zdrowe, niemyte zęby

Ha ha ha! Ja też mam w rodzinie takiego śmiałka! Zęby bez pasty i szczoteczki, ale też i bez próchnicy. A ja? Czyszczę, dbam, chodzę do dentysty... i zawsze nowy ubytek:/

A co z nieświeżym zapachem? Przecież od takich osób musi po prostu śmierdzieć!

a właśnie.... ja znam pewnego gościa, który ma już okolo 50 i nigdy nie mył zębów.... ma zdrowe, ładne zęby i nigdy, przenigdy nie ma brzydkiego zapachu z ust....

xorri_ napisal(a):

Mój wuj szczyci się, że nie myje zębów w ogóle, a ma zdrowsze niż cała jego rodzina, która je myje i lata do dentysty. Jak to możliwe? Próbowałem przekonać wuja, żeby mył zęby, ale w takim razie nie mam żadnych argumentów...

A może ma sztuczną szczękę? :D

Lub być może żuje liście koki niczym Afrykańczycy? :>

Nie ma co się zapatrywać na takie wyjątki... Wyobrażacie sobie nie umyć zębów przez cały dzień? Ja nie!

Ciekawy ewenement, swoją drogą pewnie w końcu dopadną go jakieś problemy ale wtedy to hurtowo

xorri_ napisal(a):

Mój wuj szczyci się, że nie myje zębów w ogóle, a ma zdrowsze niż cała jego rodzina, która je myje i lata do dentysty. Jak to możliwe? Próbowałem przekonać wuja, żeby mył zęby, ale w takim razie nie mam żadnych argumentów...

I jak, wujek ma wciąż zdrowe zęby?

Niemyte i zdrowe? Może tak, do czasu. W moim przypadku coś takiego byłoby niemożliwe. Nie od razu - powiedzmy, że tylko dzięki odpowiedniej pielęgnacji osiągnęłam to co chciałam, zęby wyglądają ładnie i zdrowo.

Ajona, dzięki systematyczności można fajnie i pozytywnie odmienić zęby, ale przecież wiadome jest, że uzyskacie diametralnej odmiany wymaga wiele czasu. Jeśli tylko będziecie działali sensownie, wiarygodnie, to zauważycie poważną przemianę.