Trwała

napisał/a: Kasiula86 2010-09-22 18:52
Witam,

moje włosy są naturalnie proste, ale dwa tygodnie temu zrobiłam sobie trwałą. Zrobiłam głupotę ehh. Teraz moje włosy są bardzo puszyste i denerwuje mnie to strasznie. Czego mam używać żeby przestały być puszyste, dodam, że kupiłam już jedwab z biosilka. Można jakoś wyprostować włosy? :(
napisał/a: Trzebinianka 2010-09-23 10:01
Trwała bardzo wysusza włosy więc powinnaś kupić szampon+odżywkę do włosów suchych, łamliwych i zniszczonych i dobrze byłoby z tej samej serii dodatkowo zakupić maskę do włosów, firmy nie będę Ci polecać, bo myślę, że dla każdego dobre co innego, a na półkach sklepowych na pewno znajdziesz coś dla siebie. Noo i myślę, że przy trwałej dobrym krokiem będzie zakup pianki do włosów.
napisał/a: Maćka1 2010-09-26 09:48
Wszelkie kosmetyki do "dyscyplinowania" włosów, najlepiej jeśli zdecydowałabyś się na jakąś kurację odbudowującą, bardzo dobrą kuracją jest kuracja cementowa z L'Oreal, kuracja jest w ampułkach które za pomocą aplikatora nanosi się na włosy, efekt jest już po pierwszej kuracji którą można powtórzyć za jakieś 2 tygodnie od poprzedniej.
Te kuracje są do kupienia w salonach pracujących na tych kosmetykach lub allegro, w Warszawie zauważyłam ostatnio w jednym centrum handlowym stoisko z profesjonalnymi kosmetykami.

Prostownicy lepiej teraz nie używaj bo je dobijesz, jak chcesz je rozprostować to lepiej wgnieć we włosy jakieś serum i za pomocą bardzo grubej szczotki prostuj je suszarką z niezbyt mocno ustawioną temp.
napisał/a: usagi 2010-09-30 22:52
To zależy jak fryzjerka się przyłożyła do zrobienia trwałej.Pierwszą trwałą robiłam jako 17-latka.Wyszło to genialnie.Miałam idealną fryzurę i wtedy codziennie rano myłam/moczyłam włosy,wklepywałam pianke,suszyłam dyfuzorem i utrwalałam lakierem.Niedawno zrobiłam ponownie trwałą u innej fryzjerki i żałuję.Trwała po 2 tygodniach praktycznie zeszła.Wyglądam jakbym się nie czesała.Mam jedno wielkie siano na głowie i żadne kosmetyki nie pomagają.Włosy nie chcą się na nowo zakręcić,a i wyprostować się ich nie da,bo fryzura jest wiecznie nieestetyczna.Muszę ciasno spinać włosy i czekam aż odrosną na tyle,żeby ściąć te "zniszczone" włosy.Dlatego jestem zdania,że jak trwała jest zrobiona prawidłowo,nie trzeba mieć żadnych kosmetyków poza pianką i lakierem.Podstawa to suszarka z dyfuzorem i odpowiedni grzebień.
napisał/a: Maćka1 2010-10-01 08:36
Usagi, praktycznie suche włosy nawijaj na wałki grubości jaka Ci odpowiada i nawet z nieudaną trwałą będziesz wyglądać normalnie ;)

PS - zawsze możesz iść z reklamacją ;)
napisał/a: Ana9 2010-10-01 13:38
Kilka lat temu też miałam robioną trwałą i nawet mi się wtedy podobało. Ale włosy wtedy się nie puszyły ani nie były przesuszone. Może to kwestia kosmetyków, którymi robimy trwałą ondulację? Trudno mi powiedzieć, bo już nie pamiętam, czego użyto na moich włosach.
napisał/a: usagi 2010-10-01 14:25
Ania90 albo fryzjer zmienił utrwalacz,źle go nałożył itd. Ja zmieniłam fryzjera i mam za swoje.Żałuję,że nie poszłam tam,gdzie prawidłowo mi zrobili trwałą.

Maćka gdybym miała czas na kręcenie włosów na wałki nie zdecydowała bym się na trwała ;)A po poprzedniej wiem,że przy lustrze spędzałam 20 minut i miałam makijaż i fryzurę zrobione perfekt w tym czasie.Moje włosy układają się jak chcą.I modelowanie,prostowanie oraz nakręcanie na wałki nic nie daje.Teraz czekam cierpliwie aż odrosną.Ścinała ich nie będę,bo mam je do połowy pleców i nie chcę ich na nowo zapuszczać.Teraz niech sobie rosną jak chcą.Potem zainwestuję w wizytę u fryzjera-stylisty.Niech mi dobierze jakąś fryzurę.Zapłacę raz i będzie spokój.Mam zaufaną fryzjerkę,która potrafi odtworzyć każdą fryzurę.Jak trzeba będzie pójdę do Niej,zapłacę za cięcie 15 zł i znowu będę wyglądała jakbym wyszła od stylisty :D
A jeżeli idzie o kosmetyki...nic nie pomaga.Ani jedwab,szampony,odżywki...Kiedyś robiłam maseczkę na włosy: żółtko jaja kurzego wymieszane z piwem i sokiem z cytryny.Miałam piękne włosy.maseczkę robiłam co 2 dzień.Na koniec mycia spuszczałam głowę w dół i polewałam włosy prawie zimną wodą.Dobrze działa też na włosy i paznokcie siemię lniane.Można pić z niego napar,spłukiwać nim włosy... ;)
napisał/a: wikam2 2010-10-01 14:32
U mnie włosy do pasa po trwałej poszły do ścięcia.
Jak sobie radziłam z nimi? Codziennie odzywka, pianka, szczota i prostowanie na niej.
napisał/a: Maćka1 2010-10-01 14:50
Usagi gdzie tak mało płacisz za strzyżenie? Ja tyle biorę za strzyżenie męskie maszynką :p A trwała no cóż, jest to jeden z najbardziej niszczących zabiegów, jaki będzie efekt zależy od użytego środka, stanu włosa a także doświadczenia fryzjera, późniejsza pielęgnacja też jest bardzo istotna bo wbrew pozorom powinno się je również odżywiać a nie tylko wgniatać piankę i utrwalać lakierem...

PS - dobry fryzjer nie musi używać słowa "stylista" ;) Ten przydomek ma każdy fryzjer kończący szkołę z dyplomem ;)
napisał/a: usagi 2010-10-01 14:51
wikam Ja bym się chyba zaryczała jakby mi przyszło takie włosy ściąć...:(
Ja zapuszczałam włosy od podstawówki.Nigdy nie rosły mi tak szybko.Dopiero w ciąży coś ruszyło i mam do połowy pleców.Teraz znowu nie chcą rosnąć.Ktoś z poczuciem humoru powiedział by "zajdź w ciążę" :D
A tak szczerze to już więcej nie zrobię trwałej.Szkoda mi włosów.Jak miałam zdrowe włosy to na długości poniżej ucha się kręciły.Bardzo ładnie to wyglądało,ale ja chciałam mieć kręcone na całej długości bez stania przed lustrem i zakręcania na wałki czy papiloty.Mam za swoje :/
napisał/a: wikam2 2010-10-01 16:12
Usagi...też bym nie obcięła ale dopadła mnie fryzjerka :D Poszłam podciąć włosy a ona pyk....ucięła nagle je bardzo krótko! Jak ozbaczyła moją minę powiedziała - dziecko siedz cicho bo trzeba ściąć to popalone, nie ma zmiłuj. No i siedziałam....Od tamtej pory też już nie zapusciłam długich włosów.
Zresztą nie mam pomysłu na długie włosy bo niestety jeszcze nie spotkałam fryzjera, któy byłby w stanie je ładnie pocieniowac czy jakoś fajnie podciąc.
napisał/a: usagi 2010-10-01 16:30
Ja muszę mieć długie,bo jak już pisałam od momentu jak zaczynają się uszy włosy mi się kręcą.Jak miałam włosy do ramion to każdy kręcił się w inną stronę.Z prawej miałam włosy zakręcone na zewnątrz,z lewej do środka i z tyłu miałam proste...Głupio to wyglądało.A długie mogę spiąć w kok lub zapleść warkocza.
Jeżeli chodzi o samowolkę fryzjerki-też miałam taką sytuację.Babeczka mi pokazała jakiej długości będą najkrócej ścięte włosy.Miały mieć jakieś 7-10 cm od skóry głowy(miałam mieć pocieniowane tak,żeby najdłuższe sięgały poniżej ramion-gdzieś do połowy pleców).Tymczasem po zejściu z fotela okazało się,że najdłuższe miały jakieś 7 cm a najkrótsze około 3-4 cm.Wyglądałam jak chłopak.Fryzjerka zrobiła ze mnie idiotkę i wmówiła mi,że się przesłyszałam(była ze mną siostra i słyszała to samo co ja).Fryzjerka skłamała i w dodatku zrobiła asymetryczną fryzurę.No ale co miałam zrobić.Nie przykleiła by mi włosów z powrotem,a zwrot kasy mi nie rekompensował tego co narobiła mi na głowie.Nie mogłam patrzeć w lustro.Cały czas ryczałam.Ciągle chodziłam w czapce.Masakra.Po tym sama podcinałam sobie końce włosów.Jakoś nie miałam zaufania do fryzjerów.I teraz po raz kolejny się sparzyłam.