Zespół policystycznych jajników

Moja przyjaciółka to ma. Akurat było jej to na rękę, bo nigdy nie chciała mieć dzieci. Ale w ciążę zaszła i ma już kilkuletniego synka :) Tak więc nie taki ten zespół straszny, jak go malują. Nie znam się na szczegółach, ale wiem, jak było z moją przyjaciółką :)

Tylko się nie załamuj to wszystko jest do opanowania. Miałam ten sam problem z jajnikami i jestem matką, więc sama widzisz, że nie ma co włosów rwać.
Od tego jeszcze nikt nie umarł. Miałam okazję poznać opinię jeszcze innego lekarza, co nie wątpliwie podniosło moją samoocenę a wiadomo, że psycha też ma duże znaczenie. Jeśli to coś pomoże to podaje link gdzie są dobrzy ginekolodzy, możesz poczytać co piszą inni ludzie i ewentualnie skorzystać.
Zajście w ciążę zajęło mi rok, co chyba nie jest takie tragiczne nawet wśród zdrowych kobiet.
Trzymam kciuki i wiem, że ci się uda:o.

Nie martw się, na pewno masz szansę na zostanie mamą. Ja od lat choruję na PCOS i też mam dziecko. Teraz chcemy starać się o drugie i mam nadzieję, że nie będzie z tym problemu. Ostatnio mój ginekolog powiedział mi o leku, który ma za zadanie złagodzić objawy PCOS. O ile dobrze pamiętam nazywał się Inofem. Brałyście go kiedyś? Z tego co wiem jest dostępny bez recepty. Byłabym wdzięczna za opinie na ich temat od osób które je brały.

Dziękuję Wam, kochane :*

Dawno nie zaglądałam do tego wątku, stąd moja późna odpowiedź. Pochodziłam trochę po internecie i rzeczywiście bardzo się uspokoiłam. Dużo babek pisało, że ma policystyczne jajniki i dzieci też ;)

Ja też to mam, a właśnie jestem w ciąży. Naprawdę zupełnie niespodziewanie. Akurat ZPJ to żaden wyrok, głowa do góry :)