streptococcus B-hemolizujący z gr. C

napisał/a: Morticia 2008-09-08 09:58
Witam!
Zrobiłam ostatnio wymaz z gardła i wynik jest następujący:
- streptococcus B-hemolizujący z gr. C,
wrażliwy na: erytromycynę, klindamycynę, penicylinę
- streptococcus SPP. ALFA-hemolizujący (flora fizjologiczna).

Ponieważ jestem absolutnym laikiem, jeśli chodzi o sprawy medyczne b. proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Czy takie zakażenie to coś poważnego???
2. Jakie mogą być ewentulane powikłania????
3. Czy bakterie te mogą być obecne także poza gardłem np. w drogach oddechowych, nosie, na skórze, w układzie pokarmowym czy rozrodczym?????
4. Czy da się ich całkowicie i trwale pozbyć????

Chcę zaznaczyć, że nie uskarżam się na żadne dolegliwości poza częstymi infekcjami gardła, które zaczęły się u mnie jakieś 4 lata temu (obecnie mam 25lat). Każdą anginę (a miałam ich średnio 3/4 do roku) leczyłam antybiotykami (głównie duomox, dalacin t i c) przyjmowanymi doustnie przez 7 dni, jednak po jakimś czasie choroba wracała. Dwa lata temu po raz pierwszy przepisano mi zastrzyki (z jakiegoś b. silnego antybiotyku, nie jestem pewna ale chyba była to gentamecyna) i po tej dwutygodniowej kuracji miałam spokój przez... 1,5 roku(!!!!). Zachorowałam jednak po tegorocznym wyjezdzie w góry na sylwestra (znów dostałam duomox na 7 dni i przeszło). Obecnie jestem co do zasady zdrowa, jednak gardło troszkę mi doskwiera tzn. odczuwam jakieś dziwne pieczenie lub suchość, taki "mini ból" przy przełykaniu - dlatego m.in. zdecydowałam się wreszcie na ten wymaz. Ponadto zauważyłam biały nalot na końcu języka tuż przy gardle (który znika gdy wyszczotkuję go szczoteczką przy myciu zębów) - czy taki nalot jest normalny?? Bo wydaje mi sie że mam go praktycznie "od zawsze" tylko dopiero teraz (w dobie wzmożonego zainteresowania gardłem;) zaczęłam na niego zwracać uwagę... A może ten nalot jest spowodowany tym paciorkowcem???? Bo skoro na wymazie wyszły mi "tylko" bakterie to nie mam żadnego zakażenia wirusowego/grzybicznego prawda????

Mam jeszcze jedno pyt: podczas przepisywania mi zastrzyków, o których pisałam powyżej lekarka zleciła mi zrobienie badań na różne narządy ciała i stawy żeby sprawdzić czy "te anginy ich nie uszkodziły". Nie pamiętam dokładnie o jakie badania chodziło (chyba o oznaczanie jakichś wskaźników) i oczywiście ich nie zrobiłam bo byłam zbyt zaaferowana tym że kuracja zatrzykowa tak rewelacyjnie zadziałała. Teraz zaczynam się zastanawiać czy te bakterie które u mnie wykryto mogły rzeczywiście uszkodzic mi jakieś narządy - czy jest to mozliwe????

Będę bardzo wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź. Przepraszam że się tak rozpisałam, ale jestem przerażona.

Pozdrawiam!!!!

Ps. Aha nie znalazłam na tym forum informacji stricte o paciorkowcu beta hemolizujacuym z gr C dlatego zakladam temat.
djfafa
napisał/a: djfafa 2008-09-08 10:23
http://commed.pl/paciorkowiec-b-hemolityczny-gr-c-vt2699.html?hilit=streptococcus

145 postów dokładnie o tym paciorkowcu.
napisał/a: Morticia 2008-09-08 11:15
Oj. Dzieki;) to może ja dodam swój post w tamtym wątku (bo przegladając go nie znalazlam odp na wszystkie moje pytania) a ten temat skasujesz?:)

ps. a może ty byś mi coś doradził, chodzi mi przede wszystkim o powikłania, jakie może powodować ten paciorkowiec (bo w tamtym wątku jest jedynie lakoniczne stwierdzenie o "niepotrzebnym niestraszeniu"). Jest to dla mnie istotne, bo problem ten występuje u mnie dośc długo tzn od jakichs 4 lat.
napisał/a: Peter 2008-09-08 11:39
Morticia napisal(a):ps. a może ty byś mi coś doradził, chodzi mi przede wszystkim o powikłania, jakie może powodować ten paciorkowiec (bo w tamtym wątku jest jedynie lakoniczne stwierdzenie o "niepotrzebnym niestraszeniu"). Jest to dla mnie istotne, bo problem ten występuje u mnie dośc długo tzn od jakichs 4 lat.



To zależy, czy chcesz być straszona, czy pozbyć się problemu?
Bo nastraszyć, to żaden problem. Jeśli nie ja, to Djfafa też może, o ile będzie chciał :)
djfafa
napisał/a: djfafa 2008-09-08 11:55
Peter napisal(a):
Morticia napisal(a):ps. a może ty byś mi coś doradził, chodzi mi przede wszystkim o powikłania, jakie może powodować ten paciorkowiec (bo w tamtym wątku jest jedynie lakoniczne stwierdzenie o "niepotrzebnym niestraszeniu"). Jest to dla mnie istotne, bo problem ten występuje u mnie dośc długo tzn od jakichs 4 lat.



To zależy, czy chcesz być straszona, czy pozbyć się problemu?
Bo nastraszyć, to żaden problem. Jeśli nie ja, to Djfafa też może, o ile będzie chciał :)


Oj Peter czy my tacy groźni jesteśmy aby straszyć? :)
napisał/a: Morticia 2008-09-08 12:03
Wolę byc przygotowana na najgorsze;) aha smierć możecie sobie darować, bo każdego to czeka:).

A problemu oczywiscie tez chce się pozbyć i będę wdzięczna jeśli mi pomożecie Panowie ;* ;)
djfafa
napisał/a: djfafa 2008-09-08 12:23
A przeczytałaś wszystko w tamtym temacie? Dr Peter napisał tam gotowe sposoby leczenia które możesz zastosować u siebie. Najważniejsza przy tej bakterii jest odporoność, jeżeli masz ją dobrą to czarnych scenariuszy nie należy snuć, ale z Twojego opisu wynika, że nie jest z nią najlepiej, więc lepiej się za nią zabrać. Sposobów podnoszenia odporności też jest wiele i wszystko już tu zostało napisane. Bakterię którą masz wywołuje głównie anginę, więc poczytaj tematy dotyczące tej choroby. A co do Twojego pytania o uszkodzeniach innych narządów, to jest takie powiedzenie że angina kąsa serce i liże stawy, więc już teraz wiesz o co chodzi.
Jeżeli po przeczytaniu tego wszystkiego będziesz miała jakieś pytania to oczywiście z chęcią na nie odpowiemy oczywiście jeżeli nasza wiedza będzie wystarczająca :)
Pozdr.
napisał/a: Peter 2008-09-08 13:03
No właśnie. To chyba wyjaśnia. W razie konkretnych pytań, odpowiemy :)
Djfafa - tacy straszni to nie jesteśmy. Czasem trzeba coś żartem. Tak zawsze na poważnie. A dziewczyna inteligentna, to się nie obraziła. Nie wiadomo tylko dlaczego taki czarny scenariusz przyjęła :)
napisał/a: Morticia 2008-09-08 13:27
Hehe dziekuje za komplement;).

Nie przyjęłam broń boże czarnego scenariusza, po prostu lubię zawsze wiedzieć na czym stoję i co mnie ewentualnie może spotkać:). Poza tym zawsze byłam zdrowa, problemy zaczęły się na II roku studiów i dot. właśnie okropnych angin, nie mam pojęcia gdzie mogłam takie świństwo złapać. Uwierzcie mi, że przeczytałam ten wcześniejszy temat od deski do deski, ale mam jeszcze parę (konkretnych:) pytań:

1. Skoro ew. powikłania mogą dotyczyć głownie serca i stawów - bardzo mnie to cieszy, gdyż jestem pewna że zarówno jedno jak i drugie mam zdrowe. Moje pyt brzmi czy ten paciorkowiec może sie z gardła przenosić w inne rejony ciała, mam na myśli w szczególności skórę, gdyż mam problemy z cerą i zaczełam sie zastanawiać czy nie sa one przypadkiem powodowane przez tego gada:)

2. Dlaczego uważacie że coś jest nie tak z moją odpornością skoro (wykluczając anginę "posylwestrową" kiedy spiewałam przez półtorej godziny na dworze ubrana tylko w cieńką bluzeczkę:P) nie chorowałam od 1,5 roku???? I zastanawia mnie jeszcze dlaczego po tych zastrzykach które dostałam przeszło mi jak od ręki i to na tak długi czas??? Może po prostu antybiotyki typu duomox nie działają na mnie i potrzebna jest jakaś radykalniejsza terapia. Czy może od razu spróbowac z tą szczepionką bez brania antybiotyków, które wyszły na antybiogramie???? Aha i w ogóle zacznijmy od tego że aktualnie nie jestem chora, więc mam leczyc się juz teraz czy dopiero zaczekac aż będę mieć znów ropę w gardle i 40 stopni gorączki???

ps. Deprymuje mnie Twoj avatar djfafa ;P
napisał/a: Peter 2008-09-08 14:14
No z Twoją odpornością nie jest tak źle. To niezły wyczyn spiewać w bluzeczce (samej) w grudniu na zewnątrz. Nie dziwne, że zachorowałaś.
Mam nadzieję, że ładnie śpiewasz. Taka czynność też predysponuje do infekcji.
Co do pytań - to:

ad1. Dobrze, że na razie ten paciorkowiec nie narobił problemów w stawach. Co do skóry, to faktycznie może powodować problem z cerą. To niewykluczone.
ad2. Jak nie jesteś chora, to nie ma potrzeby teraz zastosowania antybiotyków, chyba, że coś sie zmieni.

Co do ewentualnych leków, to wskazana Echinacea compositum forte SN + Engystol N. Najlepiej w iniekcji (bo dobrze reagujesz na zastrzyki) w dawce po 1 amp łącznie co 2 dni przez 2 tyg., potem co 3 dni przez następne 2 tyg. Dopiero potem szczepionka (do wyboru albo doustna Ribomunyl, albo też w iniekcji Polivaccinum), bo w przeciwnym razie zastosowanie teraz szczepionki spowoduje, że możesz się rozchorować.

Djfafa jest ok. Jego avatar to myślę, że to tak z przekory.
djfafa
napisał/a: djfafa 2008-09-08 14:24
Morticia napisal(a):Deprymuje mnie Twoj avatar djfafa ;P


Więc nicolaczku już nie będe Ci odpisywał :)
napisał/a: Morticia 2008-09-08 14:50
Widzę, że w dzisiejszych czasach już nigdzie nie można byc incognito ;p.

A spiewam naprawdę koszmarnie:D.

Ślicznie dziekuję za informejszyn!!!!):) Co do tego echinacea i engystol to kiedys juz mi to ktos przepisał, ale po paru dniach zarzuciłam branie bo stwierdziłam, że to w ogóle nie wygląda i smakuje jak lekarstwo, więc na pewno nie działa:P Oczywiście kajam się w tym miejscu i piętnuję moja ignorancję;). Może rzeczywiście zastrzyki to lepszy pomysł... Wydaje mi się, że zareagowałam na nie tak szybko bo to były w ogóle pierwsze zastrzyki w moim 25letnim życiu;). A odnośnie echinacea i engystolu czy te leki pomogą również na cerę???

No i ostatnie pytanie, które spędza mi sen z powiek: czy wymaz który wykazał tylko paciorkowca eliminuje automatycznie możliwość bycia zainfekowanym jakimś wirusem/grzybicą????

Djfafa: nie no miło się gawędzi, niemniej jednak (widząc Twego avatara) cały czas mam wrażenie jakby biednej, zbłąkanej, wystraszonej, niemającej pojęcia medycynie a co za tym idzie zadającej koszmarnie kretyńskie pytania owieczce (czyly mnie:P) odpisywał z delikatnym usmiechem pobłażania na ustach, arogancki i wszechwiedzący dr House ;D