`weekendowe` palenie

napisał/a: Wojtek19 2009-11-10 15:51
Z gory przepraszam jesli wybralem zly dzial, ale jako, ze moje zapytanie jest poniekad zwiazane z nowotworami postanowilem napisac to na onkologii. Podobnego tematu niestety uzywajac opcji szukaj nie znalazlem wiec jesli jakis moderator chcialby usunac ten post z powodu zlego dzialu, prosilbym jedynie o przeniesienie go. (jestem nowym uzytkownikiem) :)
A teraz do sedna.
Od dluzszego czasu lubie sobie okazyjnie zapalic papierosa, zazwyczaj taka ochota nachodzi mnie w klubach gdzie jest duzo dymu, lub w pubie do piwka. Czasem bywa, ze zapale 1 papierosa na 5 dni, a czasem 5 papierosow w 1 wieczor. Nie dlatego, ze czuje taka potrzebe (nalog) tylko poprostu lubie to robic, sprawia mi to przyjemnosc. Jedak od jakiegos czasu zaczalem sie zastanawiac, czy takie `popalanie` wplywa na moj organizm rownie zle jakbym palil paczke dziennie? Przeczytalem pare artykulow z, ktorych wynikalo, ze nie ma znaczenia czy sie pali mniej czy wiecej, szkodliwosc jest ta sama. Tylko czy `mniej` oznacza rowniez takie rekreacyjne palenie? Trapi mnie to poniewaz, ta przyjemnosc nie jest na tyle duza by odczuwac jej konsekwencje( i to nie byle jakie) w przyszlosci. Jesli jest chociaz cien szansy, ze przez jednego papierosa dziennie ryzyko nowotworu czy raka zwieksza sie- wole za nia podziekowac;)
Z gory dziekuje za odpowiedz i jescze raz przepraszam jesli wybralem zly dzial;)
napisał/a: Vieri 2009-11-10 16:42
Witaj,

Zdecydowanie ryzyko rozwoju nowotworów szczególnie płuc, krtani i jamy ustnej wzrasta bardzo znacząco u osób palących tytoń. Nie ma ku temu najmniejszej wątpliwości i nie ma znaczenia czy jest to właśnie jeden papieros na tydzień czy paczka na dzień. Tutaj pojawia się jednak pytanie jakie jest to ryzyko. Pozostaję w przekonaniu, że jest ono proporcjonalne do ilości wypalanego tytoniu. Wobec tego ryzyko rozwoju nowotworów u palącego mężczyzny jest 10 krotnie większe, jednak jeśli liczba wypalanych papierosów jest większa od 40 dziennie ryzyko jest większe o około 60 razy w porównaniu do osoby, która nigdy nie paliła. Wnioski nasuwają się same, mnie pozostaje tylko zasugerować zaprzestania palenia. O ile spożywanie niewielkich ilości alkoholu ma dobroczynny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, pobudza apetyt itd. itd, o tyle palenie tytoniu może przynieść jedynie szkodę dla organizmu palacza.

Pozdrawiam