Uzależnienie od benzodiazepin

napisał/a: bingo61 2019-05-05 20:35
nie powiedział ci twój lekarz co to jest tolerancja na lek jeśli długo bierzesz xanakx stałą dawka nie działa zawsze trzeba więcej i więcej dlatego złe samopoczucie chyba o tym wiesz
napisał/a: bingo61 2019-06-07 19:03
~Anonymous napisal(a): Jestem tu nowy.Witam Wszystkich!
Chciałbym "odnowić" watek założony przez agag29 "UZALEŻNIENIE OD BENZODIAZEPIN" z kilku powodów,z których co najmniej trzy są tego odnowienia warte:
1.marginalnym traktowaniem tego problemu,takie mam wrażenie,przez polską służbę zdrowia,
2.nietypowością tego uzależnienia,
3.lekceważeniem zaburzeń lękowych jako choroby, przez lekarzy jak i otoczenie chorego.
Rozwinięcie punktu pierwszego jest ściśle związane z punktem drugim.Znane mi formy leczenia szpitalnego tego uzależnienia to tak zwany "detox"-realizowany państwowo lub prywatnie.Procedury "państwowe"są tanie ale radykalne-schodzenie z benzo 25% branej ostatnio dawki tygodniowo.Prywatne,mogę się domyślać,są bardziej komfortowe i trwają dłużej.
Pacjent,który popadł w uzależnienie w większości wypadków,nie ze swojej winy-doświadcza niewyobrażalnych cierpień i co go czeka na końcu tego detoxu-POWRÓT CHOROBY czyli LĘKU oraz objawy abstynencyjne trwające wg.różnych źródeł od kilku miesięcy do kilku lat.
Czytałem zwierzenia uzależnionego od benzo będącego na detoxsie,że zaskoczony był stanem fizycznym i psychicznym uzależnionych od opiatów/opium,heroina/a swoim własnym,nieporównywalnie gorszym.
Powrót lęku czyli to co lekarze nazywają objawem "zamkniętego koła".Nazywają i przepisują kolejne benzo.
LĘK,co może nie wszyscy wiedzą,nie ma swojej przyczyny/przynajmniej znanej/.Nie jest nim szkoła,praca,szef,nauczyciel.To STRACH ma znaną przyczynę.Chory na zaburzenia lękowe doznaje cierpień od SIEBIE SAMEGO i to nie wiadomo dlaczego.Zwolennicy psychoanalizy stwierdzą,że to "złe dzieciństwo",zwolennicy innej teorii powiedzą,że to niedobór kwasu GABA czy serotoniny w mózgu,ale to tylko teorie.
Nie chcę pisać referatu,powiem tylko ,że jestem uzależniony od alprazolamu i od benzo w ogóle.Leczę się lat/liczba dwucyfrowa/,
i chcę z tym skończyć.Wybieram 2,5% schodzenie z dawki tygodniowo z pomocą mirtazapiny i czegoś/jeszcze nie wiem-muszę to skonsultować z lekarzem/na sen.
Kto próbuje ze mną,opisując swoje doświadczenia?
W podobnych portalach nie znalazłem tego czego szukałem-pomocy drugiego chorego.
Pozdrawiam wszystkich uzależnionych.
ja dałem rade
napisał/a: Angel633 2019-09-28 13:23
Całkowicie zgadzam się z Anonymous. Sprawa jest bagatelizowana przez służbę zdrowia, lekarze często nie informują pacjenta o ryzyku ciężkiego uzależnienia po dłuższym stosowaniu leku. A cierpi na tym tylko pacjent, męcząc się z objawami odstawiennymi i próbując jednocześnie normalnie żyć. Powinno się więcej mówić o tym na forum i nie tylko. Na to tutaj mało kto zagląda, ale mam nadzieję że z biegiem czasu znajdzie się więcej osób, z którymi można podzielić się spostrzeżeniami i pomóc sobie nawzajem.