Tajemniecze, niewyjaśnione do tej pory schorzenie

djfafa
napisał/a: djfafa 2013-11-30 15:06
Może tutaj znajdziesz coś dla siebie:

[url_special=http://polki.pl/zdrowie_i_psychologia_zdroweserce.html:ggj9744j]https://polki.pl/zdrowie_i_psychologia_zdroweserce.html[/url_special:ggj9744j]
napisał/a: Amadeusz10 2015-01-05 07:52
klara30e. Ja w młodości miałem podobne objawy. Mnie dopadały czasem właśnie takie ataki. Miałem w rodzinie osobę z padaczką, więc myślałem, że u mnie jest tak samo, tylko trochę słabiej. Tak jak napisałem, u mnie wyglądało to na ataki. Na powiedzmy jakieś 15 minut. W tym czasie czułem się jak odrętwiały. Miałem wrażenie, że gdyby mi wtedy uciąć wtedy choćby rękę, to bym nic nie czuł. Czekałem tylko kiedy się przewrócę i upadnę, ale nigdy tak się nie stało. Uderzenie gorąca. Pociłem się, a przynajmniej miałem takie wrażenie. Starałem się głęboko oddychać, ale nie odczuwałem hiperwentylacji, czyli bez efektów. Drżenie rąk i nóg, a właściwie całego ciała. Odczucie silnego głodu. Miałem wrażenie, że to z niedożywienia. Jak miałem coś pod ręką, to od razu zjadałem. Coś w tym było, bo po zjedzeniu choćby jakiegoś silnie energetycznego batonika, od razu poprawiało sytuację. Przynajmniej psychiczną. Po około 15 minutach stopniowo przechodziło.
Dzisiaj to myślę, że jednak była to wina serca. Od dziecka serce mi nie za bardzo funkcjonowało. Miałem problemy z silnym i szybkim wysiłkiem. W szkole w bieganiu zawsze byłem ostatni. Z czasem stopniowo bez leczenia mi to przeszło. Byłem niskociśnieniowcem. Dzisiaj ciśnienie mam już wzorcowe. Podejrzewam, że wojsko mi pomogło. Początkowo były duże problemy z wysiłkiem. Na szczęście nie było sprintów, lecz powolne, ale ciągłe bieganie. To zapewne spowodowało lepsze ukrwienie mięśnia sercowego. To tak jak u kulturystów. Jak ćwiczą, to mięśni rosną i są lepiej zasilane. Jednakże trzeba uważać z wysiłkiem fizycznym przy chorobach serca, bo można sobie zrobić kuku. To lekarz musi pokierować co i jak należy robić.