:(

napisał/a: Bbasia 2007-08-01 18:50
Nie wiem co czuje do mojego chłopaka. Jestesmy razem ponad 2 lata i nagle zaczelam doszukiwac sie jakis wad... moze wczesniej ich w nim nie dostrz egalam. Nie wiem co jest, co mam zrobic. Z jednej strony tyle nas łaczy a z drugiej czy to naprawde jest miłośc? pomożcie....
napisał/a: ~milax 2007-08-03 08:01
Wiesz ja myślę, że to normalne, że zaczęłaś dostrzegać wady. Jesteście razem 2 lata i to właśnie jest taki okres w związku, że emocje trochę opadają, klapki z oczu spadają i już nie widzimy partnera jako rycerza na białym koniu, tylko zauważamy to co różowe okulary miłości z początku zasłaniały. Ale zastanów się nad tym, czy te jego wady rażą Cię tak bardzo, nie dasz rady ich zaakceptować? Teraz wasz związek wszedł w kolejny etap- wzajemnej akceptacji. To niezwykle ważny moment w związku bo teraz otworzyły wam się oczy i możecie pokochać się jeszcze bardziej, pod warunkim, że się wzajemnie zaakceptujecie. Tu nie chodzi o to, czy druga osoba się dla nas zmieni- to my musimy pogodzic się z tym, że nikt nie jest idealny, każdy ma wady, a my musimy je dostrzec, zaakceptować i pokochać partnera razem z nimi- inaczej -lipa:(
napisał/a: Weronisia1 2007-08-18 21:45
Kochana, pobądź dłużej z nim, to dopiero przejrzysz na oczy ;) Żartuję. Ja jestem już prawie 6 lat ze swoim szczęściem. Znamy się jak łyse konie. I czasem mamy siebie serdecznie dość, mamy ochotę wrzeszczeć na siebie... Nieraz się kłócimy i nie odzywamy do siebie. Mamy dziecko. Kochamy się, ale po tylu latach nie ma już takiego ognia wielkiego jak na samym początku. Natomiast możemy na siebie liczyć i nadal bardzo się kochamy. :) Nigdy nie jest słodko jak na początku. Taka kolej rzeczy.
napisał/a: Ika5 2007-08-21 03:26
tja tez mysle,ze to jest wloasnie taki okres gdzie zaczynamy dostrzegac ze partner ma nie tylko zalety ale i rowniez wady...pomysl czy jego wady sa dla ciebie znosne czy tez dokuczaja ci tak bardzo ze masz ochote go za to zabic???Jesli wasze uczucie jest szczere i prawdziwe to przetrwa ten pierwszy kryzys kiedy rozowe okularki opadaja z hukiem na ziemie...
Pamietaj ze najlepsza jest szczera rozmowa i chec kompromisu-jesli obie strony sie staraja i daza do obupolnej harmonii razem sa w stanie pokonac kazda przeszkode,czego i wam zycze! Glowa do gory-to nie pierwszy i nie ostatni "kryzysik"-im szybciej nauczycie sie z nich wychodzic tym lepiej to wrozy waszemu zwiazkowi !
napisał/a: mikusia4 2007-09-06 20:50
oj poprostu może zauroczenie minęlo? Mi też ostatnio sie nie wiedzie, ale życze powodzenia coż meski swiat jest strasznie pokrecony, a co za tym idzie swiat uczuc
napisał/a: dudek2 2007-09-07 07:59
Też miałam w swoim związku niedawno taki okres, że wydawało mi sie, że jakoś jest ... nie tak, jak bym chciała, żeby było. (jestem w związku ponad dwa lata). Ale teraz znowu jest fantastycznie.
Myślę, ze po tak wilu miesiącach, latach wspólnie spedzonych mija ekscytacja charakterystyczna dla początkowej fazy związku i to jest zupełnie normalne. Nie warto się tym zadreczać. Trzeba umieć dostrzegać szczęście w chwili obecnej, patrzeć w przyszłość, planować.
Jeśli się kogoś kocha, to pieknie z nim jest zawsze - nawet w te "gorsze" dni, bo wiesz, że jest obok ciebie TA osoba.
napisał/a: Mariva 2007-09-07 11:22
milax napisal(a):Wiesz ja myślę, że to normalne, że zaczęłaś dostrzegać wady. Jesteście razem 2 lata i to właśnie jest taki okres w związku, że emocje trochę opadają, klapki z oczu spadają i już nie widzimy partnera jako rycerza na białym koniu, tylko zauważamy to co różowe okulary miłości z początku zasłaniały. Ale zastanów się nad tym, czy te jego wady rażą Cię tak bardzo, nie dasz rady ich zaakceptować? Teraz wasz związek wszedł w kolejny etap- wzajemnej akceptacji. To niezwykle ważny moment w związku bo teraz otworzyły wam się oczy i możecie pokochać się jeszcze bardziej, pod warunkim, że się wzajemnie zaakceptujecie. Tu nie chodzi o to, czy druga osoba się dla nas zmieni- to my musimy pogodzic się z tym, że nikt nie jest idealny, każdy ma wady, a my musimy je dostrzec, zaakceptować i pokochać partnera razem z nimi- inaczej -lipa:(

Podpisuję się pod tym co napisała koleżanka wyżej :)
napisał/a: Bibi88 2007-09-07 12:48
Ja tez sie podpisuje pod tym co napisala Milax...
To jest bardzo trudny etap w zwiaku... Trzeba dokonac wyboru...
Na szczescie ja juz mam go za soba i wybralam dobrze:)