4 lata znajomości :)

napisał/a: krystian891 2014-06-28 18:05
Cześć,

jestem nowym użytkownikiem i mam problem z którym chciałbym się Was poradzić.

Jest pewna dziewczyna, znamy się 4 lata, poznaliśmy się na koncercie. Starałem się ją poderwać, ale zabierałem się do tego dość pokracznie, więc nie szło, jednak pewnego razu dwa lata temu wyjechaliśmy na dwa dni i coś zaiskrzyło, raczej wszystko z mojej inicjatywy, wiele namawiania, ciężko nazwać to związkiem, no ale spotykaliśmy się częściej, dziewczyna oficjalnie singielka, jednak ciągły kontakt z byłym, który mieszka teraz 500km od nas.
No więc spotykaliśmy się tak parę miesięcy, wszystko było fajnie, relacja przypominająca związek, nagle dziewczyna bez żadnego powodu przestaje chcieć się spotkać no i tutaj kłótnie i urwanie kontaktu.

Znajomość trwała dalej bardziej na zasadzie spotkania raz na parę miesięcy pogadać, dziewczyna nie ma problemu dać się zawsze pocałować, chociaż z jej inicjatywy nie ma nic.

No i przechodzimy do sedna, kontakt się odnowił parę miesięcy temu, pogaduchy, potem 5 spotkań w ciągu 10 dni, ja całkowicie zmierzam do związku, pocałunki i cała ta otoczka, proponuje gdzieś wyjechać, lub spotkać się i nagle dziewczyna niechętna, cały czas, że nie ma czasu, że już umówiona, że chce dziś zostać w domu i tym podobne teksty. Mamy wspólne zainteresowania, nurkowanie, proponuje jej wyjazd ze mną, na co ona odpowiada mi, że nie może tak jechać ze mną bo nie wie czy by wytrzymała, że woli jechać sama.

Nawiasem jeszcze jedna rzecz żeby dobrze pokazać wam obraz tej znajomości. Dziewczyna za każdym razem sama odnawia znajomość jak urwiemy kontakt, podkreśla że mnie lubi, ale często zachowuje się nieprzyjemnie, mówi że ją wkurzam, że powinna się ze mną nie zadawać, wmawia mi, że ją denerwuje.
Dziewczyna widzi, że za nią latam, więc jak już łapie haczyk automatycznie przestaje być fajna i przyjemna, nie mówi nigdy nic miłego. Całość wygląda tak, że wg niej ona jest super, ja jestem ten niedobry, który ją namawia na spotkania.

W skrócie sytuacja wygląda tak, że jest pare spotkan, potem namówić na coś więcej jest niemożliwe i tak cyklicznie. Ja miły, czasem uszczypliwy w żartach, ale w granicach normy..

i tu pytanie czy coś z tego może być czy raczej powinienem urwać kontakt?
Męczące jest to namawianie kogoś w kółko, ale ta znajomość zabrała mi tyle czasu, że chciałbym żeby się coś udało i nie wiem już co robić?

To co mnie boli to brak zaangażowania, wszystko ja muszę wymyślać, ciągłe odmowy, oraz wmawianie mi, że jestem niefajny, niedobry, denerwujący. Każdy mój żart w jej stronę to tekst zwrotny, że jestem niefajny. Dziewczyna nie ma nikogo innego, oprócz byłego, do którego czasem jeździ.
Daje się pocałować przytulić, ale zaraz po kilku spotkaniach jest ochłodzenie relacji na dłuższy czas, prosiłbym o jakąś radę?:)
napisał/a: e-Lena 2014-06-28 18:15
krystian89 napisal(a):Dziewczyna za każdym razem sama odnawia znajomość jak urwiemy kontakt, podkreśla że mnie lubi, ale często zachowuje się nieprzyjemnie, mówi że ją wkurzam, że powinna się ze mną nie zadawać, wmawia mi, że ją denerwuje.

napisal(a):Daje się pocałować przytulić, ale zaraz po kilku spotkaniach jest ochłodzenie relacji na dłuższy czas

I tak bite 4 lata?
napisal(a):i tu pytanie czy coś z tego może być czy raczej powinienem urwać kontakt?

Urwać kontakt. Dziewczyna jest co najmniej dziwna.

Ile macie lat?
napisał/a: dr preszer 2014-06-28 18:18
Kolego ten obrazek oddaje wszystko:

napisał/a: krystian891 2014-06-28 18:29
e-Lena napisal(a):
krystian89 napisal(a):Dziewczyna za każdym razem sama odnawia znajomość jak urwiemy kontakt, podkreśla że mnie lubi, ale często zachowuje się nieprzyjemnie, mówi że ją wkurzam, że powinna się ze mną nie zadawać, wmawia mi, że ją denerwuje.

napisal(a):Daje się pocałować przytulić, ale zaraz po kilku spotkaniach jest ochłodzenie relacji na dłuższy czas

I tak bite 4 lata?
napisal(a):i tu pytanie czy coś z tego może być czy raczej powinienem urwać kontakt?

Urwać kontakt. Dziewczyna jest co najmniej dziwna.

Ile macie lat?


ja 25 ona 24 :)

ona sama mówi, że ma ciężki charakter

prawie bite 4 lata w ten sposób :P bywały dłuższe przerwy kilkumiesięczne przerwy gdzie nie rozmawiamy i nie widujemy się, ale potem znów zaczynamy się spotykać z jej inicjatywy w co ja się wkrecam bardzo szybko i zaczynam ja proponować i wtedy dla niej już jest za dużo i zaczyna odmawiać i się obrażać :)
napisał/a: e-Lena 2014-06-28 18:31
krystian89 napisal(a):ja 25 ona 24 :)

To zdecydowanie zerwij kontakt - dla własnego zdrowia psychicznego. Aż się dziwię, że dajesz się urabiać od 4 lat, tracąc czas na bezproduktywną znajomość.
napisal(a):ona sama mówi, że ma ciężki charakter

Raczej jakiś problem ze sobą
To się dziewczyna bawi, nie ma co...
napisał/a: dr preszer 2014-06-28 18:32
Nie szkoda Ci czasu na coś takiego ?
napisał/a: krystian891 2014-06-28 19:04
dr napisal(a):Nie szkoda Ci czasu na coś takiego ?


Bardzo mi szkoda, ale to też nie jest tak, że ja tracę cały czas na nią, mówiłem, że to są cykliczne formy, gadamy spotykamy się, potem jest kłótnia, dłuższa cisza, parę miesięcy spokoju itp :)

e-Lena napisal(a):
krystian89 napisal(a):ja 25 ona 24 :)

To zdecydowanie zerwij kontakt - dla własnego zdrowia psychicznego. Aż się dziwię, że dajesz się urabiać od 4 lat, tracąc czas na bezproduktywną znajomość.
napisal(a):ona sama mówi, że ma ciężki charakter

Raczej jakiś problem ze sobą
To się dziewczyna bawi, nie ma co...


nie szkoda by wam było urywać wieloletnią znajomość? Wolałbym jakoś zmienić jej podejście :)
napisał/a: e-Lena 2014-06-28 19:42
krystian89 napisal(a):nie szkoda by wam było urywać wieloletnią znajomość?

Nie.
napisał/a: mnich-k 2014-06-28 19:43
Dziewczyna ma Cię za dobrego kumpla, który od czasu do czasu zafunduje jej troszeczkę przyjemności fizycznej. Wie, że zawsze jesteś/będziesz stąd to odnawianie kontaktu.

Miałam podobną sytuację. Chłopak wpatrzony we mnie jak obrazek, trwało to właśnie około 4 lata. Mieliśmy kontakt tylko przez sms czy gg, jednak dla mnie to było tylko fajne spędzanie czasu. Spotkałam się z nim 2 razy gdy mój facet mnie zostawił. Po długim czasie dostrzegłam jak on mnie postrzega. Wiedziałam, że zrobi bardzo dużo dla mnie i mogłabym na nim polegać, ale po prostu między nami nie było żadnej chemii. A on dalej się odzywa mimo tego, że wie, że nic z tego nie będzie. Też uważam, że stara się mnie zmienić.

Niestety, ale nie masz się co łudzić :(
napisał/a: krystian891 2014-06-28 20:11
mnich-k napisal(a):Miałam podobną sytuację. Chłopak wpatrzony we mnie jak obrazek, trwało to właśnie około 4 lata. Mieliśmy kontakt tylko przez sms czy gg, jednak dla mnie to było tylko fajne spędzanie czasu. Spotkałam się z nim 2 razy gdy mój facet mnie zostawił. Po długim czasie dostrzegłam jak on mnie postrzega. Wiedziałam, że zrobi bardzo dużo dla mnie i mogłabym na nim polegać, ale po prostu między nami nie było żadnej chemii. A on dalej się odzywa mimo tego, że wie, że nic z tego nie będzie. Też uważam, że stara się mnie zmienić.


no tak, ale Ty mówisz, że spotkałaś się z nim dwa razy,
ja się z nią spotykałem regularnie
między nami było sporo kontaktów fizycznych
więc to pewnie trochę inna sytuacja
napisał/a: e-Lena 2014-06-28 20:29
Krystian89, zrobisz co będziesz chciał Ale była już tu taka historia, w której autor twierdził, że spotyka się z "cudowną" dziewczyną, bo jest sympatycznie, bo przecież niczego nie oczekuje, bo przecież nie zerwie kontaktu z kimś, kto zmienił jego życie na plus, bo i jednej, i drugiej stronie odpowiada "układ bez zobowiązań" - oparty na fizyczności i ochłapach uczuć. Skończyło się jak się skończyło, chociaż dziewczyna - określana później przez autora wątku eleganckim mianem "szmaty" (choć zarzekał się, że niezależnie od tego jak potoczy się ich relacja, zawsze będzie ją ciepło wspominał) - uparcie niczego nie obiecywała
No, ale może u Ciebie skończy się happy endem, a Twój obiekt westchnień dostąpi oświecenia, zerwie kontakt z byłym i rzuci się w Twoje ramiona, wbrew wszelkiej logice
napisał/a: krystian891 2014-06-28 20:32
Daj link do tematu? :)

co do drugiej, ironicznej części Twojej wiadomości muszę Ci przyznać 100% racji :)
taka nagła zmiana byłaby całkowicie wbrew wszelkiej logice :P

sam jak to czytam, co napisałem widzę jak to żałośnie brzmi :(