Wylew

napisał/a: Anulka1233 2008-03-01 15:12
Witam,
moja babcia (79 lat) miała dzisiaj w nocy wylew. Lekarz na oddziale neurologicznym mówi, że nie daje jej szans na powrót do zdrowia i po dwóch tygodniach zostanie wypisana. Babcia ma sparaliżowaną prawą część ciała, w większości "bełkota" , nie mówi, z wielkim wysiłkiem udało jej się powiedzieć dwa słowa z wściekłości, ponieważ jest w pełni świadoma i nie może pogodzić się ze swoim stanem. Cały czas próbuje wyrwać sobie kroplówkę. Ale jednak je (oczywiście karmiona strzykawką, z której jednak ssie) i chce dużo pić.
Babcia dostała wylewu w szpitalu, w którym znalazła się z powodu zapalenia płuc, nieuregulowanego ciśnienia ( 220-70, 200-90), wysokiego cukru - 220-230. Babcia od trzech lat leczy się u kardiologa na ciśnienie, stale kontroluje cukier (nie ma cukrzycy) i od dwóch lat było już wszystko w porządku. Nagle z chorobą znowu zaczęło się coś dziać. Po trzech dniach pobytu w szpitalu dostała wylewu....
Bardzo proszę powiedzieć czy są jakieś szanse na to, żeby babcia zaczęła wracać do zdrowia? Lekarz powiedział, że rehabilitacji nie przepisze i dał do zrozumienia, że będzie trwać w takim stanie jak dziś do końca...