Tyję i nie mogę przestać!

napisał/a: carmen123 2015-03-02 20:30
Witajcie,
Mam problem dotyczący mojej wagi, która ciągle rośnie.
Jestem niską osobą - 158cm i już wazę około 62kg, gdzie zawsze ważyłam około 55kg (w najchudszym momencie dorosłego życia 50kg). Ostatnie 3 miesiące są tragiczne! W nic się nie mieszczę, krzycze na męża jak dotyka mojego brzucha.

Nie wiem co się dzieje!
Nie wiem od czego zacząć...

Dieta - moim zdaniem idealna do zachowania szczupłej sylwetki! Codziennie świeżo wyciskane soki owocowo-warzywne (staram się nie pić ich wieczorem, bo owoce dostarczają cukru),
śniadanie: musli z mlekiem lub gotowane jajko z wędliną.
II śniadanie: kanapka z pełnym chlebem (pełnoziarnistym z piekarni lub pieczonym samodzielnie), wędlina, surowe warzywa.
obiad:codzienne mięso/ryba z piekarnika (nie z patelni) + brązowy ryż lub marchewka z groszkiem, prawie codzienne zupa gotowana na wywarze z warzyw
kolacja: rzadko, ale jak już to: koktail warzywny, podjadanie resztek z obiadu, chleb ryżowy/maca, niedziela-suschi lub makaron pełnoziarnisty.
przekąski: orzechy ziemne nie solone, chleb ryżowy, mandarynki, banany.

Moje grzechy:
zdarza mi się upiec pizze - nie gotową zamrozoną, tylko samodzielnie robiona - oczywiśie zdarza mi sie upiec i skonsumować,
masło - jak gdzieś biegnę lub nie mam serka twarogowego to smaruję kanapkę masłem,
zdarza mi się użyć gotowej przyprawy do dania (wegeta) lub gotowego sosu do makaronu.
kawa, kawa... duuużo kawy!

Moje zalety:
nie pamiętam kiedy coś smażyłam.
staram się nie gotować ziemniaków (bo nie lubię obierać:))
nie kupuję dań gotowych,
nie jadam na mieście,
podjadam zdrowe orzechy nie solone,
nie podjadam słodyczy, staram się w ogóle ich nie jeść,
piję bardzo dużo wody z plasterkiem cytryny dzienne 8-10 szklanek! + ze dwie duże (350ml-400ml) kawy z mlekiem.

Nie jestem głodna w ciągu dnia - głód zabijam wodą i świeżowyciskanymi sokami - Nie podjadam w nocy:)

Sport:
Mało się ruszam, w pracy siedze przed komputerem, czasami biegam, czasami po porannej kawie rozciągam się z "internetowym trenerem".
Staram sie spacerować.

Zdrowie:
W związku z tym, że na Sylwestra nie mogłam zapiąć się w sukienkę w której byłam na weselu we wrześniu, włosy gubię garściami (mam długie włosy i wszędzie się walają po mieszkaniu), pęka mi skóra (na zgięciach palców, wokół paznokci), codzienne/co dwa dni licząc od października leci mi krew z nosa.
Zrobiłam badania - morfologię, OB, żelazo, cholesterol, TSH, mocz - wynik: cholesterol podwyższony, wszystko inne OK.

Ja się pytam o co chodzi?:(
Wiem, że mam mało ruchu, ale nigdy nie byłam sportowcem, więc nie ruszałam się dostatecznie, a jednak moja waga aż tak szybko nie rosła.
Skoro tarczyca jest OK, to myślę sobie, że może hormony kobiece mi szaleją (mam 27lat, w tamtym roku zażywałam jedyną antykoncepcję hormonalną - plasterki - w moim życiu przez 5 miesięcy zakończyłam w lipcu).
Jak zgłosiłam problem 2 miesiące temu dla ginekologa, to powiedział, że najadłam się na święta BN i oponka mi zniknie.
Ale ona mi nie znika tylko przechodzi dalej:(

A może ja za dużo piję? ciągle czuję pragnienie. W pracy w dzień wypijam 1,5l wody mineralnej niegazowanej z plastrem cytryny ciągle sącząc.

Macie pomysły co moge zrobić z moim problemem?
Bardzo źle się czuję z tym brzuchem i krągłościami...
Nie mam co na siebie włożyć - nic się nie dopina prócz spodni na gumce.
Powoli długie buty zimowe robią się za ciasne w łydkach...

POMOCY!

ps. Pozdrawiam czytelniczki, które doczytały o moim problemie do końca:)


-
napisał/a: emmaz 2015-03-03 12:32
A wystarczyłoby po prostu mnie jeść.
napisał/a: luiza741 2015-03-03 23:41
Emmaz nie zawsze wystarczy mniej jeść. U niektórych nadwaga spowodowana jest chorobą i ciężko zrzucić nadprogramowe kilogramy. Droga autorko sprawdzałaś swój poziom TSH? Może masz niedoczynność tarczycy? Ja na Twoim miejscu jak najszybciej poszłabym na badania i do endokrynologa np. tu http://www.medipark.pl/Endokrynolog.html Z tego co pamiętam TSH jest na fundusz ale FT3, FT4 i ATPO już nie więc musisz liczyć ok 100 złotych na te badania. Sama mam niedoczynność i wiem jak potrafi uprzykrzyć życie. Trzymam za ciebie kciuki i czekam na info co tam wyszło :)
napisał/a: OlgaJot 2015-03-04 19:05
luiza741 napisal(a):Emmaz nie zawsze wystarczy mniej jeść. U niektórych nadwaga spowodowana jest chorobą i ciężko zrzucić nadprogramowe kilogramy. Droga autorko sprawdzałaś swój poziom TSH? Może masz niedoczynność tarczycy? Ja na Twoim miejscu jak najszybciej poszłabym na badania i do endokrynologa np. tu http://www.medipark.pl/Endokrynolog.html Z tego co pamiętam TSH jest na fundusz ale FT3, FT4 i ATPO już nie więc musisz liczyć ok 100 złotych na te badania. Sama mam niedoczynność i wiem jak potrafi uprzykrzyć życie. Trzymam za ciebie kciuki i czekam na info co tam wyszło :)


Zgadzam się, badania są konieczne.
napisał/a: aniarybka 2015-03-04 23:52
Sport:
Mało się ruszam, w pracy siedze przed komputerem, czasami biegam, czasami po porannej kawie rozciągam się z "internetowym trenerem".
Staram sie spacerować.

Zdrowie:
W związku z tym, że na Sylwestra nie mogłam zapiąć się w sukienkę w której byłam na weselu we wrześniu, włosy gubię garściami (mam długie włosy i wszędzie się walają po mieszkaniu), pęka mi skóra (na zgięciach palców, wokół paznokci), codzienne/co dwa dni licząc od października leci mi krew z nosa.
Zrobiłam badania - morfologię, OB, żelazo, cholesterol, TSH, mocz - wynik: cholesterol podwyższony, wszystko inne OK.

Wybacz ale mi tu zalatuje dużą dawką stresu. Nie zastanawiałaś się nad uspokojeniem i po prostu zapisaniem się na fitness? Tu nie chodzi tylko o to , że to robisz. Bo robisz to dobrze. Ale chcesz ćwiczyć aby schudnąć, to dobrze masz motywację. Ale nie da się schudnąć tylko bo się ćwiczy. Rozmawiałam kiedyś z trenerem i powiedział mi. Owszem wiele ludzi przychodzi schudnąć. Ale te ćwiczenia nie przynoszą im przyjemności i szybko odchodzą. Próbuj poćwiczyć tylko dla przyjemności. Nie po to aby schudnąć. Poświęcaj co 2 dni 30 minut na ćwiczenia. Zacznij więcej spacerować, i nie odchudzaj się na siłę. Po prostu ogranicz cukier i słodkości. Zacznij jadać zdrowo, sałatki do obiadu. Dzięki czemu możesz zmniejszyć np.: ilość mięsa. Do kanapek serek nie mięso.
napisał/a: danusia20 2015-03-13 15:03
Dziewczyno po pracy zamiast autem wracaj pieszo nawet jeśli zajmie to tobie godzinę czasu, a najlepiej z kontaktuj się z dietetyczką albo trenerem na siłowni. odżywiaj się zdrowo nie podjadaj miedzy posiłkami, po miesiącu zobaczysz efekty pamiętaj idzie wiosna:)
napisał/a: pszczola1 2015-03-25 13:26
Czas się przebudzić ze snu pod tytułem"wieczne jedzenie" i wziąć się w garść. Byłam tam, przeżywałam to, a obudziłam się po 15 dodatkowych kilogramach. Czułam sie okropnie i postanowiłam to zmienić. Moją bronią była pomoc w poradni centrum odchudzania i odżywiania. Wróciłam do dobrej formy ze znacznie smuklejszą figurą. Zajęło mi to ponad rok, ale jest dobrze :)
napisał/a: whitegreen80 2015-03-25 14:05
Być może twoja przemiana materii jest zależna od ruchu - spróbuj się więcej ruszać, zarzucić trening cardio min 1h. Nie musi być codziennie, ale conajmniej 4 treningi w tygodniu. Nawet szybki marsz jest już takim treningiem. Kup sobie pulsometr, badaj tętno w czasie wysiłku. Jeśli to nie pomoże i nie schudniesz to być może problem ma podłoże medyczne - możesz mieć PCOS (dziwny ginekolog który kwituje pacjentkę obżarstwem świątecznym :/ )