USG Brzucha - czy należy pić?

napisał/a: wildraven 2011-12-03 00:28
Chciałbym się zapytać czy należy wypić wodę przed badaniem? W jednych źródłach jest napisane, że tak, a w innych, że należy pić tylko wtedy, jeśli jest to usg położnicze, a do normalnego nie powinno się być bo może to przeszkodzić w ocenie funkcji narządów w jamie brzusznej.
napisał/a: piotrosiama 2011-12-03 00:47
Mam robione usg jamy brzusznej mniej więcej co pół roku i takich obostrzeń nigdy nie było, jedynie co zalecają to ok 6 godzin po posilku choć ja i tego tak do końca nie przestrzegam.
napisał/a: wildraven 2011-12-03 00:57
czyli nie muszę iść z pełnym pecherzem? na poprzednim badaniu usg babka chciala tez sprawdzic pecherz ale za pozno chyba wypilem wode (godzine przed badaniem pol litra) i w wynikach wyszlo mi ze pecherz byl pusty
napisał/a: opilek 2011-12-03 06:24
Nie jest konieczne picie wody ale nie opróżniaj pęcherza przed badaniem i ważniejsze jest to żebyś nie jadł na kilka godzin przed usg bo to tak naprawdę jest w twoim interesie żeby coś było widoczne na ekranie
napisał/a: wildraven 2011-12-08 00:01
Witam, czy mógłbym prosić o poradę? Mam kamienie o wielkości do 25mm w pęcherzyku oraz stłuszczoną wątrobę. Czy powinienem usuwać operacyjnie pęcherzyk czy nie?
napisał/a: opilek 2011-12-08 04:26
A skąd taki pomysł, czy ktoś Panu zaproponował taką operację ????
napisał/a: delinka79 2011-12-08 18:49
kamicy bezobjawowej się nie operuje
napisał/a: wildraven 2011-12-09 02:32
napisałem temat o tym - http://commed.pl/post482161.html#p482161

pakus, delfinka - mam 20 lat, otyłość brzuszną prostą (bmi koło 30), czasami pobolewa mnie żołądek lub brzuch głównie w nadbrzuszu). bardzo rzadko (raz na miesiac) trochę boli mnie w gardle (niby to zgaga). bóle nie występują jakoś tak bardzo często, raz na kilka dni, o różnych porach i czestotliwosci (po wstaniu, wieczorem) ale najczęściej na 1-2h po jedzeniu. czasem zjem dużo (nawet tłustego) i nic mi nie jest, a czasem zjem dwie kostki czekolady lub napiję się łyk herbaty i zaczyna mnie boleć brzuch przez kilka minut. są dnie gdzie po każdym posiłku mnie boli, a są dnie, gdzie wcale mnie nie boli brzuch. sa dni kiedy boli mnie codziennie, a sa dni kiedy przez kilka dni mnie nie boli. raz na kilkanaście tygodni zdarzy się większy ból, ale tak normalnie to nie widzę powodów do usuwania pęcherzyka (nawet nie wiem czy to on mnie boli). czasami brzuch po prostu boli z przejedzenia.

USG brzucha z 6 lipca robione przez młodą lekarkę:
"Wątroba o prawidłowej wielkości i podwyższonej echogeniczności miąższu. W segmencie 6 hiperechogenne ognisko o cechach naczyniaka średnicy 18mm - wskazana kontrola za 6 miesięcy. Poza tym wątroba bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy z echami kilku złogów do 23mm, cienkościenny.
Drogi żółciowe wewnątrz i zewnątrzwątrobowe nieposzerzone.
Trzustka normoechogeniczna, jednorodna.
Śledziona niepowiększona, jednorodna.
Obie nerki prawidłowej wielkości, budowy i lokalizacji, bez ech złogów i cech poszerzenia układu zbiorczego.
Przestrzeń zaotrzewnowa bez cech limfadenopatii.
Pęcherz moczowy pusty.
Nie stwierdza się obecności wolnego płynu jamie otrzewnej"

W międzyczasie brałem Rowachol przez ok 2 miesiące. Miałem prawie zawsze "efekty uboczne" - odbijało mi się miętą oraz często po zażyciu leku bolał mnie brzuch.

Badanie USG z 3 grudnia robione przez doktora
"Wątroba z cechami nierównomiernego stłuszczenia bez patologicznych zmian ogniskowych. Pęcherzyk żółciowy obkurczony na licznych kamieniach do 2,5cm. Drogi żółciowe nieposzerzone. Nerki, trzustka, śledziona, przestrzeń zaotrzewnowa prawidłowe. Nie stwierdzono płynu w jamie brzusznej."

Doktor mówił, że w wątrobie nie mam naczyniaka, a to jedynie stłuszczenia. Mówił, że koniecznie muszę usunąć pęcherzyk, ponieważ za kilka lat mogą być stany zapalne albo nawet nowotworowe. Ja nie jestem zwolennikiem radykalnych posunięć czyli operacji. Lekarka rodzinna na początku też mówiła, że aktualnie przeważa teoria, że jeśli nie boli mocno i nie ma większych kłopotów to nie należy wycinać, jednak po wynikach drugiego usg i sugestii doktora aby usuwać pęcherzyk - dała mi skierowania na oddział chirurgii. Zwraca uwagę, że pęcherzyk jest cienkościenny. Ja jednak wolę nie usuwać pęcherzyka...

Szczerze mówiąc chciałby spróbować zwalczyć ten problem lekami oraz dietą niskotłuszczową, ale podobno to nie daje żadnych rezultatów (tak mówią lekarze). Nie chcę usuwać pęcherzyka, jednak boję się, ze będę miał kłopoty w przyszłości. Nie wiem czy to 'dziedziczne', ale mój dziadek miał usuwany pęcherzyk i miesiac po operacji mógl wszystko normalnie jest i nic go nie bolało. Jednak zmarł wcześnie, żył około 67 lat (nie wiem czy pęcherzyk miał jakiś wpływ na długość życia)

Czy powinienem zrobić jakieś dodatkowe badania np rentgen jamy brzusznej (podobno ważne jest aby wykryc czy kamien jest zwapniony czy cholesterolowy) lub tomografie lub rezonans lub jakies inne?
PS: czy nie ma jakichś innych metod niż laparoskopowa operacja? np jakies rozpuszczanie kamienia czy przepchniecie czy cos innego?
napisał/a: delinka79 2011-12-09 07:12
Chyba wobec powyższego jednak lepiej się zdecydować na zabieg , jest dużo kamieni, lepiej mieć jeden a duży niż kilka małych gdyż wtedy łatwo one mogą wyjść z pęcherzyka i '' zaczopować '' przewody żółciowe powodując stan ostry i wtedy będzie potrzebna szybka , klasyczna operacja a tak będzie można zaplanować laparoskopię , przy licznych kamieniach łatwiej też o nagłe ostre zapalenie pęcherzyka, ostre zapalenie trzustki, zaczopowanie przewodu trzustkowego i wodniaka lub ropniaka a nawet przedziurawienie pęcherzyka, powikłań może być sporo, i niestety otyłość ma bardzo duży wpływ na rozwój kamicy pęcherzykowej.I co do długości życia to nie operowanie i ewentualne powikłanie mogą skrócić życie niż operacja i wielkimi literami chciałam zaznaczyć że przede wszystkim otyłość skraca życie.