Archiwum zdrad : 2007

napisał/a: antek5 2006-12-01 16:31
Chciałem tylko kilka sów powiedzieć.
Kazdy wie jak jest na uczelniach. Typowy wyscig szczurów. Wszyscy sie ucza gonia za wszystkim.
Ona sie ciagle uczyla a ja nie chciałem przeszkadzac. Moze stad ta rutyna.Nie wiem sam.
To prawda co napisała ze nie potrafie "zerwac stokratek"
Jestem jaki jestem, postaram sie.
Ale mozna to było troszke inaczej zalatwic i nie mam na to wytłumaczenia.
Mogla mnie wyzwac nieodzywac sie przelknoł bym te gorycz, a teraz sie dusze tym wszystkim a nie ma czym popić.
Lubilem o jej wzgledy zabiegac jak cos nawaliłem, przepraszac tem umiałem, umiałem sie tez odwdzieczyć.
Byłem teraz u niej na obiadku. Był pyszny ale sie odchudzam wiec nie mgłem sobie pozwolic.
Miałem 76 kg a mam juz 69.
Nie jestem grubasem bo jestem bardzo szczupły tylko zauwarzyłem ze mi smietnik rosnie od kebabow. Wiec teraz musze nabrac wartości i zaczac dbac o siebie.
A co do ciebie misiu to fakt jest taki ze w "szklanym domku nie rzuca sie kamieniami"
POPROSTU GO NIE BEDZIE
napisał/a: samsam 2006-12-01 17:54
antek napisal(a):POPROSTU GO NIE BEDZIE

Hmmm, jak to rozumieć?
Chyba każda strona rozumie to inaczej.
napisał/a: antek5 2006-12-02 14:36
Witam!!!
Po wczorajszej nocy wydaje mi sie byc lepiej.
Przez 7 lat tak sie z nia nie kochałem jak wczoraj. Było cudownie, była wspaniała, a przede wszystkim wiedziala czego chce i nie była oziembła spragniona tak jak ja. Miałem opory myslaem o nim przez momet ale misiu byl wazniejszy.
Nie znałem jej takiej choc powiem ze braknie w niej tygrysicy:)
Niedługo pewnie sie znow zacznie szara rzeczywistosc bo u niej szkola a ja bede w pracy.
I juz teraz mysle i sie boje o nia.Chcialbym ja zamknac w jakies klatce by nikt mi jej nie zabrał.
Bylismy dzis na zakupach i ciagle patrzylem jak sie zachowuje.
I nic. Poprostu była soba. Tylo u mnie cos jeszcze siedzi sam nie wiem co i nie potrafie sie jeszcze smiac do ludzi.
Pojdziemy dzis jeszcze raz na dzakuzi moze sobie przypomnimy te rocznice ktora byla tylko rocznica.
Mozeby sie spotkac z przyjaciolmi ale wole ja miec teraz dla siebie, a z nimi w przyszlym tygodniu sie spotkamy.
Mamy wspanialom przyjaciulke i bardzo jej dziekuje. Urosla w mioch oczach.Pomogła nam.
Chcialbym aby misia ja PRZEPROSILa ze musiala oszukiwac mnie.
A tak po za tym to bede teraz bacznie czuwac.
Aby niczego jej nie brakowalo.
Naprawde moge jej dac wszystko i chce ale na zarenczyny trzeba poczekac.
Ja nie jestem jecze gotowy na taki wazny krok. Choc bardzo bym chcial juz z nia byc.
Che skonczyc studia, by ona swoje dokonczyla.
Od nowego roku bede awansowal i mysle ze to moze przyspieszy ten krok malzenstwa.
Pod warunkiem ze sie bedzie jak super. I nie bede miał powodow aby ja o cos podejrzewac.
Caluje was wszystkich bedziemy w kontakcie na forum
napisał/a: samsam 2006-12-02 17:19
Antek, bardzo sie cieszę, że już jest lepiej. I z pewnością za tydzień, dwa będzie jescze lepiej. Z czasem zapomnisz.

Tylko proszę, nie planuj tak wszystkiego. Może trochę spontaniczności????
Pamiętaj, odrobina szaleństwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła!!!!
napisał/a: antek5 2006-12-04 08:34
Witam !!!

Cos mnie dreczy.
Wczoraj jechałem samochodem w pewne miejsce i pech chciał jechałem za tym kolesiem.
Bardzo mnie zdenerwował bo jakby nigdy nic jechał sobie do swojej dziewczyny.
Pomyślałem sobie dlaczego ja mam tylko cierpiec.
Ja tez mu zrobie takie swinstwo jakie o mnie zrobił.
Poprostu chce sie spotkac z ta dziewczyna jego i jej wszystko opowiedziec.
Cała prawde o jej "misiu".
To moze w pewnym sesie zemsta ale nie chce by ja tez kiedys zranil tak jak nasz zwiazek.
Boli mnie to ze teraz ja musze chodzic z tak wielkim ciezarem a on "Od tak sobie jedzie do dziewczyny" a podobnko ja zerwal.
Ja to wszystko tak odczuwam ze koles poprostu chcial sie zabwaic, i mu sie to udało
Teraz czas na moj krok i ja sie nim zabawie.
Choć troszke bede miał satysfakcje ze on mi zrujnował plany to i ja mu swinstwo zrobie, bo na pewno tego nie zostawie bez odpowiedzi.
"ZEMSTA CZASMI JEST SŁODKA" bo kto "MIECZEM WALCZY TEN OD MIECZA GINIE"
napisał/a: ami1 2006-12-04 09:42
antek napisal(a):Niedługo pewnie sie znow zacznie szara rzeczywistosc bo u niej szkola a ja bede w pracy.
I juz teraz mysle i sie boje o nia.Chcialbym ja zamknac w jakies klatce by nikt mi jej nie zabrał.

Owszem zacznie się, ale u każdego się zaczyna. Malutkie niespodzianki w tej kwestii potrafią sprawić cuda . Porwij ją na romantyczny spacer chociaż na pół godziny, oj mnóstwo rzeczy można wymyśleć.
napisal(a):Ja nie jestem jecze gotowy na taki wazny krok. Choc bardzo bym chcial juz z nia byc.

Wystarczy, ze jej o tym powiesz.

Ona bardzo cię kocha, z tego co tu napisała widać, że bardzo jej na tobie zależy i żałuje. Ale co się stało to się nie odstanie. Bardziej spontaniczne niespodzianki, spacery, całusy a z pewnością nigdy o tym nie pomyśli.

Jestem dobrej myśli, że wszystko się między wami ułoży, że będzie dobrze jak nigdy. Życzę wam dużo szczęścia z całego serducha.

A w nawiązaniu do twojej wypowiedzi, że powiesz jego dziewczynie. I piszesz, że w ten sposób się zemścisz, że zrobisz mu świństwo. Ja nie uważam, że to świństwo. Nikt nie lubi być oszukiwany. A ona była. Pewnie, że ją to zrani. Ale czasami chyba lepiej znać, nawet najbardziej bolesną prawdę.
napisał/a: samsam 2006-12-04 09:49
Pewnie, ze lepiej znać prawdę. Ale ne rozpatruj Antek tego w kategorii zemsty. I co osągniesz? Satysfakcję? Myślisz, że w ten sposób zranisz jego?
Uważaj, zeby nie odwrócło sę to przeciwko Tobie....
Myślę, że najpierw powinieneś prozmawiać o tym ze swoją dziewczyną.
napisał/a: antek5 2006-12-04 11:11
Tak Sylwio.
Rozmawiałem o tym z misiem. Powiedziła ze zrobie jak zechce.
Ale chce mu pokazac ze kazdy nie jest takim lajdakiem jak on.
Ma swoja laske a podbiera innym.
Z tego co sie dowiedzilem to nie był jego pierwszy numer.
Wydaje mi sie ze jego kobieta powinna tez znac prawde.
Bo prawdy sie nie ukrywa a ja sie jej nigdy nie wstydziłem.
A co do kolezanki ktora pisze
asia napisal(a):Porwij ją na romantyczny spacer chociaż na pół godziny, oj mnóstwo rzeczy można wymyśleć.

Masz racje spacer mały kwiatuszek a tyle miłości potrafi wnieść.

A co do mojego misia to

Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,

Kocham Cię skarbie Pdoba mi sie twoja PUPA
napisał/a: ~gość 2006-12-04 11:14
witajcie..
wiem, że to jakby forum mojego misia ale sledzę je uwaznie bo wiem, że wy jesteście w miarę obiektywni... a napewno staracie się być ;)
czytając Wasze wypowiedzi, prawie na każdą mam odpowiedź ale nie chce prowadzić do błędnego koła dlatego staram się nie wypowiadać...

tylko chcę nawiązać do tej zemsty

nie potrafię przekonać misia czy to dobrze czy źle..
ale troszkę się boję... chyba jednak nie znam tego chłopaka i boję się, że może z tego wyniknąć jeszcze większy bałagan niż jest teraz...

miś mówi mi o wszystkim o caraz bardziej przekonuje,że on chciał się mną zabawić więc mam ochote odezwać sie do niego i go mocno skrzyczeć...
nie zrobię tego..
nie chcę większej wojny...
chcę tylko szczęścia u boku mojego misia...
dlatego kochanie zrób jak uważasz...

całuski i dziękuję wszystkim za obiektywność
napisał/a: ami1 2006-12-04 11:22
to ja zdradzilam napisal(a):wiem, że to jakby forum mojego misia

Forum jest dla wszystkich, także myślę, że możesz zabierać głos w każdej wypowiedzi .
to ja zdradzilam napisal(a):ale troszkę się boję... chyba jednak nie znam tego chłopaka i boję się, że może z tego wyniknąć jeszcze większy bałagan niż jest teraz...

No na pewno tamten nie będzie szczęśliwy i będzie miał pretensje. Ale ciężko coś tu doradzić, bo wam (antkowi) satysfakcji to nie przyniesie. Ale z drugiej strony szkoda trochę dziewczyny, która nic o tym nie wiem. Ja wychodzę z założenia, że prawdę jest dobrze znać.
napisał/a: angelaxxx 2006-12-04 12:01
zgadzam się z Asia .prawda jest najlepszym rozwiązaniem choć czasem jest bardzo bolesna, boleśniejsza niż nam się wydaje.
napisał/a: samsam 2006-12-04 12:04
Chyba jednak najważniejszed jest, żebyście Wy byli już na zawsze szczęśliwi. Nie chciałąbym, żeby ta sytuacja doprowadziła do kolejnych konfliktów miedzy Wami.