Wyrwanie zęba a zatoki i przykry zapach

napisał/a: Xdemon 2011-04-07 20:31
Co do nazw leków to przyznaje racje ,nie sprawdziłem dokładnie tylko usiłowałem mówić polską nazwe co się nie dziwię ,że nie zawsze rozumiał ,czy z dziury coś leci hmm nie czuje ale zaraz sprawdze bo nie chciałem dusić ani dotykać tego ,zresztą nic mnie tam nie boli.Trochę gimnastyki ale nie nic nie leci ,rana się ładnie zablizniła.
Natomiast jeżeli chodzi o przykry zapach (łagodnie to nazwałem) to jest znaczna porawa ,nie chce znowu zapeszać.Wystepuje to w zasadzie tylko przy schyleniu głowy i to tylko 3-4 razy dziennie a dzisiaj chyba tylko raz tak było.Aczkolwiek wczoraj poczułem dosłownie w głowie lekki ucisk i to w pozycji leżacej a potem poczułem lekką gorycz w gardle i w nosie to co zawsze ale jaby mniej już intensywne.Nie cieszę się za wczesnie bo już było tak ,że jeden dzień było już lepiej a na nastepny co po chwile.Zmęczenie też jakby minęło ,być może zmęczenie było skutkiem brania antybiotyku ,nie wiem ale czuję się naprawdę znacznie lepiej.Nawet tabletkę przeciwbólową biorę raz dziennie bo jakby ucisk w skroniach się zmniejszył ,z tym ,że są momenty,że muszę jednak wziąść ale jak piszę raz i jest ok.
Będę dawał znać na bieżaco wieczorkiem, może nie codziennie jeżeli nic się diametralnie nie zmieni.Ogromne dzieki za to ,że odpowiadasz ,nie masz pojęcia jak to pomaga.m.
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-04-18 23:58
Wszystko wskazuje na to, że zdrowiejesz - rana się zabliźniła i to dobry znak. Jeżeli od tego czasu nie spuchła i nie boli, znaczy, że nie utworzył się ropień, to też dobrze. Mogą pojawić się gorsze chwile (ból, uczucie zmęczenia), ale jeśli z dnia na dzień nie będą się POGARSZAĆ, to raczej będzie to wskazywać na to, że zdrowiejesz.

Pozdrawiam
napisał/a: prymulka1234 2011-04-19 20:09
Serdecznie witam.
Widzę że jest tu fachowa"siła" obecna-więc i ja bym chetnie skorzystała z porady,(jeśli można się tak podczepić pod temat..Nie chcę zakładać osobnego bo coś czuję że nikt by mi nie odpowiedział ;)
Chciałam zapytać czy można rwać zęba podczas ostrej infekcji? (tzn ogólnej-jakby to rzec:bolą stawy,kości,prakt całe ciało-coś a la grypa,okropne osłabienie-że trudno ustać na nogach,oraz zapalenie zatok -całe to paskudne samopoczucie jest chyba z ich przyczyny.)Lekarz zapisał mi Rulid i biorę go ale nie widzę zbytniego efektu-właściwie czuję się coraz gorzej(pod wzgl ogólnego samopoczucia,które jest naprawdę pod psem).Jest to druga runda jakby-najpierw miałam inf wirusową,z której szybko zrobiło się zap oskrzeli i ropne zatoki,na to dostałam Zinat ,po 3 zjedzeniu 3 opak ,w dawce 3x 500-gdyż standartowe nie dzialają u mnie w ogóle już(wyjadłam w swoim zyciu masę antybiotyków-gdyż bardzo dużo chorowałam od dzieciństwa i trwa to nadal),był 1 dzień poprawy i z powrotem na nowo.Piszę o tym dlatego bo pani z rejestracji kazała wyznaczyła mi termin rwania na połowę maja,a na obecnie trwający silny ból tego zęba zaleciła branie antybiotyku aby wyciszyć stan zapalny ....
Dodam iż jest to ząb martwy,robiony kanałowo ileś lat temu,w międzyczasie odzywał się nieraz ale potem mijało,aż do lata ub roku,kiedy już bolał mocno dosyć.Lecz nie udało mi się jakoś dotrzeć do dentysty bo non stop chorowałam na inne sprawy-co chwilę antybiotyki(po których następowała chwilowa poprawa).Przy tym caly czas miałam bóle zatok (zwł lewej szczękowej-ten ząb też jest u góry po lewej-7mka).Pani laryngolog kazała usunąć mówiąc że on sieje na zatoki.
W pazdzierniku w końcu dotarlam do dentystki-wykonała reendo,czyli drugą kanałówkę.Miesiac było ok, a w grudniu na nowo zaczął boleć.Obecnie to już boli na maxa,mam spuchniętą twarz,chętnie bym go wyrwała-tyle że jestem obecnie chora.
Czy wobec tego mogę go rwać teraz?
Dodam że jestem po zapaleniu wsierdzia, nie wiem czy ma to znaczenie ale kardiolog mówił że należy wyrywać w osłonie antybiotyku.Biorę teraz ten Rulid-tyle że on niemal nic nie skutkuje(tak zresztą jak większość doustnych).Nie wiem co robić-bardzo proszę o radę
napisał/a: prymulka1234 2011-04-19 20:22
Acha i jeszcze zapomniałam dodać że ten ząbek jest usadowiony korzeniem w zatoce (wyszło to na tk zatok okazyjnie:).
Pani laryngolog mówiła że powinien to wykonać chirurg dent,-nie dentysta.Chciałam zapytać o opinię-czy rzeczywiście nie może tego zrobić zwykły stomatolog? Jak wspomniałam wcześniej próbowałam się zarejstrować do chirurga-i termin wyznaczono mi na połowę maja.Gdy nadmieniłam rejstratorce że mam obecnie zap zatok i nie od miesiąca jadę na antybiotykach( w ogóle mam z nimi już problem-spadają mi leukocyty i wzrastają enzymy wątr+boli wątroba) więc nie chciałabym brać kolejnego na zęba-powiedziła że "wcisnie"mnie w takim razie na jutro.No i dlatego mam pytanie-czy w takim stanie mogę go rwać? Bo b. zle się czuję
ogólnie,okropnie mnie wsz boli, najb oczywiście głowa,zatoki.
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-04-20 01:35
Zęba na pewno należy wyrwać, jeśli może być przyczyną infekcji. Natomiast ja nie robiłbym tego w ostref fazie infekcji, tzn. do czasu kiedy trwają główne objawy: gorączka, ból gardła itp. A operację zęba należy wykonać pod osłoną amoksycyliny, jako profilaktyki zapalenia wsierdzia. Czy miałaś robione TK zatok? Może masz przerost błony śluzowej i należałoby usunąć jej nadmiar?
napisał/a: prymulka1234 2011-04-20 13:20
Bardzo ślicznie dziękuję za odpowiedz.
Miałam kilka razy robione tk i wychodziło róznie-raz że są zajete zatoki (głównie klinowa)obrzęk i coś tam(nie mam koło siebie wyniku teraz-ale o przeroście błony śl.tam chyba nic nie pisało),a raz że nie jest zle.(to po leczeniu dłuższym, gdy bólu nie było).
Jest też krzywa przegroda i jakaś pneumatyzacja małżowiny nosa(przez to mam wiecznie zatkany).Ale to chyba mało istotne drobiazgi.
U mnie zawsze po antybiotykach (nie doustnych-bo te to łykam jak chleb z dżemem i zero skutku na ogół,ew skutek jest ale tylko w zakresie "parteru"tzn dróg moczowych -bo na to też często choruję)jest poprawa z zatokami na jakiś (na ogół krotki-do pierwszego przeziębienia)czas.Krótko mówiąc łapię co rusz ostre zapalenia ale nie jest to przewlekłe w sensie że calutki czas są tam zmiany.
Immunolog mówił że dobrze by było"otworzyć i wyczyścić"zatoki,ale laryngolog znów przeciwnie-nie widzi potrzeby takiej.Wręcz uważa że to by pogorszyło sprawę(bo moja ogólna odporność jest naprawdę mega do kitu)i po oper i tak dalej bym łapała następne zapalenia.Poza tym jak tu utrafić z terminem zabiegu jeśli ja co chwila mam ostre infekcje .U mnie przerwy mdz jedną a drugą"rundą"że tak się wyrażę-trwają 2-3 dni,czasem jeden..
Ja po prostu choruję jednym cięgiem niemalże, cały czas.
Na ostatnim rtg mam"zaprane"jak się wyraził immunolog wszystkie zatoki-tzn szczękow i czołowe i zanim podejmie dalsze leczenie
(a leczy mnie na jakąś "atypową przewlekłą uogólnioną infekcję"-przepisałam jego słowa,nie wiem jakiego rodzaju to infekcja-nie powiedział, ale wg leczenia to chyba chodzi o chlamydię czy coś w tym stylu.Bo zapisał masę antybiotyków,głównie makrolidy plus biseptol,i doxy).
Z kolei pani dr zakaznik uważa że mam chr boreliozę (?)i chciała leczyć mieszankami kilku antyb lecz moje żyły odmówiły współpracy(są b.sklute wcześniejszymi dożylnymi terapiami).Nie jestem jednak pewna tej jej dgn więc nie robię już nic w tym kierunku.Piszę o tym bo być może tłumaczy to poniekąd fakt że co chwila tak mnie rozklada.

tak naprawdę wciąż jestem bez konkretnej diagnozy
napisał/a: prymulka1234 2011-04-20 13:37
A co do amoxy przy rwaniu-to powiem uczciwie że ona na mnie nie bardzo dziala ( jak większośc leków doustnych w ostatnich 10 latach).Ja od 34 lat jestem faszerowana dużą ilością róznych antyb.i zauważyłam że one coraz mniej skutkują,(zdecydowany skutek jest tylko po dożylnych) ilekroć na gardło czy zatoki czy inne rzeczy dostawałam amotax czy duomox czy augmentin nie pomagało to prawie że nic.Jak więc będzie to wyglądało jeśli chodzi o kwestie stomatologiczną? Jest taka szansa że na tym polu odniesie efekt?

I druga sprawa: czy tego zęba rzeczywiście musi wyrywać chirurg dent? Czy nie mógłby zwykły stomatolog? Bo tam w poradni chirurg ile razy dzwonię to zawsze jest wyznaczanie odleglych terminów (a ja dzwonię zawsze wtedy gdy już konkretnie boli..)i zanim nadchodzi ten termin to ja albo w ostrej rozkładce.Dziś dopiero gdy dzwonilam by odmówić wizytę dowiedziałam się że w razie bólu można być przyjetym bez czekania na termin...SZOK.Jestem wkurzona dlaczego nikt mi wcześniej tego nie powiedział i gdy dzwoniłam z bólem wyznaczano mi terminy!W ten sposób mogłabym jeszcze pewnie kolejne 10 lat sobie czekać i wcinać antybiotki,bo taką mi przedwczoraj dała rejestratorka radę-"jak boli to proszę iść do lek.rodz.po antybiotyk żeby wyciszyć stan zapalny".Pewnie-antyb=samo zdrówko.To nic że cały miesiąc równo na nich jadę,wątroba mnie boli. "Na szczęście"jestem obecnie tak oslabiona że nie mam sił na nic poza klikaniem w laptopie w łózku,do lekarza nie jestem w stanie jechać żadną miarą,więc Rulid który mam do jutra skończę i na tym koniec balu.
napisał/a: Xdemon 2011-04-20 17:12
Witam ponownie ,zacznę od tego ,że nie wiem dlaczego ale moja ostatnia odpowiedz nie weszła na forum i muszę po prostu dopisać wątek a więc sorki kolezanko ale wejdę ,że tak powiem w temat i dokończe a raczej dopiszę to co się nie ukazało a potem już nie będę przeszkadzał ,i myślę,że kolega się odezwie również do Ciebie i pomoże ,bo mnie pomógł i to bardzo:)) za co jeszcze raz wielkie dzięki.
Napisałem wtedy,że od czwartku czyli na 4czy 5 ty dzień po starcie ze sterydem objawy całkowicie ustąpiły. Ból głowy jeszcze utrzymywał się do niedzieli a od poniedziałku w zasadzie zapomniałem o chorobie i wszystkich dolegliwościach.Pytałem wówczas ,o to jak długo mam brać ten lek jeszcze jeżeli objawy ustąpiły a przepisany był do nastepnej wizyty czyli ,no teraz to było jeszcze tydzien z kawałkiem.Nie doczekałem się żadnej odpowiedzi (teraz wiem dlaczego)no i w ostatni piątek przestałem go brać.Nie wiem czy zrobiłem dobrze czy zle ,w sumie brałem go jeszcze tydzien po ustapieniu objawów czyli razem 2 tygodnie.
Ok to chyba wszystko w mojej sprawie,wszystko by wskazywało ,że jednak wirus skoro zadziałał w 3 dni po starcie a wiec prawie natychmiast w stosunku do tego ile czasu brałem antybiotyki różnej maści ale też być może się mylę ,wiec jesli można prosiłbym o krótki komentarz tak ogólnie do tej choroby ,dzięki i pozdrawiam ,maniek ,edynburgh,szkocja :))
ps ,niewątpliwie będę tu zaglądał od czasu do czasu.
napisał/a: prymulka1234 2011-04-20 17:33
Ależ Spoczko- Kolego Miły wchodz ile dusza zapragnie-toć przecież to Twój wątek i ja wcięłam się Tobie,nie Ty mnie :)
Mam nadzieję że "Nasz" Pan Doktor nie zapomni o Tobie i otrzymasz odpowiedz.
Ślę pozdrowienia do Szkocji i cieszę się że Ci tak ładnie przeszło.(i to po sterydzie-szok.Mnie sterydy zawsze pogarszały sprawę-już nawet tak sobie myślalam"po co oni to świństwo produkują";) Ale jednak wychodzi na to że to ma jakąś pozytywną moc:)
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-04-21 10:26
Niewykluczone, że i Tobie by steryd pomógł prymulka... Skoro sytuacja ma się tak beznadziejnie, ja bym nie zwlekał już więcej z wyrywaniem. Zęby to częste źródło rozsiewania infekcji, które właśnie tak długo się ciągną... Przed zabiegiem może skonsultuj z lekarzem, czy nie warto byłoby zrobić posiewu z miejsca wyrwania. Jeśli jesteś zapisana na połowę maja do chirurga, to może zostawmy już ten termin, skończ przypisane Ci leki. W międzyczasie może idź do rodzinnego i skonsultuj, może przepisze Ci steryd / podobny środek na wyciszenie zapalenia przed zabiegiem, jaki przepisał Xdemonowi - bo rozumiem, że ząb boli i puchnie.

Poza tym warto zrobić badania immunologiczne - panel przeciwciał, aktywność leukocyów, itp. - czy nie masz zaburzeń odporności.

A na razie ciesz się świętami z rodziną :) Zdrowych, wesołych i pogodnych :)
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-04-21 10:28
A co do kolegi ze Szkocji - "Po owocach je poznacie". Skoro czujesz się dobrze, minął już ponad tydzień bez powikłań - to znaczy, że źle nie zrobiłeś. Zobaczymy zresztą na przestrzeni najbliższego tygodnia - jeżeli nic nie wróci, to znaczy, żeś zdrów wreszcie. Na kiedy masz następną wizytę? Jak zapach?
napisał/a: prymulka1234 2011-04-21 13:22
Chm sterydów zdecydowanie zabronił immunolog do którego jeżdżę .Zresztą bralam je kiedyś dawno temu oraz we wczesnym dzieciństwie,fatalnie mnie zalatwiły (heh ja bym zabroniła produkcji tego"czegoś"gdyby to zależało ode mnie.Ja o mało się przez nie ,nie przekreciłam na tamten światek.-miałam zakażenie krwi potem).Mam bardzo niską odporność, a one zdaje się że obniżają ją jeszcze bardziej nieprawdaż?
Bad.immunolog miałam robione.
Leuko na dziś-2200,Neutrofili 35 (norma od 50).Ale i tak nie w leuko problem,bo niezależnie ile ich jest,(nawet gdy więcej czy mniej)to i tak jednakowo łapię wszystko co się da.Zaczęlam już bardziej myśleć o terapii głodem -może to by mi pomogło?
Dieta Dąbrowskiej-na pewno słyszałeś o tym.Co myślisz-pomogło by to?

Heh no na tego maja to już jestem"odpisana"bo pani rejestratorka w końcu "wcisnęła"mnie na środę(teraz tą minioną..)ale że ja nie byłam w stanie jechać,to zadzwoniłam że odmawiam.No więc teraz nie mam żadnego terminu.Tyle że powiedziala mi że z ostrym bólem mogę być przyjęta bez oczekiwania na termin.

Czyli jak będzie znow mocno bolał-to wtedy rwanie-o ile dobrze to rozumiem?
A opuchlizna od wczoraj zeszła i ból jest też mniejszy dużo,teraz tylko ćmi.Dziś mam koniec Rulidu,czyli skończyć go i zapomnieć o sprawie tak?
Bo w innym watku(tu na laryng)pytałam pana dr Petera (bo czekałam na niego od x czasu na forum:)-napisał coś o klindamycynie.Ale nie wiem,czy to teraz należałoby ją jeszcze władować po tym Rulidzie czy jak?
Ja już mam dość tych antyb-dawka Rulidu też nie jest standard tylko wyższa(2x300) więc już kapkę przytruta jestem (jednym ciągiem leci od 2 kwietnia antyb-wcześniej Zinat),w jeszcze wczesniej ciprofloksacyna a wcześniej Biotraxon.A co jeszcze wcześniej-to już nie ma co nudzić ;)