Zespół jelita drażliwego - kto się męczy?

napisał/a: AniaWadol 2015-02-02 16:39
Problem z przeplywem zolci i zablokowany detoks ? a co to znaczy ?
Czy to moze byc wina stresu ? bo wszystko zaczelo sie od wielkich stresow jakie mialam we wrzesniu. Zaczely sie stresy to zaczely sie problemy z ukladem pokarmowym. Wczesniej bylo OK.
napisał/a: g69 2015-02-02 17:07
AniaWadol napisal(a):
Teraz dopiero zorientowalsm sie co to ta dieta warzywna, ale boje sie jej zastosowac

Zanim cokolwiek zrobisz ,to przede wszystkim należy zdobyć odpowiednią wiedzę.Warto szukać odpowiedzi na pytania np:
Dlaczego nasz organizm od czasu do czasu potrzebuje postu?Jak taki post ma wyglądać? Jakich reakcji ze strony organizmu się spodziewać?itd .Wtedy łatwiej jest podjąć odpowiednią decyzję.

AniaWadol napisal(a): Staram sie jesc owoce i warzywa, .

Myślę ,że tu jest pies pogrzebany.Większość osób z chorym układem pokarmowym za mało je warzyw szczególnie na surowo.
A za dużo się spożywa produktów ,które zakwaszają nasz organizm.Niestety ,ale substancje chemiczne zwane lekami też wywracają naszą florę jelit do góry nogami Gdy do tego dojdzie jeszcze stres ,to organizm nie daje rady z toksynami i zaczyna się powolne niszczenie organizmu od wewnątrz.Potrzebujemy więc dużych ilości minerałów i witamin ,by pomóc organizmowi w tej walce .Czy wyobrażasz sobie ,że dzień zaczynasz od koktajlu warzywnego,a w ciągu dnia zajadasz się surówkami warzywnymi np.skropionymi olejem lnianym i octem jabłkowym własnej produkcji?
Czy widzisz siebie w takiej piramidzie żywieniowej?:
http://vitalia.pl/pamietnik/Kama844/2074549/wpis,8420359,Nutritarianizm.html
Okazuje się ,że najwięcej problemów z układem pokarmowym jest w krach tzw rozwiniętych ,gdzie dominuje przetworzona żywność,a jest bardzo małe spożycie produktów najbliższych naturze.
napisał/a: g69 2015-02-02 17:20
g69 napisal(a):
AniaWadol napisal(a):
Teraz dopiero zorientowalsm sie co to ta dieta warzywna, ale boje sie jej zastosowac

Zanim cokolwiek zrobisz ,to przede wszystkim należy zdobyć odpowiednią wiedzę.Warto szukać odpowiedzi na pytania np:
Dlaczego nasz organizm od czasu do czasu potrzebuje postu?Jak taki post ma wyglądać? Jakich reakcji ze strony organizmu się spodziewać?itd .Wtedy łatwiej jest podjąć odpowiednią decyzję.

AniaWadol napisal(a): Staram sie jesc owoce i warzywa, .

Myślę ,że tu jest pies pogrzebany.Większość osób z chorym układem pokarmowym za mało je warzyw szczególnie na surowo.
A za dużo się spożywa produktów ,które zakwaszają nasz organizm.Niestety ,ale substancje chemiczne zwane lekami też wywracają naszą florę jelit do góry nogami Gdy do tego dojdzie jeszcze stres ,to organizm nie daje rady z toksynami i zaczyna się powolne niszczenie organizmu od wewnątrz.Potrzebujemy więc dużych ilości minerałów i witamin ,by pomóc organizmowi w tej walce .Czy wyobrażasz sobie ,że dzień zaczynasz od koktajlu warzywnego,a w ciągu dnia zajadasz się surówkami warzywnymi np.skropionymi olejem lnianym i octem jabłkowym własnej produkcji?
Czy widzisz siebie w takiej piramidzie żywieniowej?:
http://vitalia.pl/pamietnik/Kama844/2074549/wpis,8420359,Nutritarianizm.html
Okazuje się ,że najwięcej problemów z układem pokarmowym jest w krajach tzw rozwiniętych ,gdzie dominuje przetworzona żywność,a jest bardzo małe spożycie produktów najbliższych naturze.
napisał/a: AniaWadol 2015-02-02 18:09
WSzystko rozumiem i dziekuje za obszerne odpowiedzi !
Ale czy to moze byc wina stresu ? ze poprzez stres tak sie rozregulowac uklad pokarmowy ? tak jak wyzej napisalamJak zaczely sie stresy tak zaczely sie wlasnie te problemy , wczesniej bylo wszytsko dobrze , wiec moze o to chodzi? jakis czas temu zauwazylam , ze jak sie staralam mniej stresowac to stolce "probowaly" byc normalne, moze nie do konca ale bylo lepiej. Zawsze jak sie stresowalam to zaraz odwiedzalam WC , teraz mam tak samo + zolte tluste stolce. Gastrolog stwierdzil IBS z zalegajaca zolcia. Dlatego pytalam wlasnie co to znaczy zablokowany detoks watroby , bo z tym sie jeszcze nie spotkalam. Gdzie lezy przyczyna , ze jest zablokowany ?
napisał/a: Konstans 2015-02-02 18:47
Permanentny stres, trwający nieprzerwanie (oczywiscie w różnym nasileniu) dłużśej niż 3-4 m-ce potrafi całkowicie poszatkowac jelita, rozregulować całą gospodarkę hormonalną, wywołać autoagresję, dla której nieustannie podwyższony stan zapalny organizmu jest jak lont do racy.
Tak więc odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: Tak, stres mógł wywołać choroby jelitowe, uk. pokarmowego. Dodaj do tego nieodpowiednią dietę (obfitą w produkty stymulujące stan zapalny, jak gluten i nabiał) i mamy chorą osobę !!!
Witaj w klubie, mogłabym powiedzieć. Ale teraz będziesz już zdrowieć, jak nas posłuchasz :)
Pozdrawiam :)
napisał/a: AniaWadol 2015-02-02 19:25
Konstans , a czy przy takiej diecie bez nabialu i glutenu mozna stracic na wadze ? tego sie boje najbardziej , bo juz waze niecale 50 kg przy wzroscie 16(kilka). Nie chcialabym stracic jeszcze wiecej , bo i tak zle sie czuje w swojej niskiej wadze.
napisał/a: Konstans 2015-02-02 19:38
AniaWadol napisal(a):Konstans , a czy przy takiej diecie bez nabialu i glutenu mozna stracic na wadze ? tego sie boje najbardziej , bo juz waze niecale 50 kg przy wzroscie 16(kilka). Nie chcialabym stracic jeszcze wiecej , bo i tak zle sie czuje w swojej niskiej wadze.


A wiesz dlaczego lecisz na wadze ?????
Bo źle jesz !!!!!
Jesz nietolerowane produkty, które wywołują stan zapalany, jelita się gotują wręcz, jedzenie przez Ciebie przelatuje - witaminy się nie wchłaniają, źle trawisz, masz zaśluzowany organizm, czujesz się fatalnie i chudniesz, bo jesteś de facto niedożywiona.
Odpowiednia dieta spowoduje, że organizm najpierw się oczyści, potem zacznie regenerować, na koniec wchłaniać z jedzenia cenne minerały i składniki odżywcze !
I choć (być może) na początku schudniesz, potem na bank zaczniesz lepiej się czuć i osiągniesz wagę dla organizmu optymalną !!!! A to będzie znaczyć, że zdrowiejesz ! :)
"Wróżę" Ci przytycie, choćby lekkie :) ale musisz uczciwie nie jeść najgorszych świństw świata - glutenu i nabiału. Plus ostropest i inne przeciwzapalne oleje.
Pozdrawiam :)
napisał/a: AniaWadol 2015-02-02 19:47
Pewnie masz racje w tym co piszesz. Lecz ja stracilam na wadze przez stres ( nic nie jadlam wtedy lub bardzo malo ) , jestem tez 9 miesiecy po porodzie, wiec z nawalu obowiazkow przy dziecku tez nie mialam czasu na porzadne odzywianie. Co do wchlaniania pokarmow i witamin , gdy bylam w szpitalu mialam robione badanie na krzywa wchlaniania zelaza i wyszlo dobrze, wiec lekarze wykluczyli tez zle wchlanianie w ukladzie pokarmowym. Na ogol mnie nic nie boli , tylko lekkie klucia w okolicy pepka z prawej strony to wszystko. Jedynie ta wspomniana barwa stolca + krople tluszczu.Wiec na moj rozum chyba nie jest az tak zle.Bo wszyscy z podobnymi objawami maja rozne rewolucje z ukl. pokarm. od biegunek po mega zaparcia. A u mnie jakos sie bez tego obchodzi.
napisał/a: Konstans 2015-02-02 19:56
Ale nasz dialog to nie zawody!
Rób jak uważasz. Ale proszę nie próbuj usprawiedliwiać się nieustannie, byle tylko nie podjąc walki o własne zdrowie, nie zastosować diety eliminacyjnej, nie wspomóc organizmu, zwłaszcza w sytuacji, ze masz teraz dla kogo żyć. Dla mnie to skrajny egoizm i nieodpowiedzialność.
Właściwie nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz?
Stres wszystko zapoczątkował ale teraz koło toczy się samo !!!! I tylko od Ciebie zależy czy je zatrzymasz.
Pozdrawiam.
napisał/a: Mjk 2015-02-03 16:10
Konstans, musisz trochę poszerzyć te swoje sposoby leczenia, bo w każdym temacie niezależnie od objawów jest zawsze odsunięcie glutenu i nabiału, nudne to już ;)) Bez obrazy, ale to się robi lekka paranoja. Porozmawiaj z członkami stowarzyszenia J-Elita czy przejrzyj ich forum, to jakoś gluten nie jest kluczową kwestią ani zbyt wiele osób tej diety nie stosuje, a chorują na poważniejsze rzeczy (Crohn, CU, itd.) niż wspomniany tu IBS. Diety bezglutenowej nie stosuje się profilaktycznie. Jakby nabiał i gluten robiły takie masowe spustoszenie to wszyscy byliby chorzy, a jakoś większość ludzi od pokoleń opierała swoją dietę na różnego rodzaju mąkach/chlebie i nabiale. Nie przesadzajmy, należy wykonać badania na celiakię jeśli jest taka potrzeba i najwyżej wtedy ten gluten odstawić. Większości wystarczy zwyczajna zdrowa dieta również oparta na warzywach/owocach, kaszach itd. ale niekoniecznie pozbawiona glutenu.

AniaWadol; Robiłaś jakieś badania w kierunku chorób wątroby lub trzustki? Są te próbki wątrobowe typu ALAT, ASPAT itd, na trzustkę to chyba lipaza i coś tam jeszcze. Musiałabyś porozmawiać z lekarzem żeby zlecił Ci dokładną diagnostykę. Może trzeba w tym kierunku spróbować, skoro nie masz raczej biegunek czy zaparć, ani te bóle nie są jakoś straszne, to pod IBS to średnio podchodzi.
napisał/a: AniaWadol 2015-02-03 16:22
Mjk - tak mialam dwa razy ( Aspat i Alat w normie ) , usg tez dobrze wyszlo , robione dwa razy. Amylaza robiona raz ( wynik w normie , ale niska ta norma byla ). Od zawsze jak sobie przypomne to mialam rozne dolegliwosci z ukl.pokarm. Gdy przychodzil stres to od razu do WC. A tak to wyproznienia raz na 2 dni i to takie "wysilkowe" bym powiedziala. Teraz wyproznienia sa rozne. Czasami ledwo sie przebudze i juz w lozku czuje ze musze do toalety (wtedy bardziej mam nerwowy okres ) , a jak sie staram uspokoic to wyproznienia sa raz na 2 dni. Gastrolog stwierdzil 100 % IBS. Badania na celiakie mi nie dal , bo stwierdzil , ze moje objawy maja sie nijak do celiakii czy do jakiegos zapalenia jelit. Aha OB i CRP tez w normie. Ostatnia morfologia robiona 2 tygodnie temu idealna. Zelazo w normie. Co do jasnych i tustych stolcow gastrolog powiedzial , ze to IBS z zalegajaca zolcia.
napisał/a: Gnull 2015-02-03 16:35
Mjk napisal(a): Jakby nabiał i gluten robiły takie masowe spustoszenie to wszyscy byliby chorzy, a jakoś większość ludzi od pokoleń opierała swoją dietę na różnego rodzaju mąkach/chlebie i nabiale. Nie przesadzajmy, należy wykonać badania na celiakię jeśli jest taka potrzeba i najwyżej wtedy ten gluten odstawić.


Pozwolę sobie wtrącić skromny komentarz. Masz rację, że większość ludzi od pokoleń opierała dietę na mąkach, chlebie i nabiale, ale zwróć uwagę, że mąka, chleb i nabiał dwadzieścia lat temu to była inna kategoria jakościowa niż obecnie. Kiedyś nabiał to był nabiał, dziś nabiał to jest chemia. To samo można powiedzieć o pieczywie, wędlinach i kilku innych produktach spożywczych. Więc tak naprawdę mogę powiedzieć że mój dziadek jadał ser, my zaś jemy coś co nazywa się serem, ale jest, sorki za nieowijanie w bawełnę - gównem. To raz.

Co do glutenu. Osobiście nie mam stwierdzonego uczulenia na gluten. Teoretycznie mógłbym jeść, prawda? No bo czemu nie, skoro celiakia to nie mój problem. A jednak kiedyś tam postanowiłem ten gluten odstawić, ot tak, w ramach eksperymentu, i sprawdzić co będzie. No i wyobraź sobie, że bez glutenu poczułem się po prostu lepiej. Nie żeby nagle z dnia na dzień nastąpił jakiś cud, nic z tych rzeczy, ale generalnie nie jedząc glutenu czuję się lepiej. I to mi wystarcza. Żeby było śmiesznie to samo mówią osoby, które udało mi się przekonać do wypróbowania tego eksperymentu na sobie. To dwa.

I na koniec: Konstans oczywiście jest paranoiczna, ja pewnie też jestem i myślę że przydałoby się kilku takich paranoików jak my w służbie zdrowia, a może więcej ludzi wychodziłoby ze szpitali wyleczonych, a przynajmniej uświadomionych. Tak naprawdę paranoją jest to, co się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat porobiło z jedzeniem, jego jakością. Nawał słodyczy. Nawał chemii. Nawał konserwantów. Warzywa na kloacznych nawozach. Mięso na antybiotykach. Owoce pryskane chemią. Wymieniać dalej?