Tężyczka? Choroba na tle reumatycznym?

Dziewczyna- lat 16. Od trzech lat- nieustający ból i zawroty głowy. Od 1,5 roku znaczna niestabilność stawów(wypadanie żuchwy, niestabilności kolana, wyraźny objaw Trandelenburga, przeskakiwanie kości ramiennej w stawie ramiennym, strzykanie w łokciu etc).
Bóle i zawroty głowy pojawiły się latem 2007r po ciężkim nieżycie nosa tudzież innym przeziębieniu, które samoistnie ustąpiło. Morfologia w normie, lekko podwyższony poziom kreatyniny (0,78 mg/dl), MCH lekko poniżej normy – (29,6pg) MCHC zaś lekko powyżej lub w górnych granicach. Hormony tarczycy są w porządku. Badanie MR głowy wykazuje prawidłowy obraz mózgowie i wewnątrzczaszkowych przestrzeni mózgowych. USG tt szyjnych z Dopplerem wykazuje prawidłowy obraz, bez patologii przepływy. Jedyne co martwi to dodatnie próby tężyczkowe (dodatnia próba ischemiczna (+), próba HV dodatnia na ++). Dno OP i OL prawidłowe. Badania TK głowy, konsultacja neurologiczna, neurochirurgiczna, okulistyczna i laryngologiczna- dobra. Od samego początku stwierdzona lamblioza wyleczona zresztą za pomocą Metronidazolu i Furazolidonu i bliżej nieokreślonej nalewki ziołowej produkowanej przez ojców Bonifratrów ;). Trzy razy wykonywane EEG- prawidłowe. Pierwszy atak tężyczkowy wystąpił miesiąc później (w lipcu 2007)- duszności, mocniejszy ból i zawroty głowy, atak drgawek z utrzymaniem świadomości, drętwienie skóry, skórcze lewej części ciała i sztywność wszystkiego co sztywne mogło być ;) Pogotowie nie przyjechało, a po przewiezieniu na izbę przyjęć (po jakiejś godzinie) dostała zastrzyk z hydrokortyzonu i atak ustąpił. Przez wrzesień ataki stały się częstsze (do kilku razy w tygodniu). Znaczne ograniczenie sprawności (na granicy bezwładu) lewej ręki. Poprawiło się dopiero w połowie października. Z badania encefalograficznego mamy taki opis: „zapis wysokonapięciowy, symetryczny, reakcja zatrzymania obecna, rytm alfa 9 Hz. Na tla rytmu podstawowego rejestruja się pojedyncze rozsiane fale ostre wyróżniające się z tla. Aktywacja ujemna”. Pani endokrynolog stwierdziła więc na postawie tego badania, że to nie tężyczka 
Na początku 2008 roku po wizycie w klinice neurologicznej we Wrocławiu dostała preparaty z wapnia i magnezu. Napady ustąpiły jednak na ich miejsce pojawiły się problemy ze stawami. Jak na moje oko- zwiotczenie torebek stawowych i więzadeł (jak wyżej- wypadanie żuchwy, niestabilności kolana, wyraźny objaw Trandelenburga, przeskakiwanie kości ramiennej w stawie ramiennym, strzykanie w łokciu etc).
. W badaniu z marca 2008 roku wszystkie wyniki w normie prócz ASO- 189 IU/ml (norma jest do 150). W październiku trafiła do szpitala z podejrzeniem ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego. Badania wykazały stan zapalny w przedsionku pochwy. Wykluczenie ostrego schorzenia jamy brzusznej. Tymczasem objawy ze strony niestabilności stawów zaczęły się nasilać i nie wiadomo za bardzo co z tym robić. Pojawiły się też problemy z odcinkiem szyjnym (przeskakiwania, strzykania) oraz z drobnymi stawami palców i dłoni. Cały czas obecne bóle i zawroty głowy.
Może ma jakieś znaczenie to, że w styczniu 2004 roku była poddana operacji pod znieczuleniem ogólnym usunięcia gangliona na stopie prawej.
Prosimy o jakiekolwiek wskazówki, gdyż lekarze po prostu rozkładają ręce...