:(

napisał/a: Jana 2007-06-01 09:09
Zakochałam się i zdradziłam męża . On tez jest zonaty . Nasz romans trwał 4 lata,skonczył się gdy urodzilam dziecko-Jego dziecko- Nadal Go kocham ,On mnie juz przestał ....chociaz dzwoni i pyta o zdrowie dziecka. Nie potrafie bez Niego zyc .....oszukałam i oszukuje męża,udaję,ze wszystko jest ok,ciagle mysle jednak o tamtym......kiedy patrzę na córkę.......nie wiem co dalej robic ? Czy powiedziec o wszystkim męzowi?Czy zniszczyc zycie dzieciom? Jak mam postapic ? Jak zniszczyc chore uczucie do Tamtego? Proszę o radę...
napisał/a: lady 2007-06-01 09:49
Twój mąż mysli ze to jego dziecko? W trudnej sytuacji sie znalazłaś, ale zaczynajac ten romans musiałas sie liczyc z konsekwencjami.A czy nadal chcesz byc z mężem? bo ten romans to jak rozumiem skończył sie definitywnie? Podejrzewam, ze jak mu powiesz o wszystkim to ci nie wybaczy i problem sie "rozwiąże". Wiec jesli chcesz, badz musisz utrzymac ten związek i jestes w stanie zyc w kłamstwie, to nie mów nic...Musisz tę kwestię rozwiązac we własnym sumieniu.
napisał/a: Jana 2007-06-01 12:51
lady napisal(a):Twój mąż mysli ze to jego dziecko? W trudnej sytuacji sie znalazłaś, ale zaczynajac ten romans musiałas sie liczyc z konsekwencjami.A czy nadal chcesz byc z mężem? bo ten romans to jak rozumiem skończył sie definitywnie? Podejrzewam, ze jak mu powiesz o wszystkim to ci nie wybaczy i problem sie "rozwiąże". Wiec jesli chcesz, badz musisz utrzymac ten związek i jestes w stanie zyc w kłamstwie, to nie mów nic...Musisz tę kwestię rozwiązac we własnym sumieniu.



Moj maz mysli ,ze to jego dziecko. Ten romans skonczyl sie ,bo On nie chce .Ja jestem na tyle glupia ,ze ciagle go kocham ,On ma juz kogos innego( nastepna kochankę) ,zadzwonil do mnie przed chwila i powiedzial ,ze wraca do zony,a ja wiem ,ze zony nie kocha,ze jest juz ktos inny.Nie potrafie pokochac od nowa męża...nie wiem jak dlugo uda mi sie ukryc przed nim ,ze to nie jego dziecko.Mam z mezem corkę...Nie potrafie odejsc ,boję sie ....a wyrzuty sumienia mnie zabijaja........
napisał/a: lady 2007-06-01 13:31
Kurcz nie wiem, co bym na twoim miejscu zrobiła, chyba bym odeszła od męża skoro to wszysko tak cię męczy...
napisał/a: Kredka 2007-06-01 13:49
A czy maz cos podejrzewa? Czy jestes pewna, ze to nie meza dziecko? Nie wiem co radzic w takiej sytuacji. Wg mnie nie powinnas mowic mezowi, bardzo by go to zalamalo. Chyba, ze chcesz odejsc od niego, to wtedy badz szczera.
Mysle, ze jesli zdecydujesz sie byc z mezem, to z czasem wyrzuty sumienia beda slabsze i Twoje uczucie do tamtego wygasnie. Ale jak tu byc z kims, do kogo jak piszesz nie czujesz juz milosci...Co Ci mowi Twoje serce?
Trzymaj sie cieplutko, jestesmy z Toba
napisał/a: Jana 2007-06-01 14:16
Kredka napisal(a):A czy maz cos podejrzewa? Czy jestes pewna, ze to nie meza dziecko? Nie wiem co radzic w takiej sytuacji. Wg mnie nie powinnas mowic mezowi, bardzo by go to zalamalo. Chyba, ze chcesz odejsc od niego, to wtedy badz szczera.
Mysle, ze jesli zdecydujesz sie byc z mezem, to z czasem wyrzuty sumienia beda slabsze i Twoje uczucie do tamtego wygasnie. Ale jak tu byc z kims, do kogo jak piszesz nie czujesz juz milosci...Co Ci mowi Twoje serce?
Trzymaj sie cieplutko, jestesmy z Toba



Dziękuję Kredka! Nawet nie wiesz jak buduje to - jestesmy z Toba - kurcze wiem ,ze bardzo pobladzilam w zyciu.Moj mąz tak naprawdę nie jest złym czlowiekiem ,nie chcialabym go nigdy zranic ,ale stalo się! Chciałabym zeby maz byl szczesliwy ,nie zasluzyl na to wszystko.Czuję się przez to okropnie.
I jestem pewna ,ze to dziecko nie jest mojego meza.
napisał/a: Kredka 2007-06-01 14:32
No to moze warto walczyc o milosc od nowa... Na pewno nie bedzie latwo, ale moze znowu sie w nim zakochasz... Wyciagnijcie stare zdjecia, jedzcie nad jeziorio razem albo idzcie na kregle:) Robcie razem rzeczy , ktore zblizaja.
A tamten idiota, to mam ndzieje ze zostanie sam jak palce na starosc, bo wszystkie sie na nim poznaja i go opuszcza. Swinia jeden. Przepraszam za slownictwo, ale sie wkurzylam...
Bledy zdarzaja sie kazdemu. Ty jestes swiadoma swoich. Mysle, ze to dobrze. I kazdy zasluguje na szczescie, nawet jak zbladzi. Mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy, zapomnisz o tamtym, pokochasz meza i bedziecie szczesliwi. Wiem, ze to brzmi jak bajka (a ja w nie nie wierze, bo zycie jest zbyt okrutne), ale z drugiej strony, przeciez bajki sie czasem zdarzaja... Nigdy nie wiadomo, co przyniesie czas.

Aha, jak juz mowa o bajkach to na poprawe humoru polecam filmy, ktore zawsze ogladam jak mi bardzo smutno i chce zapomniec o tym swiecie: Pretty Woman, Pamietnik (najcudowniejszy film na swiecie) i Nigdy w zyciu. Takie male cos na poprawe humorku. Na mnie zawsze dziala:)
napisał/a: Jana 2007-06-01 14:38
Kredka napisal(a):No to moze warto walczyc o milosc od nowa... Na pewno nie bedzie latwo, ale moze znowu sie w nim zakochasz... Wyciagnijcie stare zdjecia, jedzcie nad jeziorio razem albo idzcie na kregle:) Robcie razem rzeczy , ktore zblizaja.
A tamten idiota, to mam ndzieje ze zostanie sam jak palce na starosc, bo wszystkie sie na nim poznaja i go opuszcza. Swinia jeden. Przepraszam za slownictwo, ale sie wkurzylam...
Bledy zdarzaja sie kazdemu. Ty jestes swiadoma swoich. Mysle, ze to dobrze. I kazdy zasluguje na szczescie, nawet jak zbladzi. Mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy, zapomnisz o tamtym, pokochasz meza i bedziecie szczesliwi. Wiem, ze to brzmi jak bajka (a ja w nie nie wierze, bo zycie jest zbyt okrutne), ale z drugiej strony, przeciez bajki sie czasem zdarzaja... Nigdy nie wiadomo, co przyniesie czas.

Aha, jak juz mowa o bajkach to na poprawe humoru polecam filmy, ktore zawsze ogladam jak mi bardzo smutno i chce zapomniec o tym swiecie: Pretty Woman, Pamietnik (najcudowniejszy film na swiecie) i Nigdy w zyciu. Takie male cos na poprawe humorku. Na mnie zawsze dziala:)



sprobuję powalczyc! Moze cud się zdarzy i będę miała tę swoją bajkę z happy endem! Nie ogladałam "Pamiętnika" - muszę poszukac w wypozyczalni.Dzięki za ciepłe słowa !
napisał/a: JoAnn7 2007-06-02 14:18
Witaj Jana......

osobiscie uwazam, ze nie powinnas mowic mezowi ani dziecku....Sama zawinilas, wiec nie ran tez Ich....tu jest Twoj cieżar- Twoja kara....
wierze, ze bedzie wszystko zmierzalo ku lepszemu!!! zycze tego Tobei z calego serca!!!
napisał/a: Jana 2007-06-03 11:39
JoAnn napisal(a):Witaj Jana......

osobiscie uwazam, ze nie powinnas mowic mezowi ani dziecku....Sama zawinilas, wiec nie ran tez Ich....tu jest Twoj cieżar- Twoja kara....
wierze, ze bedzie wszystko zmierzalo ku lepszemu!!! zycze tego Tobei z calego serca!!!



Dzięki JoAnn......probuje ......mam nadzieję ,ze bedzie dobrze ......masz racje to moja kara i moj ciezar! Sama sobie musze z tym poradzic!
napisał/a: JoAnn7 2007-06-03 16:44
Musiesz wierzyć, że dasz radę!! Bądź dzielna!! Musi być OK!!
napisał/a: Battery 2007-06-03 17:02
powinnas walczyc o meza a o tamtej swinie zapomniec...jestes z mezem wiec napewno cos tam do niego czujesz...zapros meza na randke, jakas romantyczna kolacje...odnow swoje uczucie...moze jestem mloda ale duzo juz widzialam...naprawde jesli powiesz o wszystkim to zranisz meza i swoje dzieci...a to ty tylko powinnas za to cierpiec...przepraszam za szczeros ale nie mozesz im tego zrobic...moze kiedys nadejdzie taki moment..kiedy zrozumieja...ale to napewno nie teraz...