Archiwum zdrad : 2008

napisał/a: chłopak 2007-05-02 23:07
On sobie raczej zycia nie marnuje ;)
napisał/a: karmelowa2 2007-05-03 12:34
ja bym kupila pistolet i takich jak ty powybijała. Serio. Jezeli lubisz miec ciagle cos nowego , i korzystac z innych diewczyn to ok. ALE NEI MASZ PRAWA KRZYWDZIC INNEJ OSOBY , KUMASZ???? TAKI JESTS KOZAK , ZE MASZ CODZIENNIE INNA LASKE A NEI POTRAFISZ PROSTO W OCZY POWIEDZIEC KOBIECIE JAK JEST I OD NIEJ ODEJSC ???? A Z DRUGIEJ STRONY NIE SADZE ZE ONA TEGO NIE ZAUWAZA , I WYDAJE MI SIE ZE ROBI TO SAMO, A CO TAM.... A TAKI "ZWIAZEK" TO JUZ WOGOLE PARODIA .. TYLKO W FAKCIE OPISAC .
Tacy ludzie jak ty powinni byc zamykani w gettach .
Bleee jestem okrutna , ale dla mnie kazdy kto krzywdzi kogos innego, bez wzgledu na to czy jet nim kobieta czy mezczyzna czy kwiatkiem czy ptaszkiem, nie ma prawa zyc w cywilizowanym spoleczenstwie, posrod ludzi.

Ps. sory , poniosło
napisał/a: Xmen 2007-05-04 00:35
Z tą ilościa to pewnie kolega troche przesadził ;)
O ile wogóle to nie jest prowkacja ;)

Troche mnie dziwi Wasza pewność drogie panie dotycząca przymusu zorientowania się owej poszkodowanej...Kobiety są różne, związki się różnie realizują( np. to że są razem 5 lat nie musi znaczyć, że ze sobą mieszkają ), i nie wszyscy faceci są naiwnym misiami, któych jak się orientuje z sygnatur niedługo zamierzacie znieowlić ;)

Nierzadkie są również przypdaki kiedy same z wielu róznych powodów nie chcecie wiedzieć, lub
wiecie ale przymykacie oczy...

Ale zakładając, że nie wie, nie może być oszukiwana, być może bedac z nim marnuje zycie, ale nie wyrokował bym tak twardo, że napewno. Życie nie jest bajką i nie ma pewności, że jakikolwiek następny związek bedzię lepszy, choćby dlatego, że kobiet jest na swiecie wiecej niż mężczyzn...lub dlatego że może trafić na wiernego, ale to nie gwarantuje szczescia ani uczuc...

Dodatkowo ma 100% pewność, że sam z siebie nigdy od niej nie odejdzie, zawsze wróci...
W przypadku każdej z Was tu piszącej pierwszy romans, czy zdrada może skutkować tym, że
Wasz luby opusci Was dla innej(tak tak, on Was nie wy jego o czym tak butnie tu piszecie)...Każda z Was sama w sobie decyduje czy wazniejsza jest duma, ideały czy strach przed samotnościa lub bycia inna(nie norma społeczną)

Czesc z Was z powodu tego strachu pozwala sie nie tylko zdradzac ale tez bic
Jakis procent jest "chemicznie" zakochany i da sie z tej milosc zabic, ale pewnie nie duzy.

Nie rozumiem również tych z Was, które chcą bohatera tego wątku rozstrzelać ?
Dlaczego nie chcą rozstrzelać tych 100 kobiet, które w ciągu max 2 tyg kazda zaciagnal
do łozka ? Gdybyście były solidarne, mężczyznom zostały by tylko agencje towarzyskie...

Wracając do bohatera, troszke sie powienien leczyc, a wlasciwie jakis fachowiec powinien
mu pomoc zrozumiec dlaczego tak robi....

Dla tej dziewczyny będzie zdrowiej jak nigdy się o niczym nie dowie, bo będzie szukała winy w sobie, a nie jest niczemu winna, po prostu pechowo(?) trafiła...

Nie wiem czy mogę liczyć na szczere i konstruktywne odpowiedzi, ale do czego tak naprawdę Wam kobietom potrzebna jest seksualna wierność ?

P.S. Mam nadzieje ze wsrod gorzb, gromów, splunięć i wyzywisk znajdzie sie ktos kto bedzie chcial merytorycznie podyskutowac...

[ Dodano: 2007-05-04, 00:46 ]
Ach...zapomniałem napisać coś na temat postu "karmelowej"

Po pierwsze to on nie napisal nigdzie, że czuje sie kozakiem...napisal, ze ma problem

Jezeli ona robi to samo, znaczy czesto korzysta z zycia, to również może być zwiazek
jak najbardziej, ani sex ani wiernosc nie sa warunkiem koniecznym do istnienia
zwiazku miedzy ludzmi...oczywscie mozna sie tym poekscytowac w Fakcie...ale
skoro komus tak pasuje ? Dlaczego ludzie tak kochaja niszczyc odmiennosc ?
Boja sie ze kiedys innych bedzie wiecej i sam zostana odmiencami ?

Zacznij się pakować do getta, bo napewno skrzywdziłaś wiele osób, nawet nie zdając
sobie nawet z tego sprawy, lub zdając będąc pewna że masz do tego prawo.

To "prawo" daje Ci norma społeczna, na szczescie nie zyjemy w ustroju
totalitarnym i nie kazdy musi slepo te "normy" wyznawać.

Pozatym ludzie sie krzywdza na miliony róznych sposobów, obawiam sie,
ze gdybyto przekalkulowac to sex(zdrada) jest jakims ułamkiem promila,
nic nie znaczaca kropla w morzu krzywd...
napisał/a: Anetka1 2007-05-04 10:54
Xmen, przeczytałam całą Twoją wypowiedz i wiesz co... jest SUPER !
Myślę że takie słowa wiele osób powinno przeczytać i nad nimi się zastanowić.
Xmen napisal(a):ale do czego tak naprawdę Wam kobietom potrzebna jest seksualna wierność ?
Bo dla mnie to poczucie bezpieczeństwa, potrzeba serca. Buduje zaufanie. Nie obawiam się czy mój partner nie przyniesie do naszego związku jakiegoś choróbska o których teraz tak głośno. I poza tym fajnie mieć kogoś na wyłączność Przecież przez "seks" okazujemy czułość, miłość. Nie wyobrażam sobie żebym musiała myśleć i zastanawiać się nad tym że mój partner w taki sam sposób jak mnie dotyka, całuje, pieści inną kobiete.
napisał/a: marionette 2007-05-04 11:01
Anetka napisal(a):Xmen, przeczytałam całą Twoją wypowiedz i wiesz co... jest SUPER

a ja uważam, że wcale super nie jest.
to normalne, że facet obroni faceta, może Xmen, też ma niejedną na sumieniu.

Xmen napisal(a):Dlaczego nie chcą rozstrzelać tych 100 kobiet, które w ciągu max 2 tyg kazda zaciagnal
do łozka ?

bo to on zobowiązywał się do związku z jedną kobietą, nie one.

Xmen napisal(a):ale do czego tak naprawdę Wam kobietom potrzebna jest seksualna wierność ?

czy to nie oczywiste ?
Anetka napisal(a):Bo dla mnie to poczucie bezpieczeństwa, potrzeba serca. Buduje zaufanie. Nie obawiam się czy mój partner nie przyniesie do naszego związku jakiegoś choróbska o których teraz tak głośno. I poza tym fajnie mieć kogoś na wyłączność Przecież przez "seks" okazujemy czułość, miłość. Nie wyobrażam sobie żebym musiała myśleć i zastanawiać się nad tym że mój partner w taki sam sposób jak mnie dotyka, całuje, pieści inną kobiete
napisał/a: Xmen 2007-05-05 00:40
marionette napisal(a):
Anetka napisal(a):Xmen, przeczytałam całą Twoją wypowiedz i wiesz co... jest SUPER

a ja uważam, że wcale super nie jest.
to normalne, że facet obroni faceta, może Xmen, też ma niejedną na sumieniu.

broni to chyba za dużo powiedziane, dbam tylko o torche elementarnej sprawiedliwości
i równowagi w przyrodzie.
Nie znam niestety metod jakimi "pozyskiwał" ta setke "ofiar", gdybym znał, byc moze
je tez chetnie wzial bym w obrone.
Mama nadzieje jednak, ze zapoznalas sie z caloscia mimo wszystko.
O sobie tez cos powiem, niedługo obiecuje, ale na razie chce uniknac uprzedzen.

marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):Dlaczego nie chcą rozstrzelać tych 100 kobiet, które w ciągu max 2 tyg kazda zaciagnal
do łozka ?

bo to on zobowiązywał się do związku z jedną kobietą, nie one.

W którym miejscu napisał że się zobowiazał ? Nie napisał nic o małżeństwie,
narzeczeństwie itp. napisał tylko, że są razem(nie, to nie jest oczywiste).

marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):ale do czego tak naprawdę Wam kobietom potrzebna jest seksualna wierność ?

czy to nie oczywiste ?

Niekoniecznie, nie chodzi mi o kopiowanie wypowiedzi innyc, tylko szczera odpowiedz z wlasnego wnętrza

[ Dodano: 2007-05-05, 01:32 ]
Anetka napisal(a):Xmen, przeczytałam całą Twoją wypowiedz i wiesz co... jest SUPER!

Musze gdzies Twoja wiadomosc zapisac na dysk, bo pewnie Twoje kobiece plemie wsiadzie zaraz na Ciebie i zmusi Cie do usuniecia lub edycji conajmnej ;)
Anetka napisal(a):
Myślę że takie słowa wiele osób powinno przeczytać i nad nimi się zastanowić.

Tak sobie mysle ze niektóre chyba nie powinny czytać bo moze im sie rozsypac misterny obrazek ;)
Anetka napisal(a):
Xmen napisal(a):ale do czego tak naprawdę Wam kobietom potrzebna jest seksualna wierność ?
Bo dla mnie to poczucie bezpieczeństwa, potrzeba serca. Buduje zaufanie. Nie obawiam się czy mój partner nie przyniesie do naszego związku jakiegoś choróbska o których teraz tak głośno. I poza tym fajnie mieć kogoś na wyłączność Przecież przez "seks" okazujemy czułość, miłość. Nie wyobrażam sobie żebym musiała myśleć i zastanawiać się nad tym że mój partner w taki sam sposób jak mnie dotyka, całuje, pieści inną kobiete.

Fajnie to ujełaś w słowa, nie pomijajac roznych aspektów...
Wybacz jezeli napisze cos nieprzyjemnego i nie odbieraj niczego bron boze
osobiscie...Twoje slowa sluza mi tylko za przyklad wirtualny.
Na początek zacznę od końca i żarciku, który mam nadzieję mi wybaczysz
Mam nadzieje ze Twój partner jest kreatywny i ta inna dotyka zupełnie inaczej
Odpowiedzialność za zdrowie i być może życie bliskiej osoby trafia do mnie odrazu,
faktycznie tutaj 100% wierność jest bardzo skuteczna profilaktyka.
Poczucie bezpieczenstwa...na zasadzie cos za cos ? jak ja jej nie bede
zdradzal to moze ona postapi tak samo i v-ce versa ? troche to kruche....
Pozatym on/ona moga odejsc zupelnie bez zwiazk z sexem i wiernoscia....
Napewno jest wiele osób, którym zdrada się nie mieści w głowie(znaczy nie sa w stanie zdradzic) pytanie tylko ile procent. Z fajnie miec kogos na wylacznosc podobnie cos za cos...badz dla mnie na wylacznosc to ja bede dla Ciebie...tez dosc misterna konstrukcja...
Solidniejszy moze byc strach przed utrata ukochanej osoby, w zwiazku "rownoprawnym"...
Jeszcze solidniejszy w takim kiedy jedna ze stron uwaza sie za znaczaco gorsza,
ta strona prawdopodbnie nigdy nie zdradzi...
Nie bardzo rozumiem to budowanie zaufania...nie zdradzil/a mnie juz 3 lata to chyba moge zaufac ? Chyba mi swita...nie zdradza mnie, wiec szanse ze mnie zostawi sa male, wiec moge czuc sie bezpiecznie/warto cos z nim budowac ?
Przez sex okazujemy czulosc, milosc...No bylby ideal, niestety wiele z Was sex traktuje
jako kij i marchwke, dosc skutecznie narzedzie do "sterowania" swoimi misiami ;)
Tak od siebie dodam ze dla wiekszosci ludzi chyba szacunek rowniez, trwanie w
wiernosc jest oznaka szacunku dla drugiej osoby.
Poczucie wyjatkowosci ? ("chce tylko mnie jedyna")...troszke naciagane ale chyba dziala ;)
Popraw(cie) mnie jezeli bładze....

Choc chyba sie nie da tego tak prosto rozwiklac...za duzo roznych aspektów...
napisał/a: marionette 2007-05-05 09:51
Xmen napisal(a):broni to chyba za dużo powiedziane, dbam tylko o torche elementarnej sprawiedliwości
i równowagi w przyrodzie.

czy w przypadku zdrady drugiej osoby może być mowa o jakiejkolwiek sprawiedliwości?
widać nigdy tego nie doświadczyłeś skoro możesz tak myśleć.

Xmen napisal(a):W którym miejscu napisał że się zobowiazał ? Nie napisał nic o małżeństwie,
narzeczeństwie itp. napisał tylko, że są razem(nie, to nie jest oczywiste).

sam napisał w temacie, że ZDRADZIŁ, więc był świadom łamania jakiejś nawet niepisanej obietnicy.
wątpię, żeby ta kobieta dała mu przyzwolenie-możesz przelecieć ile lasek chcesz.
jeżeli dałaby mu takie przyzwolenie pewnie nie napisałby w wogóle takiego postu.
czy do zdrady potrzebny jest papierek z urzędu stanu cywilnego?
nie sądzę.
związek to związek.

Xmen napisal(a):Niekoniecznie, nie chodzi mi o kopiowanie wypowiedzi innyc, tylko szczera odpowiedz z wlasnego wnętrza

mam w tej kwestii zdanie jak anetka, podejrzewam, że większość kobiet odpowie ci tak samo,
stąd moje pytanie czy to nie oczywiste.

Xmen napisal(a):Musze gdzies Twoja wiadomosc zapisac na dysk, bo pewnie Twoje kobiece plemie wsiadzie zaraz na Ciebie i zmusi Cie do usuniecia lub edycji conajmnej


:/ :/ :/
zauważyłes , żeby ktoś wsiadł na anetkę z tego tytułu? :/
zresztą nie każdy chyba musi podzielać twoje i jej zdanie?

Xmen napisal(a):Tak sobie mysle ze niektóre chyba nie powinny czytać bo moze im sie rozsypac misterny obrazek


tja ... kobietki to takie głupiutkie naiwne stworzenia ... z obrazkami.

oj, facet, jak ty operujesz stereotypami :/

Xmen napisal(a):niestety wiele z Was sex traktuje
jako kij i marchwke, dosc skutecznie narzedzie do "sterowania" swoimi misiami

jeżeli trafiasz na takie kobiety to naprawdę współczuję. może stąd twoje krzywdzące dla innych poglądy.

Xmen napisal(a):Poczucie wyjatkowosci ? ("chce tylko mnie jedyna")...troszke naciagane ale chyba dziala ;)
Popraw(cie) mnie jezeli bładze....


to nie o to chodzi.
nie w tym kierunku.
nie chcę nikogo na wyłączność, bo go kocham,
tylko kocham kogoś, więc jest naturalne że nie chce innego.

rozumiesz?
napisał/a: Xmen 2007-05-06 23:56
marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):broni to chyba za dużo powiedziane, dbam tylko o torche elementarnej sprawiedliwości
i równowagi w przyrodzie.

czy w przypadku zdrady drugiej osoby może być mowa o jakiejkolwiek sprawiedliwości?
widać nigdy tego nie doświadczyłeś skoro możesz tak myśleć.

Miałem na myśli przeciwwagę dla morza uogólnionych uprzedzeń i stereotypów,
które zalało ten wątek.
Nie wiesz czego doświadczyłem, więc nie wyciągaj pochopnych wniosków, proszę.

marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):W którym miejscu napisał że się zobowiazał ? Nie napisał nic o małżeństwie,
narzeczeństwie itp. napisał tylko, że są razem(nie, to nie jest oczywiste).

sam napisał w temacie, że ZDRADZIŁ, więc był świadom łamania jakiejś nawet niepisanej obietnicy.
wątpię, żeby ta kobieta dała mu przyzwolenie-możesz przelecieć ile lasek chcesz.
jeżeli dałaby mu takie przyzwolenie pewnie nie napisałby w wogóle takiego postu.
czy do zdrady potrzebny jest papierek z urzędu stanu cywilnego?
nie sądzę.
związek to związek.

Związek to kwestia definicji, nierzadko się zdarza, że ludzie po latach bycia razem,
orientuja sie dopiero, ze pewne rzeczy rozumieją zupełnie inaczej.
Niekoniecznie pisanej...ile z Was (z tych, którym facet sam nie zlozyl takiej deklaracji)
odwazylo sie zapytac doslownie czy sa jedynymi? Mysle ze znakomita wiekszosc
przyjela to za oczywiste, co nie musi byc prawda.
Ale ta kwestie juz zostawmy bo jest glownie teoretyczna

marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):Niekoniecznie, nie chodzi mi o kopiowanie wypowiedzi innyc, tylko szczera odpowiedz z wlasnego wnętrza

mam w tej kwestii zdanie jak anetka, podejrzewam, że większość kobiet odpowie ci tak samo,
stąd moje pytanie czy to nie oczywiste.

Najbardziej interesuje mnie ta mniejszosc...Swoja droga nie wiem,
czy uwaznie przeczytalas to co skopiowalas od Anetki bo
nizej sama piszesz, ze jednak sie różnisz.

marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):Musze gdzies Twoja wiadomosc zapisac na dysk, bo pewnie Twoje kobiece plemie wsiadzie zaraz na Ciebie i zmusi Cie do usuniecia lub edycji conajmnej


:/ :/ :/
zauważyłes , żeby ktoś wsiadł na anetkę z tego tytułu? :/
zresztą nie każdy chyba musi podzielać twoje i jej zdanie?

Jeszcze nie, ale spodziewam sie ;)
Alez nie musi, na tym polega dyskusja wlasnie.

marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):Tak sobie mysle ze niektóre chyba nie powinny czytać bo moze im sie rozsypac misterny obrazek


tja ... kobietki to takie głupiutkie naiwne stworzenia ... z obrazkami.
oj, facet, jak ty operujesz stereotypami :/

Rozumiem, ze to uznanie dla moich zdolnosci operacyjnych ?
A tak na poważnie, chodziło mi o to, że każdy z nas buduje sobie jakas
wizje swiata, stosunkow miedzy ludzmi itp. itd., mniej lub bardziej bliska
rzeczywsitosci...i nawet z taka mniej bliska wizja mozna bardzo szczesliwie
przezyc zycie...komus z mniej bliska wizja zbyt szczere i namietne
informowanie o tym jak jest naprawde, moze czasem naprawde zaszkodzic,
niepotrzebnie odebrac nadzieje lub marzenia.
Nie wiem gdzie wyczytals o głupitukich i naiwnych stworzeniach,
ale zapewniam Cie ze daleki jestem od takich ugólnienien.

marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):niestety wiele z Was sex traktuje
jako kij i marchwke, dosc skutecznie narzedzie do "sterowania" swoimi misiami

jeżeli trafiasz na takie kobiety to naprawdę współczuję. może stąd twoje krzywdzące dla innych poglądy.

Jakbyś nie zauważyła napisałem "wiele", każda z Was sama może zdecydować,
czy należy do "wiele", które tak mniej lub bardziej swiadomie robią lub nie,
wiec myślę, że nikog nie krzywdzę.
Na to że masz nadzieję, że większość jest równie szlachetna jak Ty nie mam już wpływu.
Ale niestety z obu źródeł (męskich i żeńskich) obraz się wyłania mniej więcej taki.
Jest to społeczną normą, więc więkoszośc się z tym godzi (faceci), druga
większośc jest przkonana, ze nic zlego nie robi(kobiety).
Powiem szczerze, ze widok mezow "w odstawce" lub "na glodzie",
zawsze bawi mnie do lez z jednej strony a z drugiej smuci mnie,
ze ludzie ktorzy podobno sie tak strasznie kochaja bawia sie
w takie obrzydliwe gierki...
Ktorys madry czlowiek zreszta juz to utrwalil w powiedzeniu,
ze faceci sa glowa a kobiety szyja, ktora głowa kreci ;)
(oczywscie nie tylko samym sexem, ale metody podobne)

marionette napisal(a):
Xmen napisal(a):Poczucie wyjatkowosci ? ("chce tylko mnie jedyna")...troszke naciagane ale chyba dziala ;)
Popraw(cie) mnie jezeli bładze....


to nie o to chodzi.
nie w tym kierunku.
nie chcę nikogo na wyłączność, bo go kocham,
tylko kocham kogoś, więc jest naturalne że nie chce innego.
rozumiesz?


Zarazykuje teze, ze nie u wszystkich jest naturalne albo ludzi naprawde kochajacych
(po obu stronach) jest mały procent. Inaczej zdrada by nie istniała, a zdrugiej
strony ludzkosc by wymarła bo byla by pelna nieszczesliwie zakochanych, ktorych
nikt inny juz nie pociaga....
Tu wlasnie jest róznica miedzy Toba a Anetka ona napisala
"fajnie miec kogos na wylacznosc", a Ty cos zupelnie odmiennego...
Mimo, mojej teorii oczywscie rozumiem i ciesze sie ze dolozylas swoj wlasny
glos jednak.
napisał/a: mario3 2007-05-07 20:03
Niema określenia na takich jak ty, czym ta kobieta, z którą jesteś zasłużyła sobie na to, co jej robisz. Kawał drania z ciebie mam nadzieje, że kiedyś trafisz na równą sobie najlepiej nimfomankę, która przyprawi ci rogi tak wielkie, że wchodząc do hangaru z samolotami będziesz musiał wchodzić z pochyloną głową.


Odejdź od niej nierób jej więcej tego, i tak będzie mniej cierpiała niż jakby wiedziała, jaki jesteś OSIOŁ!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: Xmen 2007-05-08 07:23
Pytanie teoretyczne w tym wątku, ale oparte jak najbardziej na własnej praktytce...

Jak ona grozi, że się zabije jeśli on odejdzie ?

Komentarze, że to nie możliwe lub że to blef, możecie sobie darować,
przykład jest w całej rozciągłości osobisto-praktyczny,
choć na waszym miejscu pewnie bym tak skomentował...
napisał/a: jarzynka 2007-05-08 07:38
Zupelny OT:
a ja sie zastanawiam, ze wszyscy tutaj tak latwo lapia sie na haczyk, na grupach dyskusyjnych, osoby zaczynajace takie tematy nazywa sie trollami. Dla mnie to trollowisko do kwadratu. Polecam zglebienie tematu (http://pl.wikipedia.org/wiki/Trolling)
napisał/a: Xmen 2007-05-08 07:43
Masz na mysli autora czy mnie ?

Autor to nie wiem, ja raczej przypominam ogra ;)
Jak już napisałem, całkiem możliwe, że to prowokacja, ale...

Nie doprowadziła do żadnej kłótni, a bezpiecznie skanalizowała sporo
emocji i chyba dała troche do myślenia wielu osobom.
Dlatego też haczyk łapie ;) Mnie akurat złapał, nie autor,
tylko komentarze.

Nie wiem jak autor, ale ja pisze tu najzupełniej szczerze i otwarcie.