Ucisk u nasady nosa
napisał/a:
Kuropatwa
2010-05-08 02:16
Witam,
od ponad miesiąca męczę się z następującym problemem.
Czuje częsty ucisk u nasady nosa. Ucisk bardziej dokucza, gdy jest ciepło, mniej, gdy jest chłodniej. Czasem jest on jednostajny, często pulsujący.
Pomaga mi na to trochę np. łapanie skóry nosa w tym miejscu i unoszenie jej lekko w górę, albo np. rozciąganie tej skóry na boki, poprzez łapanie palcami pod oczami i rozciąganie (nie wiem, czy to w ogóle ważne, ale piszę wszystko, co wiem). Gdy leżę to ulgę przynosi dociśnięcie nosa do poduszki. Ogólnie naciśnięcie na tą okolicę nasady nosa "koi" lekko ten ucisk i nie przeszkadza on tak bardzo.
Podejrzewałam, że to chore zatoki, zwłaszcza, że od dawna boli mnie codziennie głowa i objawy niby się zgadzają.
Poszłam do laryngologa, po zrobieniu zdjęcia rtg stwierdził, że zatoki mam czyste, a ból głowy spowodowany może być ciśnieniem. Przepisał mi Nimesil (niby na głowę), a nos kazał smarować maścią z wit.A (palec do nosa i smarowanko ). Nie wiedział co z nosem. Kazał zmierzyć ciśnienie. Nie pamiętam co mi wyszło, wydaje mi się, że 120/70, bądź co bądź niby bardzo dobre.
Nimesil biorę od 2 dni i ból głowy nie dokucza, ale ucisk nosa jak był tak jest. Maścią jeszcze nie smarowałam, gdyż wyczytałam w ulotce, że nie należy używać na śluzówki, także nie wiem.
Bardzo, bardzo proszę o pomoc, ten ciągły ucisk mnie wykańcza.
od ponad miesiąca męczę się z następującym problemem.
Czuje częsty ucisk u nasady nosa. Ucisk bardziej dokucza, gdy jest ciepło, mniej, gdy jest chłodniej. Czasem jest on jednostajny, często pulsujący.
Pomaga mi na to trochę np. łapanie skóry nosa w tym miejscu i unoszenie jej lekko w górę, albo np. rozciąganie tej skóry na boki, poprzez łapanie palcami pod oczami i rozciąganie (nie wiem, czy to w ogóle ważne, ale piszę wszystko, co wiem). Gdy leżę to ulgę przynosi dociśnięcie nosa do poduszki. Ogólnie naciśnięcie na tą okolicę nasady nosa "koi" lekko ten ucisk i nie przeszkadza on tak bardzo.
Podejrzewałam, że to chore zatoki, zwłaszcza, że od dawna boli mnie codziennie głowa i objawy niby się zgadzają.
Poszłam do laryngologa, po zrobieniu zdjęcia rtg stwierdził, że zatoki mam czyste, a ból głowy spowodowany może być ciśnieniem. Przepisał mi Nimesil (niby na głowę), a nos kazał smarować maścią z wit.A (palec do nosa i smarowanko ). Nie wiedział co z nosem. Kazał zmierzyć ciśnienie. Nie pamiętam co mi wyszło, wydaje mi się, że 120/70, bądź co bądź niby bardzo dobre.
Nimesil biorę od 2 dni i ból głowy nie dokucza, ale ucisk nosa jak był tak jest. Maścią jeszcze nie smarowałam, gdyż wyczytałam w ulotce, że nie należy używać na śluzówki, także nie wiem.
Bardzo, bardzo proszę o pomoc, ten ciągły ucisk mnie wykańcza.
napisał/a:
jochans
2010-05-08 10:55
Laryngolog to nie Internista nie pomylił się co do maści a jeśli nie chcesz brać leków to zgłoś się ponownie do lekarza.
napisał/a:
Kuropatwa
2010-05-08 12:34
A kto mówi, że nie chcę brać leków?
Proszę o pomoc :)
napisał/a:
Kuropatwa
2010-05-17 16:10
Podnoszę
napisał/a:
Pedzel
2010-05-26 21:40
Mam identyczny problem. Możesz poszukać mojego posta w neurologii. 1 czerwca ide na TK zatok. Mam nadzieje, ze w koncu znajda co mi jest bo to wykancza czlowieka.
PS. Masz tez czasami uczucie ucisku na skronie?
PS. Masz tez czasami uczucie ucisku na skronie?
napisał/a:
Ewelina881
2010-05-27 08:28
Witam Was,
jak to czytam, to tak jakbym czytała o sobie.Rok temu, dokładnie 1. 05 zaatakował mnie ogromniasty ucisk w nosie, ból głowy i ogólnie nie wyglądało to zachęcająco.Robiłam sobie rtg zatok 3 razy (!!!) oczywiascie z odstepami jakimis dwutygodniowymi.Nie wykazało nic, oprocz krzywej przegrody...i spuchniętych małżowin nosowych.Dwóch lekarzy twierdziło że te małżowiny to nic takiego, że samo przejdzie i takie sratatata!!Ale dajcie spokój, to tak zabierało komfort życia, że szok!Wiec udałam się prywatnie (Białystok, eskulap, doktor Rzewnicki) no i on zaczął działać. Przepisał mi sterydy do nosa Rhinocort, które przyniosły ulgę tylko na chwilę, poźniej było coś do wdychania-ulga na chwilę.Aż w końcu przepisał mi szczepionkę do łykania przez trzy miesiące BRONHOVAXUM- słuchajcie przeszło:)a i do do tego przez 5 dni taką zawiesinę do nosa Sulfarinol(to akurat bez recepty).
Reasumując: zapewne macie to samo co miałam ja.Proponuje wam iść do jakiegoś porządnego laryngologa, zrobić rtg, i powalczyć trochę, nie dać sie zbyć z gabinetu!Oczywiście jeśli są to powiększone małżowiny nosowe, można je usuwać chirugicznie(laserem albo skalpelem, bbrrr..)ale ja tego jeszcze nie zrobilam, bo pomógł bronhovaxum.Ale jeśli znów zacznie coś dokuczać lece do kliniki i pozbywam się tego g*wna!!Głowa do góry, i będzie lepiej:)
jak to czytam, to tak jakbym czytała o sobie.Rok temu, dokładnie 1. 05 zaatakował mnie ogromniasty ucisk w nosie, ból głowy i ogólnie nie wyglądało to zachęcająco.Robiłam sobie rtg zatok 3 razy (!!!) oczywiascie z odstepami jakimis dwutygodniowymi.Nie wykazało nic, oprocz krzywej przegrody...i spuchniętych małżowin nosowych.Dwóch lekarzy twierdziło że te małżowiny to nic takiego, że samo przejdzie i takie sratatata!!Ale dajcie spokój, to tak zabierało komfort życia, że szok!Wiec udałam się prywatnie (Białystok, eskulap, doktor Rzewnicki) no i on zaczął działać. Przepisał mi sterydy do nosa Rhinocort, które przyniosły ulgę tylko na chwilę, poźniej było coś do wdychania-ulga na chwilę.Aż w końcu przepisał mi szczepionkę do łykania przez trzy miesiące BRONHOVAXUM- słuchajcie przeszło:)a i do do tego przez 5 dni taką zawiesinę do nosa Sulfarinol(to akurat bez recepty).
Reasumując: zapewne macie to samo co miałam ja.Proponuje wam iść do jakiegoś porządnego laryngologa, zrobić rtg, i powalczyć trochę, nie dać sie zbyć z gabinetu!Oczywiście jeśli są to powiększone małżowiny nosowe, można je usuwać chirugicznie(laserem albo skalpelem, bbrrr..)ale ja tego jeszcze nie zrobilam, bo pomógł bronhovaxum.Ale jeśli znów zacznie coś dokuczać lece do kliniki i pozbywam się tego g*wna!!Głowa do góry, i będzie lepiej:)
napisał/a:
Piotrek20
2017-12-01 21:47
Cześć, mam bardzo podobny problem. 2 miesiące temu miałem zabieg konchoplastyki nosa. Jest to zabieg zmniejszenia błon śluzowych nosa za pomocą zamrażania. Od 2 tygodni mam problem z uciskiem nasady nosa, bólem skroni, czoła oraz potylicy. Bolą mnie od tego oczy oraz gardło. Jestem przez to bardzo rozdrażniony i cały czas chce mi się spać.Zrobiłem tomografie komputerową nosa i nic nie wykazała, nos jest już dawno wygojony. Udałem się do laryngolog z wynikami i niestety nic mi nie pomogła. Powiedziała, że nie mam żadnego zapalenia zatok i wypisała mi tylko krople nawilżające i maść do nosa. Nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić. Może ktoś miał podobny problem i wie co z tym zrobić?
napisał/a:
Aga&&&
2018-11-02 21:51
Hej mam bardzo podobny problem co ty od jakiś 5miesiecy dostaje już paranoji poprostu byłam u neurologa laryngologa. Okulisty ponoć wszystko zemną ok a ja się dalej źle czuje boli mnie nos głową oczy i czuje mega dyskomfort w funkcjonowaniu bo niemoge się skupić jestem rozkojarzona powiedz mi jak to nazwał lekarz ?