trzaski w głowie już nie mam sił

napisał/a: irish232 2009-04-27 15:10
Czułem się inny, dziwny od zawsze,prawdopodobnie choć nie stwierdzono z czymś się już urodziłem.Zawsze czułem się jak za ścianą,czułem,że ten świat jest nierealny,odległy,często płakałem bez powodu.Od dziecka czułem że jest ze mną coś nie tak ale rodzina w której się wychowałem wymusiła na mnie udawanie kogoś innego zdrowszego,oni też całe życie udają na zewnątrz,to jest chore rodzinna schizofrenia.Trudna sytuacja rodzinna,odrzucenie przez równieśników,potem własne problemy osobiste sprawiły,że teraz czuje się wrakiem człowieka a tak naprawdę dziecka którym cały czas jestem,mam wrażenie że nie dojrzałem ze wciaż jestem małym zlęknionym dzieckiem,nawet ręce mam jak u dziecka takie małe nieproporcjonalne do wzrostu bo jestem wysoki,może to jakaś wada genetyczna..Od niecałych 4 lat stan mojego zdrowia zaczął się pogarszać,czuje jakbym miał tracił resztki kontaktu z rzeczywistością,czuje jakbym wariował,mam tak wielkie napięcie mięśni że nie wytrzumuje już...Mam wrażenie,że przestaje już myśleć.Leczę się psychiatrycznie biorę zolaxe,nie wiem czy to typowa schizofrenia,bo nie mam omamów słuchowych.Nie wymyślam żadnych reczy.Widzę to co jest.Najgorsza jest ogromna nadwrażliowość na dźwięki.Mój mózg sam jakoś wsluchuje się w dźwięki ale w te realne np. dźwsięk wody w kaloryferze kiedy jest cisza noc i mam zasnąć.Wtedy moje ciało coraz bardziej napięte,sztywnieje,ręce zaczynają mi się pocić,czuje się jak bomba która zaraz ma wybuchnąć dosłownie.Dźwiek robi się coraz głośniejszy a po mnie przechodzą ciarki prądy,skóra na głowie mi sztywnieje czuje to dokładnie,w głowie zaczynają pojawiac mi się trzaski,syczenie,spięcia,słyszę to.To są jakieś wyładowania.Raz kiedy miałem bardzo napięte ciało preszedł mi jeden wielki trzask z głowy na plecy,.to było jak porażenie prądem,wielkie wyładowanie.Normalnie za każdym razem trzaski mam,jakby niewyrównane ciśnienie kiedy przełykam ślinę,kiedy ziewam kicham,wydaje mi się,że zaraz rozsadzi mi głowę.Codziennie myślę żeby skońćzyć ze sobą bo już nie wytrzymuje..ale jest we mnie wola życia..resztki woli..Wiem że mam niektóre objawy
schizofrenii ale czuje się coraz gorzej...nie mam sił..nie wiem co mi dolega...lekarze niepotrafią mi powiedzieć a ja czuje się jakbym miał prądy w głowie
napisał/a: DollFace 2009-05-06 00:21
Niestety, ale to, o czym piszesz to klasyczne objawy schizofrenii. Chętnie porozmawiam, napisz do mnie na priv, pozdrawiam
napisał/a: Ad Liquid 2009-05-17 11:57
Może i to co mnie spotyka trochę różni się od twojego przypadku, ale od kiedy pamiętam słyszę szum w głowie. Dwa dni temu napisałem posta na forum jednak nie zawarłem w nim wszystkich objawów. Bardziej sytuacje w jakiej się znajdowałem i obecnie znajduje. Szum ten w ciągu dnia jest do zniesienia. Nasila się wtedy kiedy chcę się nad czymś mocno skupić, albo kiedy jest cicho w okolicy np. w nocy kiedy próbuje zasnąć. Nie pomagają środki przeciw bólowe, ziołowe. Pomagają nasenne, ale ile mogę brać środków nasennych. Co z tego, że zasypiam jak niemowlak po środkach kiedy z rana dopada mnie ten szum. Czasami towarzyszy jemu uczucie delikatnego nacisku w okolicy czoło - skronie. Do tego z przerażeniem zaobserwowałem, że kiedy próbuje zasnąć i staje na krawędzi snu, a jawy to przez moje ciało przechodzi drgawka. Coś jak impuls powodujący ostry skurcz. Dzieje się tak co noc.
napisał/a: Ad Liquid 2009-05-18 09:41
Hm... to już 4 dzień szukania odpowiedzi na moją przypadłość. Od kilku lat towarzyszy mi nieustający szum w głowie. Chyba jestem twardy i zbytnio do tego uwagi nie przywiązywałem. Wiem, że nerwica objawia się podobnie jak schizofrenia, z tym, że podczas chorowania na schizofrenie nie zdajemy sobie sprawy, że mogą otaczać nas rzeczy które nie istnieją. Jestem raczej przytomną i cierpliwą osobą. Mam 1 pytanie, a mianowicie: Czy taki szum w głowie może towarzyszyć nerwicy ? Czekam i z góry dziękuje za odpowiedzi.
napisał/a: Chochla 2009-06-03 18:36
Mam podobną sytuację. Jestem przerażona... Wieczorem położyłam się spać i stało się coś bardzo dziwnego. Nie zasypiałam jeszcze, ledwo zamknęłam oczy. Usłyszałam coś jakby grzmot, ale tak jakby w środku głowy, w mózgu! A chwilkę później jakby ktoś mi zaświecił latarką w lewe oko przez zamknięte powieki. Nie było burzy! Ani w moim mieście ani w pobliskich. Czy mogę liczyć na jakąś fachową teorię? Słyszałam, że w schizofrenii można słyszeć głosy. Bardzo proszę o odp. Dziś stało się coś podobnego, tylko, że w środku dnia, jak siedziałam w pustym pokoju(ogólnie sama byłam w domu) słyszałam jak mnie ktoś niewyraźnie wołał, i znowu w głowie. Od ostatniego roku strasznie podupadłam na zdrowiu. Ostatnio mam wrażenie, że gdy ktoś się śmieje to ze mnie. I że moje myśli ktoś odczytuje. Nigdy nie miałam problemów z ortografią i pisaniem, a teraz popełniam błąd na błędzie. Boje się spać, bo mam wiecznie ten sam chory sen. Do jakiego lekarza powinnam iść? Neurologa czy psychiatry? Wspomnę jeszcze, że mam 17 lat. W rezonansie pół roku temu wykryto u mnie kilka ognisk demielinizacji, 2 są wielkości 6mm. To może mieć coś wspólnego z tym? Czy mam się nie przejmować? I czy to możliwe, że mam jakąś paranoje czy coś takiego i jestem tego świadoma?
napisał/a: DollFace 2009-06-03 22:53
Objawy o których piszesz mogą świadczyć o schizofrenii, być może w odmianie paranoicznej. Wskazywałyby na to urojenia i omamy (trzaski, świecenie latarką) oraz spojny system urojeniowy o charakterze spisku... Z tym, że schizofrenicy zazwyczaj nie zdają sobie sprawy ze swojej choroby.
Wydaje mi się, że są to zachowania i odczucia związane z dojrzewaniem, piszesz, że masz 17 lat! Burza hormonów, nie do końca akceptowanie siebie itp...
Poszukaj sobie na internecie ĆWICZEŃ RELAKSACYJNYCH... Idź na basen, rozluźnij się, pospaceruj po parku, pojeździj konno, a na pewno będzie lepiej :))
pozdrawiam!
napisał/a: Chochla 2009-06-04 14:46
Próbuje się zrelaksować, i wydaje mi się, że taką typową, najgorszą "burzę hormonalną" już przeszłam, a teraz już prawie tego nie odczuwam. Piszesz, że to mogą być objawy, więc może lepiej będzie jak jednak pójdę do lekarza? Tylko do jakiego: psychiatry czy neurologa powinnam iść? I to nie jest tak, że słyszę jak ktoś się śmieję i myślę "to ze mnie, ale pewnie mam urojenia" tylko po kilku dniach(ciągle o tym myśląc) dochodzę do wniosku, że oni nie mogli o czymś tam wiedzieć, więc nie ze mnie się śmiali. Ostatnio ciągle mam wrażenie, że mama mojej koleżanki, która pokończyła rózne kursy numerologiczne itp. wie o czym myśle i nie mogę sobie czegoś wyobrazić, bo wiem, że ona to odczyta, a później zmieni nastawienie do mnie. Mam nadzieje, że to hormony, modlę się za to, ale jednak pójde do lekarza, tylko do jakiego powinnam iść\?

Aha, i ciąglę czuje gorzki smak. Szoruje język, płucze usta róznymi płynami, ale ciągle go czuje(jakby po tabletkach nasennych typu imovane, których nie tknęłam od 2 lat...). Zna ktoś sposób, żeby się tego pozbyc? nie zjadłam nic co by mogło to wywołać
napisał/a: Chochla 2009-06-05 10:33
Dziś obudziłam się o 6 i gdzieś uciekły mi 3h. Nie tak, że czas mi szybko płynął, siadłam przed kompa, nie wiem co robiłam! Tak jakby ocknęłam się koło 9. Nie zemdlałam, dalej siedziałam przed komputerem. Już nie wiem co mi jest, co mam robić?! Siedzę i płaczę, bo nie wiem co się dzieje.
Prosze, pomóżcie, napisze wam historię moich chorób i rzeczy, które zauważyłam:
-2004/5-anoreksja, ogólnie zaburzenia odzywiana
-2005-mówiłam o rzeczach, które nie miały nigdy miejsca, traciłam kontakt z rzeczywistością
-2006/8-nerwica, uzależnienie od leków nasennych(imovane, zolpic), poczucie że jestem obserwowana, agresja, zamknęłam się w domu, zerwałam znajomości
-2008-początek roku-częste omdlenia, urazy głowy przy nich, wykryto w rezonansie 2 6mm ogniska demielinizacji i kilka mniejszych, pod koniec roku-próba samobójcza(zażyłam Trileptal i Neurotop przepisane na jakieś zaburzenia neurotyczne, poszłam spać o 18, a mama powiedziała, że jeszcze poszłam się umyć, gadałam z nią, paliłam itp. i poszłam spać koło 24, przysięgam, że połozyłam się o 18, nie pamiętam żebym się obudziła, 6h mi wcięło), w szpitalu psycholog stwierdził zaburzenia osobowości(na 3 rozmowach)
-2009-zauważyłam ubytki w słownictwie, problemy z ortografią(a nigdy nie miałam), huśtawki nastrojów, znajomi stwierdzili, że strzelam dziwne miny, które często nie pasują do sytuacji

Po prostu się boję. Przepraszam, że was tym zadręczam, ale nie wiem gdzie szukać pomocy. Mamy nie chcę więcej martwić, jak widać dużo przeze mnie przeszła, a teraz ma jeszcze swoje problemy.
napisał/a: vanesska4 2018-03-16 19:00
Witam moj syn tak ma cierpi na zespół asspegera