tatuaż z henny i ostra reakcja alergiczna

napisał/a: gapowiczka 2008-10-03 12:31
Witam!
nie znalazłam żadnej wiadomosci dotyczącej powikłań po tatuaży z henny. Temat ten wyjątkowo mnie interesuje, bo bezpośrednio dotyczy mnie:( tak to jest jak człowiek zaszaleje na wakacjach i zrobi sobie mały nietrwały tatuażyk. Skutkiem tego jest ostre zapalenie skóry. Chciałam wszystkich przestrzec przed tego typu "porzyjemnością" bo skutki mogą być naprawdę groźne. Przy okazji mojej dolegliwości poczytałam trochę na necie i muszę powiedzieć że lekko się przeraziłam. Nawet nie wiedziałam, że "sztuczna henna" może być taka groźna, tym bardziej że tego typu tatuaż robiłam sobie nie pierwszy raz, a wczesniej nigdy nic mi się nie działo. Po kilku dniach zaczęlo mnie swędzieć, później robiło się czerwone w miejscu dokładnie tym, w którym nałożoną miałam hennę, a następnie pojawił się obrzęk. Początkowo bagatelizowałam te dolegliwości myśląc że to po prostu chwilowe podrażnienie skóry, ale z nudów wstukałam hasło "tatuaż z henny i uczulenie" w wyszukiwarce no i okazało się że nie jestem jedyna. Problem po prostu jest mało nagłaśniany. Jak poczytałam tak od razu pobiegłam do lekarza. Dostałam maść diprogenta i doustnie klemastynę. Zaczerwienienie się owszem zmniejsza i już nie swędzi tak bardzo jak wcześniej, ale mam strasznie obrzękniętą kostkę i stopę(tatuaż miałam nad kostką). Tylko właśnie tu powstaje pytanie czy aż taki obrzęk miałam wcześniej, czy też obrzęk zwiększył sie już w trakcie leczenia. Ręki sobie za to nie dam uciąć bo po prostu wcześniej nei zwróciłam na to uwagi. Dopiero wczoraj porównałam obie nogi i nie powiem, ale nie wygląda to dobrze. Czy ktoś się spotkał z czymś takim????? czy taki obrzek mi zejdzie czy mam jeszcze raz sie udać do lekarza mimo ustępujących innych objawów???
napisał/a: kynast 2008-10-03 18:19
Idź do lekarza, moga być komplikacje naczyniowe, trzeba to zobaczyc Tatuaż jest w ogole bez zensu, a henna np w USA jest zabroniona
napisał/a: gapowiczka 2008-10-09 08:45
O hennie sobie co nieco poczytałam(szkoda tylko, że po fakcie), więc teraz jestem już trochę mądrzejsza i tatuażu na pewno już nigdy sobie nie zrobię. Oczywiście uprzedzam wszystkich znajomych wokół o tym co mnie spotkało, żeby mój przykład posłużył jako przestroga dla innych.
Co do opuchlizny to na szczęście praktycznie zeszła bez wizyty u lekarza i stopa i noga wyglądają prawie normalnie. Jest jeszcze lekkio obrzękniete w miejscu tatuażu, ale generalnie myślę, że będzie ok. Niestety na pamiątkę na pewno przez dłuższy czas zostanie mi ślad-tak zresztą stwierdziła lekarka. No i faktycznie tak jak biegł wzorek mam coś w rodzaju blizny-odbarwienia. Mam nadzieję, że za jakiś czas zejdzie. Na razie jednak skupiam się na wyleczeniu do końca zapalenia skóry, a później będę się zastanawiać jak zlikwidować (bądź uczynić mniej widocznym) pzostałości.