Skręcone kolano

Dzień dobry, mam "coś" z kolanem i boję się, że to coś poważniejszego, chociaż lekarzom się nie spieszy..

1 września trafiłam na pogotowie, bo skacząc na ziemię z podestu wykręciło mi kolano. Tam stwierdzili, że mam skręcony staw kolanowy, założyli szynę gipsową od kostki do połowy uda, przypisali zastrzyki przeciwzakrzepowe i kazali zgłosić się do lekarza na zdjęcie po 8/14 dniach. 7-go, czyli tydzień później, umówiłam się do lekarza w Lux Medzie, tam ortopeda zdjął mi szynę, obejrzał nogę i stwierdził, że za 4,5 dni mogę sama sobie zdjąć gips, jeśli załatwię sobie ortezę, lub bez niej, próbować chodzić bez gipsu o kulach, ale uważa, że może być coś nie tak z łękotką i więzadłem krzyżowym i wypisał mi skierowanie na rezonans magnetyczny. Rezonans zrobili mi wczoraj, tj. 10go. Tam pan powiedział mi, że mam w kolanie dużo płynu i że absolutnie nie przeciążać nogi i nie chodzić bez usztywnienia dopóki nie będzie wyników, bo nie wiadomo jeszcze co tam się dzieje. Tymczasem (co już zauważył lekarz wcześniej) mięsień w udzie już mi powoli "zanika" i nie wiem, czy to nie jest niebezpieczne, trzymać nogę w tej szynie gipsowej przez tyle czasu (dziś jest 11 dzień, wyniki z rezonansu mam mieć dopiero za 3 dni, a zanim będę z nimi u lekarza miną na pewno jeszcze 2,3 dni). Poza tym to kolano boli mnie cały czas, a właściwie boli mnie wewnętrzna część kolana i miejsce pod kolanem i cały czas mi pulsuje. Mam wrażenie, że z dnia na dzień boli mnie bardziej, zamiast mniej i chciałabym wiedzieć, czy ktoś wie może co taki ból i pulsowanie może oznaczać