Suplementy dla dzieci

djfafa
napisał/a: djfafa 2015-04-23 13:46
kolczynski_adam napisal(a):Nie ponieważ nie mam na to czasu i mój ogólny stan zdrowia nie wskazuje na niedobory witamin. Ale w związku z tym nie faszeruję się żadnymi suplementami "w ciemno". Nadmiar jakiejś substancji w organizmie może upośledzać wchłanianie innej. Dieta plus suplement multiwitaminowy może sprawić, że przedawkujemy którąś z witamin i bardziej sobie zaszkodzimy niż pomożemy. Dopuszczam suplementację ale w pełni świadomą i tylko w razie dużych niedoborów z którymi nie można sobie poradzić dobraną dietą.


Hmm skoro nie sprawdzasz zawartości witamin i minerałów to na jakiej podstawie twierdzisz że nie masz niedoborów? Dopuszczasz świadomą suplementację ale żyjesz w nieświadomości-to się niestety wyklucza.

Z ciekawości rozpisz swoją dzienną dietę.
napisał/a: klinacz 2015-04-23 13:48
Dlatego trzeba suplementować z głową.
Dlatego lepiej brać multiwitaminę, niż pojedyncze składniki.
To samo tyczy się pożywienia.

A co do diety, suplementy nie mogą zastąpić zdrowej diety, ani skutków złej diety, nie neguję tego, ale suplementacja jest w większości przypadków konieczna.
napisał/a: kolczynski_adam 2015-04-23 14:30
djfafa napisal(a):

Hmm skoro nie sprawdzasz zawartości witamin i minerałów to na jakiej podstawie twierdzisz że nie masz niedoborów? Dopuszczasz świadomą suplementację ale żyjesz w nieświadomości-to się niestety wyklucza.

Z ciekawości rozpisz swoją dzienną dietę.


Pytałeś czy sprawdzam REGULARNIE (dla mnie to np. co miesiąc) więc odpowiedziałem, że nie sprawdzam REGULARNIE (kiedyś tak było ale teraz nie mam czasu i robię to kilka razy w roku, w okresach kiedy organizm jest szczególnie narażony na pogorszenie kondycji lub kiedy po prostu gorzej się czuję). I nie twierdzę na 100%, że nie mam niedoborów bo jasnowidzem nie jestem tylko piszę, że nie łykam wszystkiego na raz nie wiedząc co mi potrzebne w danym momencie.

Co do jadłospisu nie będę się wdawał w szczegóły ale trzymam się zasady, że powinien być urozmaicony (produkty pełnoziarniste, wyłącznie świeże warzywa, owoce, warzywa strączkowe, kasze, orzechy i ziarna). Unikam mięsa, ew tuńczyk w sosie własnym, sardynki. Ograniczam mleko i przetwory mleczne (wolę mleko migdałowe, ew. sojowe). Praktycznie nie spożywam produktów przetworzonych bo nie ufam, że są pozbawione chemii.
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-04-23 14:55
kolczynski_adam napisal(a):
djfafa napisal(a):

Hmm skoro nie sprawdzasz zawartości witamin i minerałów to na jakiej podstawie twierdzisz że nie masz niedoborów? Dopuszczasz świadomą suplementację ale żyjesz w nieświadomości-to się niestety wyklucza.

Z ciekawości rozpisz swoją dzienną dietę.


Pytałeś czy sprawdzam REGULARNIE (dla mnie to np. co miesiąc) więc odpowiedziałem, że nie sprawdzam REGULARNIE (kiedyś tak było ale teraz nie mam czasu i robię to kilka razy w roku, w okresach kiedy organizm jest szczególnie narażony na pogorszenie kondycji lub kiedy po prostu gorzej się czuję). I nie twierdzę na 100%, że nie mam niedoborów bo jasnowidzem nie jestem tylko piszę, że nie łykam wszystkiego na raz nie wiedząc co mi potrzebne w danym momencie.

Co do jadłospisu nie będę się wdawał w szczegóły ale trzymam się zasady, że powinien być urozmaicony (produkty pełnoziarniste, wyłącznie świeże warzywa, owoce, warzywa strączkowe, kasze, orzechy i ziarna). Unikam mięsa, ew tuńczyk w sosie własnym, sardynki. Ograniczam mleko i przetwory mleczne (wolę mleko migdałowe, ew. sojowe). Praktycznie nie spożywam produktów przetworzonych bo nie ufam, że są pozbawione chemii.


No to Ci odpowiem.
Nie sprawdzałeś nigdy, bo sprawdzenie zawartości witamin i minerałów w organizmie kosztuje pewnie koło tysiąca złotych a do tego robi je mało laboratoriów (mówię o pełnej diagnostyce).
Sprawdzałeś pewnie morfologię a ona ma się nijak z niedoborami witamin czy minerałów (pomijam niedokrwistość związaną z niedoborem żelaza i/lub wit. B12).
Dlatego ocenianie ew. niedoborów po morfologii czy samopoczuciu to jak ocenianie sprawności samochodu po jakości lakieru.

Wg publikacji naukowych niedobór witaminy D w Polsce ma ponad 90% mieszkańców:

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/ponad-90-proc-polakow-ma-niedobory-witaminy-d-to-grozi-cukrzyca-nowotworami-i/4xpbl

(link nie jest naukowy ale na podstawie autora możesz odnaleźć to badanie)

Te 10% to świadome osoby które suplementują wit. D albo bardzo często podróżują do stref o dużym nasłonecznieniu.

Mówienie bez badań że na pewno nie mam niedoborów wit. D jest po prostu mówieniem głupot, które łatwo zweryfikować właśnie badaniem 25-OH.

W dziale endokrynologii gdzie udzielam się najwięcej pamiętam chyba 2 czy 3 osoby z prawidłowym poziomiem wit. D w organizmie, większość ma skrajny niedobór tej witaminy.

Twierdzenie, że np. za pomocą diety można uzupełnić wspomnianą wit. D oznacza po prostu brak wiedzy z zakresu żywienia i medycyny, bo po prostu za pomocą diety tego zrobić nie można.

Inną kwestią jest również niedorór jakieś witaminy czy mienerału, a inną uzupełnienie jej do poziomu w którym zapobiega jakieś chorobie.

Ponieważ wspomniałem o wit. d przykłady na szybko:

Związek między poziomem witaminy D a stanem zdrowia kobiet ciężarnych

Autorzy stwierdzili, że ciężarne kobiety z niskim poziomem witaminy D są bardziej narażone na rozwój cukrzycy ciążowej, miały zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego a ich dzieci rodziły się mniejsze niż kobiet z prawidłowym poziomem tej witaminy. Ciężarne kobiety z niskim poziomem witaminy D miały zwiększone ryzyko bakteryjnego zakażenia pochwy.

http://www.bmj.com/content/346/bmj.f1169

Suplementacja witaminy D korzystna dla chorych na cukrzycę:

http://www.rynekzdrowia.pl/Serwis-Diabetologia/Suplementacja-witaminy-D-korzystna-u-chorych-na-cukrzyce,126850,1016.html#.Ua2Ial8T3e4.facebook

Witamina D chroni przed rozedmą płuc

http://www.news-medical.net/news/20130930/Vitamin-D-levels-linked-to-emphysema.aspx

Suplementacja witaminą D u dzieci doprowadziła do 50% mniejszego ryzyka zachorowania na grypę! Badanie Japońskie, w 100% naukowe, randomizowane z podwójną ślepą próbą.

http://ajcn.nutrition.org/content/91/5/1255.full&usg=ALkJrhgSKfLDGPL7IVx-Awj0JcxiwRE9BQ

Długość życia a witamina D.

http://www.ingentaconnect.com/content/bsc/cend/2009/00000071/00000005/art00008

To tak na szybko. Takich badań są setki. Dotyczy to również pozostałych witamin czy minerałów.

Można wierzyć że spożywając 100% RDA zapobiegamy wielu chorobom itp. Ale to nie jest prawdą.

100% zapotzrebowania na wit. C czyli 80 mg chroni wyłącznie przed szkorbutem, ale w żaden sposób nie przyczynia się do poprawy stanu naszego zdrowia ani tym bardziej zapobiegania jakimkolwiek chorobom.

np. http://www.nutraingredients-usa.com/Research/Meta-analysis-Vitamin-C-supplements-may-boost-endothelial-function

Bardzo poważna metaanaliza, pokazująca że dodatkowe 500 mg witaminy C przyczynia się do poprawy stanu śródbłonka czyli wyściółki naczyń krwionośnych. Co stanowi bardzo dużą prewencję chorób układu sercowo-naczyniowego.

Kwestionowanie "a priori" suplementacji, bo to "chemia" świadczy o braku wiedzy z zakresu odżywiania, biochemii i medycyny oraz przeczy doniesieniom publikacji naukowych w tym temacie.

Pozdrawiam