wymazy, badania,diagnoza dziecko-proszę o pomoc

napisał/a: alex189 2010-12-28 11:56
Witam, mój prawie 4 letni syn odkąd poszedł do przedszkola, a więc od IX br choruje...Choć w głównej mierze, to infekcje jedna za druga niż "poważne choroby". Zaczyna się katarem, wodnistym, lejącym; kolejny dzień nos się zatykany, dochodzi chrypka, mówienie przez nos...potem w nocy kaszel: dławiący, suchy, meczący.Od IX leczony byłjuz Eurespalem, przez dwa tygodnie żadnej poprawy, potem antybiotyk augumentin es: pomogło na kaszel, ale został zapchany nos, dostał biodacyne do nosa...przeszło. Kolejny tydzień do przedszkola i od nowa kaszel okropny.Wizyta u alergologa-dostał wziewny pulmicort bedorual,diphergan, montest...kaszel się uspokoił, został zatkany nos, spanie z otwartą buzią.Odstawiłam wzziewy, tydzień mineo i od nowa. Dostał antybiotyk Klacid. Wydawao mi się,że pomógł, mimo to zostało mówienie przez nos. Wydawało sie jakby katar był głeboko w nosie. Po antybiotyku lekarz kazał dawać Flixonase do nosa.Zaczęłam dawać Engystol. To połączenie dało super efekt...Wreszcie miał odetkany nos...Po 10 dniach odstawiłam Flixonase i juz po 3 dniach: kichanie, katar i kaszel...Lekarka kazała mi dawać wziewy od nowa, ale nie podałam. Dawałam mu tylko Engystol 3x1. Po 5 dniach przestał kasłać)) Spanie z otwarta buzia zostało, wciąż troche mówił przez nos.Więc zaczęłam poszukiwania,żeby znaleźć przyczynę.Zaznaczę jeszcze,że zadna z tych infekcji,nawet jak wydawało mi się ze to zapalenie płuc, bo tak strasznie kasłał przebiegała bez goraczki, osłuchowo zawsze czysty. Odwiedziłam laryngologa: badanie uszu, usg zatok: ok, bez płynu w uszach wysięków etc. Jednak III migdał powiększony, wg lekarza do wycięcia(jedyna forma leczenia). Potem alergolog: przepisał zestaw leków: Lymphomyosot N 3x30 krople przez 1 mc, potem 2x30kropli kolejny mc, potem 1x30 kropli mc (migdał wg pani dr do leczenia), xyzal 1x4ml, Flinonase 1x1 przez 1 mc, potem co drugi dzien 1 mc potem 2 razy w tyg przez 1 mc. W razie choroby wziewy (pulmicort)i montest. + dieta.
Dziecko zostało przeleczone przeciw pasożytom(zentelem) w ciemno. oprócz tego zrobiłam wymazy:
gardło: wyhodowano florę fiz.: Streptococcus viridans, Neisseria sp., Haemophilus spp.
nos: Staphylococcus epidermidis +.
Stwierdzono,ze nic nie ma w gardle, ani w nosie-naturalna flora.
Odkąd podaje leki jest w miarę dobrze. Tzn. nadal sypia z buzia lekko otwartą, ale juz nie ma kataru, nie ma kaszlu... Ciągle tylko zastanawiam sie co będzie jak odstawie leki? Nadal nie wiem,czy to alergia, czy choroba innego podłoża? lekarze z reguły albo mnie zbywają, bo co to za choroba bez goraczki, w oskrzelach czysto... to sie nie ma co martwić. Albo wydają sprzeczne diagnozy...
Zastanawiam się w którym kierunku iść, zastanawiałam się juz nawet nad biorezonansem...bardzo proszę o pomoc.
Przepraszam,że tak długo, ale chciałam napisać jak najwiecej szczegłów.