Zepsute zęby

Witam, mam 20 lat i kilka lat temu poprzez niemycie zębów strasznie je zaniedbałem. Sytuacja wygląda tak że ostatni ząb na dolnej szczęce po lewej stronie jest prawie zerowy, tzn. zrównany prawie z dziąsłem. Dwa lata temu byłem z nim na pogotowiu, wsadzono mi wówczas plombę i w ciągu dwóch tyg. miałem zgłosić się na leczenie. Brzydko mówiąc zalałem sprawę i przez te dwa lata nie zjawiłem się ani razu a plomba wypadła po miesiącu od tamtej wizyty. Teraz w tym zębie (którego prawie już nie ma) w środku jest czarny. Ząb jak myślę w 100% tylko i wyłącznie do wyrwania.
Oprócz tego mam kolejne dwa zęby zepsute, ale one już do leczenia. Jeden na dolnej szczęce z prawej strony, i jest to 3 lub 4 od końca, mam w nim głęboką dziurę (niema około max. 40% zęba) ukruszył on sie niedawno, i małą dziurka w zębie na górnej szczęce jakoś też 3 czy 4 od końca. Tylko ta dziurka powoduje brak mojego zgryzu podczas jedzenia na prawej stronie.
Do tej pory faszerowałem się lekami, jednak mam już dosyć! Postanowiłem iść do dentysty, trudno. Wiadomo jaka przyczyna że dopiero teraz się zdecydowałem, strach :(.
Dentystę mam zamówionego dopiero na 6 lipca, do tej pory faszeruję się lekami niestety. Obecnie zażywam mocny lek bez recepty "Antidol". Z tego wszystkiego cieszy mnie tylko stomatolog który będzie mnie leczył, jest to doświadczona babka u której leczyłem się też jak byłem gówniarzem (ostatni raz byłem u niej około 10 lat temu ;/)

Teraz pytanie do was, proszę o jakieś porady na temat wyżej wymienionych problemów tak i teraz do czasu 6 lipca, jak i po. Wielkie dzięki z góry!