Zamykanie sie oczu.

napisał/a: Stian 2013-06-18 00:26
Mam 26 lat. Od ok 20 lat się jąkam, a bardziej zacinam, ale to mi nie przeszkadza, da się z tym życ. Od bodajże 4 lat zmagam się z taką przypadłościa, że zamykają mi się powieki i albo nie moge przez kilka sekund ich otworzyc, albo zamykaja sie i otwieraja bardzo szybka z duza czestotliwoscia. Występują tez skurcze mięsni żuchwy. Początkowo pojawialo sie to raz na rok, poł roku. Dostawalem od lekarza Cloranxen i przechodzilo.( Miałem wtedy rezonans i tomografie zeby wykluczyc przyczyny fizyczne - nic nie wykazały). Jakies 2 miesiace temu takie ataki zaczely byc czestsze. W tej chwili mam atak prawie co miesiac i biorac tabletke Cloranxenu 10 mg nie przechodzi. Dopiero jak sie porządnie wyspie to budze sie i moge normalnie funkcjonowac, ale tez kilka godzin najczesciej.... Bylem u psychiatry, zrobiono mi testy ktore nie wykazaly czegos w stylu depresji, lekow. Generalnie jestem cholernie pozytywnie nastawionym czlowiekiem. Mam wszystko co mi potrzeba - dom, kochająca dziewczynę, kapelę, prace może niekoniecznie wymarzoną, ale jest. Wpadlem na pomysl ze byc moze w podswiadomosci kumuluja mi sie jakies negatywne emocje i wychodza w taki sposob. Wniosek wysnułem z tego, że ja sie generalnie nie przejmuje niczym na bieżąco - wiadomo każdy ma jakies drobne niepowodzenia w życiu, to nieuniknione, ale po mnie to spływa. Byc moze tylko pozornie.