Antykoncepcja

A ja zrezygnowałam z pigułek. To zbyt duża ingerencja w ludzki organizm. Wcześniej czy później skutki uboczne pojawiają się i często są dość poważne. Faszerowanie się chemią nigdy nie będzie dobre dla człowieka, zwłaszcza sztucznymi hormonami. Ale to pozostaje indywidualnym wyborem każdej z nas.

Jeszcze kilka lat temu pigułki hormonalne mogły wręcz powodować pojawienie się trądziku, łojotoku i nadmiernego owłosienia. A to wszystko za sprawą progestagenów. Dzisiaj są one już pozbawione niepożądanego działania androgennego (męskiego). Mało tego, działają antyandrogennie, zmniejszają bowiem produkcję androgenów - męskich hormonów płciowych, odpowiedzialnych za przetłuszczanie się włosów i trądzik. Korzystnie wpływają na cerę i wygląd włosów.

Lekarz ginekolog widząc, że kobieta ma mocne owłosienie, np. wąsiki, może zapisać Diane – 35, która zawiera cyproteron, pochodną progesteronu o działaniu antyandrogennym oraz etynyloestradiol o działaniu antykoncepcyjnym. Po pierwsze wcześniej jednak powinien zlecić badania hormonalne, które wykażą poziom androgenów, a po drugie warto wiedzieć, że ta pigułka ma też efekty uboczne.
Bezpieczniejsza jest ta nowszej generacji - Jeanine, która również pozytywnie wpływa na stan skóry i włosów. Efekt ten jest wynikiem działania zarówno składnika estrogennego jak i progestagenu o właściwościach antyandrogennych, ale nie ma niepożądanych skutków.

dreamingmood napisal(a):

A ja zrezygnowałam z pigułek. To zbyt duża ingerencja w ludzki organizm. Wcześniej czy później skutki uboczne pojawiają się i często są dość poważne. Faszerowanie się chemią nigdy nie będzie dobre dla człowieka, zwłaszcza sztucznymi hormonami. Ale to pozostaje indywidualnym wyborem każdej z nas.

Chemią faszerujesz się również jedząc różne rzeczy. Pigułki maja już 50 lat, więc zostały tak zmienione, że są jak najbardziej bezpieczne. Oczywiscie ta metoda antykoncepcji jak i każda inna nie jest stworzona dla każdej z nas, niektóre kobiety nie mogą przyjmować pigułek

ja wpadłam na tabsach dla mam karmiących :) nic nie daje 100% pewności, że nie zajdzie się w ciążę, jedynie wstrzemięźliwość ;p

No właśnie wszędzie jest chemia, a skutki uboczne wcale nie muszą się pojawić. Wśród moich znajomych nikt nie miał skutków ubocznych nawet po odstawieniu tabletek.

Ja ostatnimi czasy zastanawiam się nad zrobieniem przerwy. Tak sama z siebie!! Nie wiem dlaczego. W końcu wszystko jest oki ale jakoś tak chce! :/ wiem wiem dodatkowe zabezpieczenie bedzie potrzebne :/

Seta napisal(a):

ja wpadłam na tabsach dla mam karmiących :) nic nie daje 100% pewności, że nie zajdzie się w ciążę, jedynie wstrzemięźliwość ;p

Nikt nie mówi, że to 100% zabezpieczenie przed ciążą. Niestety wstrzemięźliwość nie daje takiej przyjemności jak jej brak:D. Niestety nie ma 100% metody antykoncepcji a pigułki są jedną z najskuteczniejszych

W życiu raczej nic nie jest na 100% :) Pigułki są moim zdaniem najpewniejsze, ale jak we wszystkim są wyjątki i wpadka się zdarza, chociaż bardzo rzadko.

Nigdy nikt nam nie da 100% pewności takie jest życie. Kiedyś koleżanka usłyszała od lekarza, że w jej przypadku, to tylko wstrzemięźliwość da pewność tego że nie zajdzie w ciąże. Czy będzie brała tabletki, czy będzie miała spiralę to i tak nie zapewni jej to zabezpieczenia. Tabletki na nią nie działają i tyle. :/

Albo przyjemność, albo obowiązek :D

KarinaPrada napisal(a):

Nigdy nikt nam nie da 100% pewności takie jest życie. Kiedyś koleżanka usłyszała od lekarza, że w jej przypadku, to tylko wstrzemięźliwość da pewność tego że nie zajdzie w ciąże. Czy będzie brała tabletki, czy będzie miała spiralę to i tak nie zapewni jej to zabezpieczenia. Tabletki na nią nie działają i tyle. :/

To jej współczuję. Ja bym tak nie chciała. Przecież fajnie jest mieć wpływ na to kiedy ma się dziecko

Jedną z zalet pigułki antykoncepcyjnej jest bardzo dobry, odwracalny efekt antykoncepcyjny a po odstawieniu tabletek płodność powraca najczęściej już w następnym cyklu, a często prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jest nawet wyższe niż zwykle !:D:D:D