wszystkim ciepło a ja trzęsę sie jak galareta :(

napisał/a: BlueSky 2007-09-09 18:51
Choćbym nie wiem jak się ciepło ubrała: założyła dwie bluzy, szalik, rękawiczki i czapkę, mnie jest zawsze ZIMNO!! :( Zaczyna mnie już denerwować, bo jak tylko wystawię nos za drzwi, zaczynam się trząść jak galareta. Myślę, że to źle krążenie...
Znacie może jakieś domowe sposoby (i nie tylko domowe) na radzenie sobie z zimnem? Trzy pary skarpetek już nie pomagają :(
Pozdrawiam
napisał/a: dudek2 2007-09-09 19:25
Też jestem zmarzluchem.
Mnie rozgrzewa herbata imbirowa, ruch (choć czasem z zimna aż trudno się zmusić, ale potem sama sobie jestem wdzięczna), herbatka z lipy albo malinowa. Jak mam bardzo zmarznięte stopy, to kładę się na łóżku z nogami uniesionymi do góry na kilka minut, a gdy wstanę to czuję w nich takie przyjemne gorące mrowienie.
napisał/a: Mari 2007-09-09 19:41
BlueSky ,
Bardzo miły przerywnik i odprężenie...odpowiedzieć Ci jest frajdą :D
Przytulić się do "czegoś" CIEPłEGO! np. do chłopaka,który jest w takim momencie najlepszą podusią elektryczną!,
a tak na poważnie jednak zrób Sobie wyniki i szoruj do lekarza.

-odchudzałaś się może ostatnio?
-jesz systematycznie ciepłe posiłki?



pozdrawiam
napisał/a: calvados 2007-09-09 19:51
Mari,

A co zrobic jak owego ukochanego sie nie ma?)

a stopki marzna, oj marzna...
napisał/a: calvados 2007-09-09 19:57
A teraz serio,

ja tez jestem zmarzluchem,ale od pewnego czasu probuje inaczej walczyc ta dolegliwoscia...

Wydaje sie to idiotyczne,ale im zimniej tym lzej sie ubieram...

Nie zakladam na siebie kilku warstw swetrow, koszulek, podkoszulek itp.

Jako,ze zyje w nieco innym klimacie, niekoniecznei cieplejszym.
Obserwuja ludzi, ktorzy sie tutaj urodzili i zapozyczylam od nich "metody ubierania sie.
Oni wlasnie tak robia,od najmlodszych lat hartuja sie poprzez brak cieplejszego ubrania.

Oczywsicie bez przesady, przy minusowych temperaturach, nie polecam bluzeczek z krotki rekawkiem.

pozdrawiam wszystkie Zmarzluchy
napisał/a: BlueSky 2007-09-09 20:44
Jeśli chodzi o herbatę, to piję ją litrami :) Najczęściej zielona lub mięte, ale spróbuje imbirowej :)
Tak wiem, najlepszy byłby ruch. Tylko, że właśnie trudno się zmusić. Ogólnie to ćwiczę każdego wieczora, wtedy mnie to rozgrzewa i nawet lepiej mi się zasypia. No i oczywiście gorąca kąpiel :)
Oczywiście, zgadzam się, że najlepiej się przytulić, tylko, że mój prywatny grzejnik nie zawsze może być przy mnie tak często, jak często jest mi zimno :D

Nie odchudzałam sie (i nie zamierzam na razie :P) a jeśli chodzi o jedzenie to różnie to bywa. Staram sie jednak jeść regularnie i chociaż jeden posiłek ciepły.

Zastanawiałam sie i może jest jedna przyczyna mojej dolegliwości. Otóż, jestem harcerka i każde wakacje spędzam na obozach... pod namiotami. Nocami bywało tak zimno, że spałam w śpiworze, ubrana na cebulkę. Myślę, że to nie był dobry pomysł, zwłaszcza, że koleżanki-harcerki mówiły, że im mniej ubrań tym lepiej.

A propo hartowania. Wczoraj zaczepił mnie pewien pan na przystanku. A zaczepił, bo się tak trzęsłam, że trudno było tego nie zauważyć :D Powiedział, żebym schowała sie na przystanku (na dodatek padało). Zaczął mówić mi właśnie o tym, że on się hartuje. Miał na sobie bluzkę z krótkim rękawem!! :eek: Gdy tak na niego patrzyłam, było mi jeszcze zimniej. Na szczęście szybko dotarłam do domu i wskoczyłam pod kołdrę :)
napisał/a: calvados 2007-09-09 21:40
BlueSky,

Na pocieszenie, kiedys w syczniu wyszlam na ulice w sukience bez plecow...:)


Przezylam :)
napisał/a: BlueSky 2007-09-13 09:44
Im mniej ubrań na sobie tym lepiej...
Przetestowałam i mogę przyznać, że sie sprawdza :) Ostatnio ubrałam sie dośc lekko i jak tylko wyszłam z domu to pierwsza myśl była, że sie wracam przebrać :D Ale potem jakoś się przyzwyczaiłam.

Dziękuje za wszystkie rady i porady :)