szczepienie na gruźlicę

napisał/a: elamic1 2009-08-10 15:08
Mam pytanie. Mój synek urodzil się w Angli ( ma 7mieś i tu też mieszkamy), gdzie nie szczepią na gruźlicę. Po zlożeniu przeze mnie podania o takoweż szczepienie dostalam odmowę, bo w rodzinie nie bylo przypadków gruźlicy, Polska nie należy do krajów zagrożonych epidemią, a ponadto za rzadko do Polski jeżdżę ( z reguly dwa razy do roku). W Polsce powiedziano mi także , że nie zaszczepią dziecka bo teraz te szczepionki są wycofywane i obecnie dostęp do nich mają tylko oddzialy noworodkowe. Ostatnio jednak rozmawialam z panią pediatrą z Krakowa, która pracuje w klinice dziecięcej i ona mi powiedziala, że jak najbardziej do 13roku życia dzieci są szczepione. Komplenie mnie to zbilo z tropu i nie wiem teraz czy walczyć dalej o to szczepienie czy dać sobie spokój?????
Jak to w końcu jest z tym szczepieniem??
napisał/a: Peter 2009-08-10 15:45
Akurat to szczepienie w tym wieku nie jest niezbędne. Pisałem w poście, co myślę na temat kalendarza szczepień w Polsce.
I proszę zrozumieć, że to szczepienie nie chroni przed zachorowaniem.
napisał/a: elamic1 2009-08-10 16:30
skoro to szczepienie nie chroni przed zachorowaniem to po co w ogóle szczepią na to??
napisał/a: Peter 2009-08-11 08:51
No właśnie. Sprawa ma dwa aspekty: jeden to taki, że chodzi o wyindukowanie pewnej odporności tak, aby w zetknięciu się z prątkami gruźlicy organizm szybciej reagował i usiłował walczyć z chorobą. Są osoby, które mają ślady zetknięcia się z gruźlicą i sami sobie (bez leczenia) z nią poradzili (tzw zwapniałe zespoły pierwotne).To powiedzmy plus tego szczepienia.
Drugi to taki (duży minus) to to, że w związku z tym szczepieniem mamy trudności z szybką diagnostyką (serologia odpada). A jest to stosunkowo pewna metodyka wykrywania wielu chorób zakaźnych.
napisał/a: elamic1 2009-08-11 12:14
Ok w takim razie ponowię pytanie. To co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Szczepić dziecko na tą gruźlicę czy dać sobie spokój i mieć nadzieję, że się do niego nie przywlecze?
Mam jeszcze jedno pytanie.
Bo mój synek mial wszystkie szczepienia jakie obowiązują do 7mieś (a nawet trochę więcej bo w angli jednak są jeszcze inne szczepienia), ale nie byl nigdy szczepiony na WZW. Pani pediatra jak ostatnio u niej bylam powiedziala mi, że dobrze by bylo go zaszczepić. A ja się zastanawiam czy to mu pomoże czy pani po prostu chce wydębić kasę ode mnie. Wiem może to nie brzmi zbyt ladnie, ale po prostu nie wzbudza ta pani mojego zaufania , a jako że mieszkam na wyspach to nie mam zbyt wielkiego wyboru w polskich lekarzach ( bo z tego co wiem to nie każdy pediatra ma uprawnienia do tego by szczepić).
napisał/a: Peter 2009-08-11 13:08
Poruszyła pani kolejny problem, który także poruszałem w wątku dot. kalendarza szczepień. Proszę zadać sobie pytanie, w jaki sposób tak małe dziecko miałoby być narażone na WZW B?
Moim zdaniem takie szczepienia można z powodzeniem wykonać po ukończeniu 2 lat życia. A gdyby była konieczność jakiegoś zabiegu, to zawsze można dziecko przed zabiegiem zaszczepić, co przecież się w Polsce praktykuje.
Ja powiem tak, mieszka pani w Anglii, więc trzeba stosować się do kalendarza szczepień wymaganego w Anglii. I powiem szczerze, jest on lepszy od polskiego.