Swędzenie, pieczenie moszny

Brak higieny, grzybica lub nawet zapalenie mieszków włosowych.

Higiena jest, kupiłem Clotlimazol i smaruje to tak jakby ustaje to i nieswędzie piecze jak na początku.

Może to być grzybica ale Clotrimazolum może być za słaby stąd łagodzi objawy ale nie leczy do końca.

Jak pójdę do dermatologa to będę musiał pokazać ? bo to trochę wstydliwe czy mówię tylko co jest mi?

Potrzebnapomoc napisal(a):

Jak pójdę do dermatologa to będę musiał pokazać ? bo to trochę wstydliwe czy mówię tylko co jest mi?

Tylko mówisz, on wtedy wyciągnie szklaną kulę i postawi diagnoze na jej podstawie.

Oczywiście że musisz pokazać bo jak myślałeś że co w ciemno przepisze Ci leki, ale na co?

No więc tak to nie jest na 99% grzybica, pare dni temu kupiłem mydło naturalne z nanosrebrem w aptece i zaczołem się nim myć w okolicach imntywnych i po jakimś czasie zaczeło się pojawiać zaczerwienie a wraz z tym pieczenie i swędzeniem, coś mnie tchneło żeby odstawić to mydło i już się nim nie myje od 2 dni i zaczyna wracać wszystko do normy, zaczerwienienie powoli znika i już nie swędzi i także nie piecze. Myślę że że to wina tego mydełka bo ono strasznie wysusza i pewnie ztąd to zaczerwiniene piecząco-swędzące, smaruje to miejsce teraz wazeliną i myślę że wszystko wraca do normy :D

Trochę dziwnie opisałeś tę swoją diagnozę. Grzybica to nie od mydełka. Od mydełka może być odczyn alergiczny i wazelina niewiele pomoże prędzej krem z hydrokortizonum. Na grzybicę natomiast to tak jak pisał djfafa - clotrimazolum.

Reakcja uczuleniowa na kosmetki zdarza się bardzo często więc to może być to albo właśnie silne przesuszenie. Jak lepiej to ok.