Skolioza

napisał/a: liskowa171 2011-07-12 08:47
Witajcie! Mam obecnie 27 lat.Od 8 roku życia choruję na skoliozę...w 2001 roku przeszłam operację (niestety ćwiczenia nie pomagały) a to był jedyny ratunek bo miałam skrzywienie b.duże odcinek piersiowy ok 80-90 stopni i lędźwiowy ok 60-70....wstawiono mi implant(pręt na całą długość kręgosłupa) po 2 latach skrócono mi żebra (usunięcie garbu) ale nie do końca się to udało....widać krzywe plecki łopatka odstaje....Po operacji skończyłam szkołę z trudem o zawodzie kucharz i potem liceum dla dorosłych(chodziłam na dzienny kierunek ale nie dałam rady siedzieć po 8 h w szkole) potem poszłam na studium (była poprawa bólu już takiego mocnego nie było) w końcówce 1 klasy studium technik administracji poczułam b.duży ból i pojechałam do ortopedy-fotka wykazała wy haczenie się lekarz ortopeda nie widzi na razie konieczność operacji ale mam uważać na siebie i na to co robię...minęło trochę czasu od operacji i są zrosty więc wyjęcie tego byłoby trudne....jestem na lekach przeciwbólowych,nie daję rady długo siedzieć ani stać...w ciągu dnia kładę się i odpoczywam kilka razy....Od 2004 roku (skończyłam 18 lat poszłam do zusu składać papiery na rentę socjalną...i dostałam na komisji całkowitą niezdolność do pracy na 2 lata,potem na rok.następnie kolejny rok-wszystkie orzeczenia zawierają wpis ''W związku z naruszeniem sprawności organizmu powstałym przed ukończeniem 18-tego roku życia lub w trakcie nauki w szkole lub w szkole wyższej - przed ukończeniem 25 roku życia, w trakcie studiów doktoranckich lub aspirantury naukowej.A potem wy haczenie i doszło że mam nasilenie schorzenia rok temu to samo a teraz takie coś Nie jest Pani całkowicie niezdolna do pracy i uzasadnienie że obejrzał lekarz (laryngolog) papiery tylko te co lekarz wypełnił-(słabo czytał chyba bo o wy haczeniu ja mu mówiłam a on nic nie wiedział ) zrobił badanie-powiedział mi żeby potem nie było że nie badałem ale tylko kazał mi się schylić -do końca i tak nie dałam rady i wszystko i powiedział mi że wiadomo że do cyrku nie pójdę pracować-zrobiło mi się przykro.....Nawet fot nie obejrzał ani papierów że jeżdżę na kontrolę i nie tylko za drzwiami łzy same mi poleciały od-razu sprzeciw złożyłam....byłam już na komisji odwoławczej 3-osobowej i tam lekarze pytali i badali o niebo lepiej wysłuchali skarg na ból i obejrzeli fotki....czekam teraz na decyzję ma przyjść pocztą....boję się że lekarze zgodzą się z poprzednikiem....Czy według Was mam szansę na pozytywne rozpatrzenie mojej sprawy i czy jeśli będzie negatyw mam szansę w sądzie na korzystny wyrok (całkowita niezdolność do pracy)?

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/13f61fa69192e49d.html prze
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/32ea8b0b1f0daa1a.html po
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/72947e9a9988b092.html wy haczenie