Wspolżycie w jednej pozycji

napisał/a: Amico47 2014-07-24 00:21
Witam!

Krótko mówiąc mam 39l i 14l malżeńskiego wspólżycia. Nigdy innej kobiety również jako nastolatek nawet nie pocalowalem. Od okolo 18-20 roku życia masturbowalem się. Z żoną nigdy nie udalo mi się dojść innaczej niż w pozycji "na jeźdźca" ani gdy "robi mi loda" na stojąco. Od tylu szybko się męczę nie potrafię "po bożemu" też nie mogę nie wiem czy coś w psychice czy co jest grane, że nigdy nie udaje się w innych pozycjach zawsze to samo a nie jest to zdecydowanie znudzenie, bo zona zawsze mnie podniecala zwlaszcza tuż po ślubie na sam jej widok stawalem na baczność...
napisał/a: Konstans 2014-07-24 16:11
Amico47 napisal(a):Witam!

Krótko mówiąc mam 39l i 14l malżeńskiego wspólżycia. Nigdy innej kobiety również jako nastolatek nawet nie pocalowalem. Od okolo 18-20 roku życia masturbowalem się. Z żoną nigdy nie udalo mi się dojść innaczej niż w pozycji "na jeźdźca" ani gdy "robi mi loda" na stojąco. Od tylu szybko się męczę nie potrafię "po bożemu" też nie mogę nie wiem czy coś w psychice czy co jest grane, że nigdy nie udaje się w innych pozycjach zawsze to samo a nie jest to zdecydowanie znudzenie, bo zona zawsze mnie podniecala zwlaszcza tuż po ślubie na sam jej widok stawalem na baczność...


Witaj :)
ale w czym upatrujesz problem? W tym, że chciałbyś to robic w innej niż zawsze pozycji? czy to, że może żona chce coś zmienić? czy, że jesteś tym ograniczeniem znużony?
Może kwestia tkwi w samym fizycznym układzie Waszych ciał (wew.), ze tylko jedna pozycja może doprowadzić Cie do spełnienia. Ale oczywiście to gdybanie. A jak zona się w tym wszystkim czuje? odnajduje? zaspokajasz ją?
Pozdrawiam.
napisał/a: Amico47 2014-07-24 16:46
Powiem tak: prawie zawsze dochodzimy oboje, ale żona pragnie urozmaiceń ja też nie mam nic przeciw temu tylko nie wychodzi. Poza tym nie rozumiem co jest ze mną nie tak nigdy nie slyszalem nigdzie by ktoś mial podobne problemy więc to chyba dość rzadka przypadlość
napisał/a: Konstans 2014-07-24 17:16
Trudna sprawa ale na pewno nie powinienes sie obwiniac.Kwestia psychicznej konstrukcji,nastawienia jak wiesz jest bardzo waza. Juz sam fakt,ze chcesz cos zmienic w Waszym wspolzyciu sytuuje Cie na dobrej pozycji.
Moze musisz przelamac jakas blokade,ktorej nawet nie jestes w sobie swiadomy,a ktora ma miejsce?
A moze nie stresuj sie tak tym ograniczeniem.Probowaliscie to robic spontanicznie? Czy zawsze jest to zaplanowane a Ty masz czas sie przygotowac?
Wymyslaliscie rozne "scenariusze" Waszego zblizenia czy zawsze to odbywa sie tak samo?
Wiem,ze kochasz zone i ona Cie pociaga ale moze podswiadomie wdarla sie do Waszej sypialni rutyna?Nic w tym zlego, kazdy tak ma ale moze wlasnie czas zmienic ow scenariusz?
Sam piszesz,ze oboje dazycie do urozmaicenia.To moze zainicjujcie cos zupelnie odmiennego- inna sceneria,stroj,nastoj,wino,lody etc.Moze sie oboje odblokujecie :) czego zycze !
A powiedz mi prosze czy sam sie zaspokajasz bez udzialu lub w towarzystwie zony?
Czy spinasz sie bardzo,gdy nadchodzi czas zblizenia? Czy jestes rozluzniony jak nigdy?

Oj,duzo pytan ale chcialabym bardziej poznac Twoj problem,by lepiej poradzic jesli to mozliwe.
Serdecznie pozdrawiam.
napisał/a: Amico47 2014-07-24 17:45
Próbowaliśmy różnych scenariuszy i urozmiceń nie pomaga. Kiedyś wiele lat masturbowalem się dodatkowo pomiedzy naszymi stosunkami od okolo 2 lat udalo mi się z tym zerwać. Co do spięcia trudno mi powiedzieć wydaje mi się że jest ok nikt nikogo nie ocenia itd aczkolwiek jakiś stres u mnie jest zawsze. U nas to mocno skomplikowane z różnych względów to żona jest tą agresywniejszą stroną do tego 2x więcej zarabia i 3 dzieci malych nie jest różowo godzimy się glównie w lóżku na chwile i znowu to samo a trudno czuć się zbyt męskim gdy nie masz nic do powiedzenia w domu i żadnych szans na poprawę bo jak nie pasi to wolna droga alimentów dostane 3x więcej niż teraz od ciebie dostaje itd życie doroslych jak powszechnie wiadomo nie jest proste...
napisał/a: Konstans 2014-07-24 18:15
No widzisz i sprawa się wyjasniła :(
Przykro mi, że masz taką sytuację ale gdybyś wcześniej o niej wspomniał nie musiałabym robic "podchodow", bys sie otworzył. Bo tak zwykle bywa, że partner się blokuje, gdy ogólna sytuacja nie jest komfortowa. Rozumiem Cie i absolutnie nie oceniam.
Sytuacja ta podważa twoje nie tyle ego, co męskośc w szerszym rozumieniu - głowa domu/rodziny, wzorowy partner, zywiciel, przykładny tata i do tego super kochanek i tak dalej. Sam rozumiesz pewnie o co mi chodzi.

Blokujesz się i to wcale nie ma nic wspolnego z Twoją męskością. A jesli jesteś wrażliwy, lubisz kontrolowac sytuację i być docenianym (niemal jak kazdy) to nic dziwnego, że pełne spełnienia nie nastepuje.
Żona jak widać jednak nie ułatwia Ci zadania :( Wiem tez ile dzieci potrafią czerpac z nas energii :)
Do tego to lawirowanie pomiędzy życiem rodzinnym a bliskościa z partnerem/ką.

W sumie to chyba nie jestem zdolna Ci pomóc, poza tym, ze stwierdzam że fajny z Ciebie facet,który chciałby poprawić swoją sytuację :) Podziwiam Cie za to. bo zawsze warto dązyć do ulepszenia czegoś.

A powiedz mi jeszcze czy odpowiada Ci ta sytuacja, w której to żona jest str, dominującą? Ale tak szczerze !!! Bo jesli nie - to sam rozumiesz - sprawa wyjaśniła się sama.
Pozdrawiam :)
napisał/a: Amico47 2014-07-24 18:48
Lubie gdy jest stroną dominującą gdy po grze wstępnej u mnie przechodzimy do "doglębnego zaglębienia się w problem" w każdym innym przypadku nienawidze tego.
napisał/a: Konstans 2014-07-24 18:57
Amico47 napisal(a):Lubie gdy jest stroną dominującą gdy po grze wstępnej u mnie przechodzimy do "doglębnego zaglębienia się w problem" w każdym innym przypadku nienawidze tego.


W takim razie może ta blokada (czyli współzycie w jednej pozycji) jest wynikiem frustracji?
Ale pewnie napiszesz, ze ta sytuacja, w której zona więcej zarabia nie trwa od początku Waszego małżeństwa. A wówczas jak było? Jak się czułes na początku?
Oj, ja pewnie Ci nie pomagam ? :(
napisał/a: Amico47 2014-07-24 19:46
Ja bym stawial na frustracje, brak wiary w siebie, stres by podolac zadaniu no i nie wiem jak to nazwać, bylem wychowany po katolicku w bardzo starym stylu i nie kręcą mnie zupelnie takie hardcory taniec na rurze, sex doodbytniczy, polykanie spermy ... i widok pupy żony. Do tego nieslychanie szybko się meczę musialbym dojść max w 40-50s co niemożliwe potem już fizycznie wysiadam gdy to ja mam się ruszać nie wiem dlaczego bo cale życie robie na polu fizycznie kondycje mam jak trzeba np nosić 50kg worki a w seksie jestem dętka.
napisał/a: Konstans 2014-07-24 20:21
Ale pisales ze lubisz jak zona dominuje?! Czy zatem wybiera takie formy,ktore Cie nie kreca?wspomniales taniec i inne.Czy zawsze to robicie tak jak Ty tez chcesz?czy jest to wbrew Tobie ale godzisz sie?
Wybacz ale nie ogarniam-robicie to zawsze tak samo?od lat nic sie nie zmienia?zona tym znudzona? Stad ten post? Czy tak?

Na pewno Twoja frustracja jest dojmujaca dla Ciebie i wplywa na stosunek do seksu.Ale jak rozumiem zona szanuje Twoje preferencje( zwyczajny seks bez udziwnien nazwijmy to)?

Co do braku kondycji to musze Cie zmartwic- niestety noszenie nawet mega ciezkich workow nie poprawia wydolnosci.Buduje tezyzne,sile,mase ale wydolnsc wzmacniaja cwiczenia aerobowe jak np.bieganie,skakanie,szybki marsz gdzie widocznie prxyspiesza akcja serca.I wysilek taki musi trwac nieustannie co najmniej 30 min.Wowczas mowimy o cwiczeniach wzmacniajacych kondycje :)
Jesli masz czas,ochote i zdrowie Ci pozwala,popracuj nad tym.Moze wowczas bedziesz odwazniejszy podczas zblizen.
A jak wygladasz?Chodzi mi bardziej o to czy czujesz/ uwazasz sie za atrakcyjnego mezczyzne? Jak mniemam to tez odgrywa znaczenie.
napisał/a: Amico47 2014-07-24 20:40
Zacznę od końca. Nie uważam się z wielu powodów za zbyt atrakcyjnego.

U nas wygląda to tak, że najpierw "robie żonie" potem przechodzimy do mnie (bo żona doglębnie nigdy nie doszla podobno przez tylozgięcie macicy czy jakoś tak). U mnie zazwyczaj jest "robienie loda" a potem "robótki ręczne" do wytrysku. Zawsze wyobrażam sobie wtedy kogoś innego lub jakąś ulubioną scenę z filmu innaczej bym nie doszedl. Zazwyczaj robimy to przy zgaszonym świetle bo światlo i halas mnie rozprasza. Ostatnio po 14 latach udalo mi się namówić żonę by przed ubierala się tak jak lubie w strój szkolny galowy (uprzedzając pytanie nie jestem pedofilem nie kręcily mnie nigdy dzieci i nieletnie po prostu czuje się wtedy jak ten który uczy). Dawniej próbowaliśmy gier erotycznych piórek żeli intymnych itd ale to dziala tylko na żonę. Generalnie jestem zadowolony z tej pozycji ale chcialbym być jak inni i czasem marzą mi się pozycje z filmów np boczna
napisał/a: Konstans 2014-07-24 21:13
Hej to nie jest tak zle :)
Z kazdym postem mowisz wiecej :)
A teraz do rzeczy:
dobrze,ze udalo Ci sie przeforsowac swoja fantazje ( stroj) i zona w tym uczestniczyla. Ale dlaczego musisz sobie wyobrazac kogos innego? Pytam juz bardziej jak kobieta,bo tego nie rozumiem.
Czy zawsze jest to ta sama twarz kobieca/ cialo?
Scena z filmu tez ta sama? Motyw sie powtarza?
Pytam, bo moze przyzwyczailes sie do jakiegos obrazu i czujesz sie wowczas pewnie,bezpiecznie?

A czy probowales ta pozycje boczna wyobrazajac sobie swoje fantazje? I nie poskutkowalo?
A moze dlatego nie mozesz inaczej dojsc, bo zona ma to wew. skrzywienie? Braliscie to w ogole pod uwage? Ze moze wystepuje taki fizjologiczny problem w jej budowie?

I na koniec - dlaczego uwazasz sie za malo atrakcyjnego ????
Sprobuj sie opisac :)
Uwierz to bedzie swietna terapia dla Ciebie a mi duzo powie. I bynajmniej sam wyglad nie ma tu zadnego znaczenia.
Pozdrawiam :)