amator kobiecych wdzięków...

napisał/a: vanillai1 2006-11-12 17:16
Mój chłopak jest kobieciarzem. Nie kryje się z tym nawet. Nie tylko patrzy na inne... również lubi poflirtowac sobie w internecie.
To jego nazywanie innych dziewczyn "moim pysiaczkiem" "moja księżniczką" itd łamie mi serce na kawałki...
Wiele razy pokłócilismy się z tego powodu... a raczej to ja krzyczałam, bo nie mam zamiaru patrzeć obojętnie...
Mowił mi kiedys ze jestem dla niego jedyna, ze tylko ja się liczę, ze inne dziewczyny juz dla niego nie istnieją bo ma mnie...
I co? I gówno prawda!
On na to wszystko ma jeden argument - że słowo "kocham" jest zarezerwowane tylko dla mnie, dlatego uważa ze wszystko jest ok... Pozniej daje mi kwiatka lub gdzies zabiera i zaczynam myslec ze przeciez go kocham, nie bede robic afery...
No i przez pewien czas jest w porządku. A pozniej znów przyłapuję go na flirtowaniu z innymi i wszystko zaczyna się od początku.

Jak ja mam z nim rozmawiac zeby cokolwiek do niego dotarło??? Błagam, pomóżcie mi... jestem już zmęczona tym wszystkim...
napisał/a: ~gość 2006-11-12 17:28
moim zdaniem jesli sie kogos naprawde kocha to nie robi mu sie takiej krzywdy, tymbardziej ze wie,ze cie to denerwuje,powinienn sie nad tym zastanowic albo ty powinnas byc bardziej stanowcza w tej kwestii, bo jesli sobie pozwala na flirtowanie w internecie to niewiadomo co bedzie potem, po co to robic jesli ma dziewczyne i twierdzi ze cie kocha, moim zdaneim cos jest nie tak,ale kto zroumiem facetow, moze jest jeszcze mlody i niedojrzal jeszcze,kto wei,,,, porozmaiwj zn im,ale badz bardziej stanowcza,a moze ty tez zacznij zk ims flirtowac,zeby weidzial jak to jest?? moze sie wtedy otrzasnie! zycze ci powodzenia!!
napisał/a: vanillai1 2006-11-12 20:11
Byłam stanowcza. Ale nie do przesady, nigdy w życiu nie posunę sie do postawienia faceta przed alternatywą "albo ja albo coś tam"...
Ograniczyłam się do mówienia [na poczatku był to krzyk gdyż skumulowane emocje po prostu ze mnie wykipiały... ale pozniej nauczyłam sie spokojnie o tym mowic przy czym był to tylko pozorny spokoj bo w srodku cała się trzęsłam] o tym co mnie boli, dlaczego boli, i że nie mogę tego tolerować jeśli mamy byc ze sobą. Mówiłam z tysiąc razy, on za kazdym razem reagował tak samo... Na słowa "kocham cie" głupieję, tez go bardzo kocham i nie umiem się zbyt długo gniewać...
I tak się kręci wszystko w kółko i nie widac poprawy, jakby nie docierało zupełnie nic do niego... on ma swoje argumenty i się ich trzyma, mysli że jest wobec mnie w porzadku bo nie wyznaje miłości innym...
Mówi że "to są tylko słowa", ze one wszystkie nic dla niego nie znaczą, ale ja nie wiem, nie jestem do końca przekonana.
eh... nie wiem już co z tym fantem zrobić
napisał/a: ~gość 2006-11-12 20:44
hmm nie martw sie mzoe jakos bedzie, moze zrozumie,ze cie tym rani,a przeceiz mowi,ze cie kocha,wiec powinnien to zrozumiec. ty przynajmneij wiesz,ze cie on kocha,ja niestety mam z tym problem,chyba raczej moge jzu powiedzic,ze mialam,bo juz nas chyba nie ma:( tak to jest z facetami, pisalm o tym w kaciku zlamanych serc, jesli jednak go kochasz to zycze ci zeby ci sie ulozylo wszystko, bo jednak najwazniejsza jest w zyciu milosc, moze on to robi tylko dla zabawy i nawet nei zdaje sobie sprawy z tego jak cie tym rani, wiesz faceic mysla inaczej niz my, a ile on ma lat? moze mu to przejdzie,,,, zycze cie powodzenia, 3maj sie cieplo:)
napisał/a: vanillai1 2006-11-12 21:18
jest rok młodszy... prawie 19.
napisał/a: ~gość 2006-11-12 21:38
no to jest jeszcze bardzo bardzo mlody, duza szansa,ze poprostu mu to przejdzie i wydorosleje, glowa do gry jakos bedzie,nie zamartwiaj sie tak,bo ja sie zamartwiam, a i tak iwem,ze nic mi to nie da, powodzenia
napisał/a: vanillai1 2006-11-12 21:57
stokrotko wydaje mi się ze znalazłybymy wspolny jezyk, chetnie tez porozmawiam z Toba o Twoim zmartwieniu. Zostaw mi swojego maila, jesli chcesz oczywiscie, a napewno sie do Ciebie odezwę.

Co do mojego problemu.. ja chyba nie potrafię tego po prostu olac, przeczekac...
No nic, moze znajdzie sie jakas rada
napisał/a: stokrotka5 2006-11-12 22:18
Vanillai wyslalm ci maila mozesz sie do mnie odezwac i nie przejmuj sie tak,pozdrawiam
napisał/a: Tep 2006-11-13 09:29
Wiesz, vanillai, nie odpowiem Ci na pytanie, jak masz z nim porozmawiać - bo nie mam pojęcia.

Postaram się za to skomentować całą Twoją sytuację.

Przede wszystkim dziwi, czy wręcz szokuje mnie to, że Twój chłopak flirtuje z innymi dziewczynami. Być może mam dziwne podejście do związków (jestem zdecydowanym monogamistą), ale uważam, że jeśli jest się z kimś, to jest się tylko i wyłącznie z tym kimś - i żadne inne osoby nie istnieją. Znajomi, przyjaciele - tak, ale z nimi się nie flirtuje. Porozmawiać można, pobawić się, ale trzeba umieć zachować ten dystans. Flirt jest absolutnie wykluczony.

Z tego, co napisałaś, wynika, iż wg Twojego chłopaka dla Ciebie jest zarezerwowane słowo "kocham". Moim zdaniem to zdecydowanie za mało, bo miłość, związek, to nie tylko to słowo. Słowo to jest jedynie dodatkiem... Ma ono swoją moc tylko wówczas, kiedy można tę miłość również poczuć. Bez tego jest to tylko puste słowo, nic więcej.

Wiesz, na czym - w mojej opinii - polega Twój problem? Na tym, że tak działa na Ciebie to słowo "kocham". Chłopak powie Ci to, a Ty już jesteś cała w skowronkach, o wszystkim zapominasz, wszystko mu wybaczasz.

Rozumiem, że go kochasz - ale zastanów się, czy ta Twoja reakcja jest właściwa? Czujesz się szczęśliwa słysząc "kocham Cię" od Twojego chłopaka - ale czy Ty tę jego miłość naprawdę czujesz?

stokrotka słusznie napisała, że jak się kogoś kocha, to się tej osoby stara nie zranić. Twój chłopak wie, że nie podoba Ci się, kiedy on flirtuje z innymi dziewczynami przez sieć. Wie, że dla Ciebie to nie jest błahostka. A jak się zachowuje? Liczy się z Twoimi uczuciami?

Niestety - dla Ciebie - wie również, że może Cię udobruchać jednym słowem. Wiele razy już to robił, prawda?


Co do samej sprawy flirtu w sieci, to różni ludzi do tego różnie podchodzą. Dla niektórych (włącznie z autorem tego postu) to jest poważna sprawa, dla innych to nic nie znaczy. Lecz w Waszym przypadku to jest poważne. Dlatego, że Ciebie boli, kiedy Twój chłopak flirtuje z innymi dziewczynami przez sieć.


Żadnej rady Ci nie dam, z wyjątkiem jednej - po prostu to przemyśl.


stokrotka napisal(a):a moze ty tez zacznij z kims flirtowac,zeby wiedzial jak to jest?? moze sie wtedy otrzasnie!


Moim zdaniem to nie jest dobra rada.

Jeśli dla niego taki flirt przez sieć nic nie znaczy, to raczej nie przejmie się tym, że jego dziewczyna to robi. Albo wręcz się ucieszy i dopiero zacznie na całego (no bo skoro jego dziewczyna wreszcie do tego dojrzała/zmądrzała...).

Wydaje mi się raczej, że takie kwestie powinny być oczywiste dla obydwy stron w związku. Jeśli nie są...

Z innej strony patrząc to trochę tak, jakby się zniżać do jego poziomu. Jeśli mój sąsiad rozmyślnie wybije mi szybę, to czy i ja mam mu szybę wybijać?

Poza tym takie sposoby działają, ale chyba w innych okolicznościach. Gdyby Twój chłopak nie zwracał na Ciebie uwagi, nie adorował Cię - to można by było upozorować zainteresowanie kimś innym (ale bardzo ostrożnie, żeby nie zniszczyć związku!), żeby wzbudzić jego zazdrość i zainteresowanie. Ale w tym przypadku tak chyba nie jest...

Poza tym należy pamiętać o jednym. Jeśli flirtuje się z kimś, dla kogo to jest poważne, to traktowanie tego jak zabawy może tę osobę zranić. Uważam, że każdy ma prawo walczyć o własne szczęście - ale nie można przy tym krzywdzić innych ludzi. A jeśli jedna ze stron "zapomni" się podczas takiego flirtu...
napisał/a: angelaxxx 2006-11-13 10:37
Tep napisal(a):
Moim zdaniem to nie jest dobra rada.

Tu się Tep nie zgodze. może nie jest najlepsza ale jakaś jest. Fact ma coś w podświadomości, że jemu coś tam wolno bo jest facetem, a kobiecie nie.Jakby ktoś zaczął z nią flirtować to by go szlag trafiał, bo ktoś inny się nią interesuje. ale to jest tylko rada na podkręcenie własnej osobowości i pokazanie że jest warta czegoś.

co do całej sytuacji, z moim byłym miałam dokładnie to samo tylko że on te dziewczyny a szczególnie jedna nazywał swoja żoneczką. A pózniej też mówił że kocha.Robiłam tak jak Ty i pewnego dnia się zbuntowałam i powiedziałam że jak będzie pewny na 100% tego że mnie kocha, to niech przyjedzie do mnie i wtedy mi to powie i wyszłam od niego z domu.kosztowało mnie to dużo nerwów, ale na drugi dzień sie pojawił , a pózniej (być może dobrze to ukrywał) ale na rozmówkach w necie już go nie przyłapałam. A jeżeli by nie pszyszedł to znaczy że on nie jest wart miłości.
napisał/a: samsam 2006-11-13 11:11
napisal(a):jest rok młodszy... prawie 19

Pamiętaj, że chłpocy dojrzewają później, niż dziewczęta. Są około 2 lata do tyłu. Myślę, że to jego zachowanie jest właśnie spowodowane pewną niedojrzałością. Ty jesteś od niego starsza i bardziej dojrzała, wiec inaczej traktujesz Wasz związek. Myślę, że z czasem do się unormuje. Mam taką nadzieję. A teraz cóż mogę ci doradzić? Hmmm... może przypominaj mu bardzo często, że jego zachowanie jest bardzo bolesne dlA cIEBIE. Ale nie rób tego krzykiem, tylko spokojnie, bez zbędnych emocji.
Trzymam kciuki
napisał/a: ami1 2006-11-13 12:15
vanillai napisal(a):Mówi że "to są tylko słowa", ze one wszystkie nic dla niego nie znaczą, ale ja nie wiem, nie jestem do końca przekonana.
eh... nie wiem już co z tym fantem zrobić

Przeczytaj vanillai uważnie to zdanie. To tylko słowa, tak mówi. A teraz wyobraź sobie, że po tej sytuacji on mówi ci: kocham cię. To tylko słowa... To chyba zabolało, ale dla mnie ten Twoj facet jest mało przekonujący. I jasne może to tylko niewinny flirt, może to nic. Ale dla mnie nie ma czegoś takiego jak niewinny flirt, bo któregoś razu ten flirt może się rozkręcić. A poza tym, to chyba nie jest nic, skoro sprawia ci to ból. Przemyśl to.