Wspieranie leczenia nowotworów

napisał/a: ~twojezdrowie 2012-11-13 13:59
Urszula- To się zaczęło kilka miesięcy przed operacją, zaczęło się od kolana, puchło i bolało bardzo i to było dziwne, bo wcale się nie uderzyłam. Wizyta u lekarza, skierowanie na biopsję, która potwierdziła, że to jest rak. Znalazłam również guzek w lewej pachwinie, tu tez pobrano biopsję i znaleziono kolejne komórki raka o nazwie sarcoma. Nastapiła wymiana informacji między kilkoma klinikami z racji rzadkości tej postaci nowotworu. Ostateczna decyzja była nastepująca- musi być amputacja, innego wyjścia nie ma. Z poczatku nawet nie chcialam dopuszczać do siebie takiej myśli, byłam przerazona, ale stopniowo zaakceptowalam wszystko i zgodziłam się na operację, na która poszłam już bardzo pogodzona. Miałam dwie operacje jednocześnie; najpierw ortopeda amputował nogę powyżej kolana, a potem onkolog zabrał się za moja pachwinę (na 10 wezłów chłonnych aż 8 było zajetych nowotworowo). I tak powolutku żyję w kręgu rakowców. Koleżanka namówiła mnie, żebym wzmocniła się Transfer Factor Plus. Otrzymałam instrukcje jak stopniowo zwiększać dawki Transfer Factor PLus i tak to zażywałam. Lekarze dziwili się troszkę, że ja tak dobrze się czuję, że tak się dźwigam szybko, bo z reguły pacjenci po kilku chemiach i radiacji bardzo źle to wszystko znoszą, wymiotują, polegują. A ja chodzę, nawet w szpitalu do toalety, z tymi kulami i podłączonymi kroplówkami, nie mam wymiotów, nie potrzebuje dodatkowych leków na pomniejszenie bólu. Przeszlam przez sesję chemioterapii i radioterapii i tak się złozyło, że miałam radioterapię w czasie, kiedy córka pracowała i nie była w stanie się zwolnić, a ja musiałam być w szpitalu rano i niestety sama jeździłam tam przez 6 tygodni. Byłam straszliwie poparzona, bo naświetlana była bardzo delikatna okolica pachwiny, brzucha i kikuta nogi. Otrzymałam wielką dawkę promieniowania i tam się także lekarz bardzo dziwił, że byłam w stanie prowadzić samochód i znosić to wszystko tak wyjatkowo dobrze. W rozmowie z córką lekarz pytał o rodzaj stosowanego wsparcia, bo mój przypadek przebiega wyjątkowo. Daliśmy komplet materiałów na temat Transfer Factor jednemu z lekarzy, który się mną zajmował i przyznam, że nie bardzo wiedział, co odpowiedzieć. więcej na:
https://www.facebook.com/TransferFactorInfoPl