Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

10cm Za mało by móc być szczęsliwym

napisał/a: pawlak15x 2009-10-14 23:48
Witam.

Zacznę od Tego, że mam na imię Paweł mam 19 lat i jestem nie szczęśliwie zakochany....
Wiec tak moja Historia zaczyna się w kwietniu tego roku a kończy się dzisiaj....

W kwietniu Poznałem 22 letnią studiująca dziewczynę, bardzo sympatyczna i otwarta osoba.
Rozmawialiśmy ze sobą przez miesiąc, dużo sie o niej w tym czasie dowiedzialem, miedzy innymi to że nie mogła by mieć niższego faceta od siebie....
Kontak sie urwał...

W połowie lipca napisała nic nie znaczącego sms z terścia "co słychać". Pisaliśmy ze sobą przypominajac sobie siebie nawzajem... Bardzo dobrze nam to szło, dowiadywalismy sie żartowalismy i wiele innych...
Po 3 dniach smsowania zaczęły sie 3-4 godzinne rozmowy przez telefon... najczęsciej nocami... Bardzo sie zblizylismy do siebie i powstala jakaś więź emocjonalna.... Pare tygodni pozniej byliśmy już ze soba, Chciałem przypomnieć ze wczesniej twierdziła ze nie moglaby mieć niższego faceta... Od 11 sierpnia mineły już 3 miesiace wtedy zdecydowalismy sie na zwiazek.... Było nam ze soba cudownie sprawiałem jej wiele niespodzianek pisałem wiersze zawsze byłem na jej prośbe... Bardzo dobrze sie dogadujemy Kochamy sie ale.... No własnie ja mierze jedynie 167 cm a ona 177 cm. Dla mnie to nie był problem ale ona strasznie sie tym przejmuje... Kiedy jesteśmy sam na sam jest bosko wrecz cudownie cieszymy sie soba i jesteśmy szczesliwi... Ona jest bardzo wpływowa osoba... wiec kiedy wychodzimy na miasto "wstydzi" sie mnie, nie chetnie okazuje uczucia... A to wysztko dlatego ze boi sie reakcji ludzi... Tego jak zareaguja widzac pare gdzie facet jest niższy... Proponowalem jej wyjscia do klubow lecz ona nie chce twierdzac ze bedzie sie zle ze mna czuc... Poprostu sie boi... Nie umiem sobie z tym poradzic... Dlatego to pisze. Jestem juz najwyzszy w swojej rodzinie nawet siegajac do dziadkow od strony obojga rodzicow... Bardzo mi na niej zalezy bardzo ją Kocham wiem ze ona mnie też, dlatego własnie dzisiaj mnie opusciała bo nie chce mnie krzywdzic... Ta róznica jest dla niej tak wielka ze nie potrafi sobie z nia poradzic... Chce jej pomóc nie chce zostać też sam... Strasznie sie zadluzyłem.... Wracajac do problemu ogolnie boi sie reakcji ludzi ale w sumie jej nie zna bo nigdy nie byla w takiej sytuacji. Opiera sie tylko na domysłach... A kiedy chce ja gdzies zabrac albo chce isc z nia mówi to co wczesniej napisałem...

Także znacie juz mniej wiecej moja historie bardzo mi zależy na tej dziewczynie.... Strasznie ją kocham i jestem tego pewien Prosze Powiedzcie co moge zrobić moje pomysły już sie wyczerpaly...

Pozdrawiam Paweł
napisał/a: lodyga 2009-10-15 15:14
będzie sie zle z toba czuć??....heh..
napisał/a: pawlak15x 2009-10-15 15:18
lodyga napisal(a):będzie sie zle z toba czuć??....heh..


Hmm nie wiem co to ma być... chciałem pomocy a nie powtarzania z ironią tego co napisałem....
napisał/a: Pitiful 2009-10-15 15:38
Wiesz, jak ktos kogoś naprawdę kocha to nieprzeszkadzają w partnerze takie bzdury jak wzrost, zakola łysiny czy jedna nóżka bardziej. Zastanów sie więc nad tym co was łączyło. Bo wszystko wskazuje na to, że z jej strony to nie była miłość. Zresztą szczera rozmowa z nią powinna wszystko wyjaśnić. Najprawdopodobniej ma jakis utrwalony w główce ideał wysokiego faceta i z każdym innym źle sie czuje. Dziwne to to ale możliwe. Tak czy inaczej chyba nie wiele można Ci doradzić. Możesz nadal o nią walczyć jeśli Ci tak bardzo na niej zależy. Pokazać że mimo niskiego (w sumie średniego) wzrostu masz wiele do zaoferowania, jesteś porządnym i fajnym facetem. Może ona potrzebuje czasu żeby sie zakochać i zrozumieć, że wzrost to nie wszystko. Pozdrawiam.
napisał/a: ~gość 2009-10-15 16:06
Pitiful napisal(a):Wiesz, jak ktos kogoś naprawdę kocha to nieprzeszkadzają w partnerze takie bzdury jak wzrost, zakola łysiny czy jedna nóżka bardziej.


Ot sedno.
Gdzieś obok był wątek na temat faceta który nie chciał mieć niskiej kobiety i niepodobała mu sie jego dziewczyna przez wzrost. Został zjechany przez damską część, ale tutaj coś cisza ; )
Często kobieta nie chce mieć niższego ani równego sobie wzrostem bo :
- nie mogłaby nosic obcasów
- nie czułaby się kobieco
- chce się czuć bezpiecznie (?)
Czyli w zasadzie bez powodu, a wszystko podporządkowane przywiązaniu do stereotypów i hasłu "co ludzie powiedzą". Słyszałam nawet mądrość jednej pani "kobieta moze mieć wzrostu do 165 cm a facet od 185".
Każdy jest inny, kazdy ma swoje wady i zalety. Nie znaczy to oczywiście że każdego musimy kochać ,ale skreślać za wzrost to dosyć dziwne i...niedojrzałe. Teoretycznie każdy ma tam w głowie jakiś swój ideał wyglądu, ale zwykle te ideały szybko pryskają kiedy sie zakochujemy, bo jednak coś może nas przyciągnąć w człowieku daleko odbiegającym od ideału.
Ona pewnie się teraz chwieje, zakochała się w Tobie a jednocześnie martwi się aby tylko nikt nie szemrał o niej "patrz to ta co ma niskiego faceta buhuehehehe ale razem wyglądają" i inne bzdety.
Musisz ją trochę przymusztrować, żeby się przestała dziwnie zachowywać. Twoje zadanie polega na tłumaczeniu, w miarę łagodnym tj co mają standardy społeczne do miłości. Ona musi wyrosnąć od przejmowania się plotkami i zastanawianiem się co myślą inni na temat jej, jej faceta i związku odbiegającego od stereotypu. Możesz też cierpliwie czekać, aż przestanie się przejmować ,ale ile to potrwa, nie wiadomo.
Albo się kochacie albo niech żyje tym co ludzie myślą.
napisał/a: no name 2009-10-15 17:46
standard...

laska poznana przez internet, niech zgadne...nk.... zaczyna sie trozmowa...dowiaduje sie, ze chlopak ma tylko 164 cm trudno...konczy egzorcyzmy...ale nie moze znalezc sobie innego, widocznie zaden nie zwraca na nia uwage...wiec probuje wedlug powiedzenia: z braku laku to i kit dobry - wrocic do starej znajomosci z Pawlakiem... ona wie, ze on na nia leci jak muchy do kupki....wiec jest jej z tym dobrze, bo widocznie zaden inny facet jej tak tego nie okazywal... ale ona sama dobrze wie...ze tylko chce byc kochana, ale sama nie ma zamiaru sie zakochiwac...proste... banalnie proste... ot ma chlopaka, bo koleznaki maja a ona nie mogla nic wyrwac, to wziela pierwsze lepsze (sorrry ze tak o tobie pisze, pewnie jestes ok, ale dkla niej jestes: pierwszy lepszy w desperacji aby tylko byl) i potrem wychodza takie sprawy... Ja tez sie wstydzilem z niektorymi laskami wychodzic na miasto, czy do klubu... ale byly...wiadomo. Znam wiele takich lasek, co weekend na dysko, aby tylko cos wyrwac, niestety... nie udaje sie, az w koncu pierwszy lepszy frajer sie napotyka, to wtedy kawiiiiiiiii i na calego...az idzie w odstawke bo jest kolejny. Nie martw sie tez wiele razy bylem tym pierwszym lepszym z braku laku... to sie zdarza, mlody jestes, zakochasz sie nie raz...chyba...
napisał/a: pawlak15x 2009-10-15 19:51
Pitiful napisal(a):Zastanów sie więc nad tym co was łączyło. Bo wszystko wskazuje na to, że z jej strony to nie była miłość. Zresztą szczera rozmowa z nią powinna wszystko wyjaśnić. Najprawdopodobniej ma jakis utrwalony w główce ideał wysokiego faceta i z każdym innym źle sie czuje. Dziwne to to ale możliwe.


Ja jestem Pewien że Kocha bo nadal chce utrzymywać kontakt. Jesli sie nie odzywam pisze ze teskni nie smutno jej bez sms i telefonow odemnie... Szczera rozmowa była.. Wtedy też stwierdziła ze nie chce mnie krzywdzić i dlatego mnie zostawia... A co do tego ideału to myślę że to może być prawda... Miała swoja pierwszą miłość taka prawdziwą i długo byli ze soba no i on był wyższy... przystojniejszy , ale wedlug niej nie tak Kochany słodki i troskliwy jak ja.... Ten pieprzony wzrost... wrrr... Zna ktoś może sposob jak podskoczyc? Jak pomóc swojemu organizmowi sie wyciągnac?!?!?!?!


BeatrixKiddo napisal(a):Musisz ją trochę przymusztrować, żeby się przestała dziwnie zachowywać. Twoje zadanie polega na tłumaczeniu, w miarę łagodnym tj co mają standardy społeczne do miłości. Ona musi wyrosnąć od przejmowania się plotkami i zastanawianiem się co myślą inni na temat jej, jej faceta i związku odbiegającego od stereotypu. Możesz też cierpliwie czekać, aż przestanie się przejmować ,ale ile to potrwa, nie wiadomo.
Albo się kochacie albo niech żyje tym co ludzie myślą.



Rozmawiałem z nią za każdym razem spokojnie... Nigdy ale to przenigdy nie kłóciliśmy sie nawet nie podnosilismy na siebie głosu przez 3 miesiace Oboje jestesmy ugodowi i dochodzimy zawsze do kompromisu. Tłumaczyłem jej wiele razy... pytałem czy nie bedzie jej brakować tego wszystkiego co dla niej robiłem, a robiłem dużo np Jechałem łacznie 2.5h tylko po to żeby podrzycic jej pod drzwi róze i uciec albo liścik z wyznaniem... Za kazdym razem mówiła ze bedzie jej tego brakowac... Ale za chwile wracała do tego ze nie umie ze nie potrafi ze mna być przez ten wzrost... Co mam robic??!! Starać sie czy odpuścic...?
Ta druga opcja nie bardzo mi pasuje bo jest naprawde śliczna dziewczyna dookoła której kreci sie duzo facetów... Jeśli to kogoś ciekawi to przykuło jej uwage moje wnetrze i zachowanie i to jak patrze na rózne zyciowe sprawy... Wiec co robic?!



no napisal(a):standard...

laska poznana przez internet, niech zgadne...nk.... zaczyna sie trozmowa...dowiaduje sie, ze chlopak ma tylko 164 cm trudno...konczy egzorcyzmy...ale nie moze znalezc sobie innego, widocznie zaden nie zwraca na nia uwage...wiec probuje wedlug powiedzenia: z braku laku to i kit dobry - wrocic do starej znajomosci z Pawlakiem... ona wie, ze on na nia leci jak muchy do kupki....wiec jest jej z tym dobrze, bo widocznie zaden inny facet jej tak tego nie okazywal... ale ona sama dobrze wie...ze tylko chce byc kochana, ale sama nie ma zamiaru sie zakochiwac...proste... banalnie proste... ot ma chlopaka, bo koleznaki maja a ona nie mogla nic wyrwac, to wziela pierwsze lepsze (sorrry ze tak o tobie pisze, pewnie jestes ok, ale dkla niej jestes: pierwszy lepszy w desperacji aby tylko byl) i potrem wychodza takie sprawy... Ja tez sie wstydzilem z niektorymi laskami wychodzic na miasto, czy do klubu... ale byly...wiadomo. Znam wiele takich lasek, co weekend na dysko, aby tylko cos wyrwac, niestety... nie udaje sie, az w koncu pierwszy lepszy frajer sie napotyka, to wtedy kawiiiiiiiii i na calego...az idzie w odstawke bo jest kolejny. Nie martw sie tez wiele razy bylem tym pierwszym lepszym z braku laku... to sie zdarza, mlody jestes, zakochasz sie nie raz...chyba...



Nie no daj spokoj nie zabolało mnie to bo jestem pewien ze nie jestem pierwszy lepszy... Ona też taka nie jest i jak pisałem na brak facetów nie może narzekac...


Pozdrawiam wszystkich dziekuje za porady i prosze o następne albo o szczerą rozmowe....

I powiedzcie co myslicie widzac pare gdzie chłopak jest niższy... Np idac ulica w tramawaju autobusie... w klubie badz pubie?! Prosze o wypowiedzcie sie
Pozdrawiam
napisał/a: Pitiful 2009-10-16 15:37
Szczerze to nadal obstaje przy swoim - czyli ona nie czuje do Ciebie tego, co Ty do niej. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby przez taka błachostke jak wzrost zerwać z partnerem. Moja dziewczyna jest wyższa co prawda tylko o 3cm, ale jak założy szpilki i do tego wymyśli jakąś upieta fryzure to różnica jest większą niż 10cm. I nikt z tego powodu nie robi problemu. Już bardziej mi to chyba przeszkadza, że wyglądam przy niej jak karakan i sie z tego śmiejemy.
Wygląda na to, że Ona bardzo Cię lubi i szanuje, ale nie czuje żeby to była miłość na całe życie. A wzrost to raczej wymowka. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze powalczył dwa, trzy miesiące. Jeśli nie będzie efektu to wtedy dałbym sobie spokój. Pozdrawiam.
napisał/a: Darek1985 2009-11-12 01:03
W sumie Ciebie rozumiem. Ja mam 170 cm. Ale trochę nie rozumiem robienia afery z różnicy wzrostów. Widziałem wiele par, gdzie Ona nawet była o głowę wyższa.
napisał/a: no name 2009-11-12 05:37
Darek, Pawel...wiecie co, oddam mwam moje laski, one nawet na krzywego i garbatego poleca.... zrobimy deal? Tylko pamitajcie, bierzecvie je razem z aktywami i pasywami i cokolwiek nie wyniknie, to juz nie bedzie mojan soprawa... dogadajmy sie na pw....
napisał/a: Darek1985 2009-11-12 13:27
no name,

Dzięki za tą atrakcyjną propozycję :P Ale nie skorzystam. Nie jestem ani krzywy ani garbaty. W Warszawie dziewczyn jest sporo. Gdybym był bardziej śmielszy pewnie już by nie był singlem ;)
napisał/a: Nikita8 2009-11-12 14:06
Ja niestety nie wyobrażam sobie być z facetem niższym od siebie... Wiem, że to może niedojrzałe, głupi powód itp. Ale jest to dla mnie na tyle ważne, że nie do przeskoczenia.
Źle bym się czuła będąc większa niż mój facet - jak jego ochroniarz czy co? Po prostu niekomfortowo bardzo.
Możecie mnie za to zjechać - jakoś wytrzymam ;)