Archiwum zdrad : 2008

napisał/a: nati301 2008-12-01 12:52
Jedyny dowod jaki mam to rozmowa gadu gadu z nia, ale dla sadu to zaden dowod a ona raczej nic przed sadem nie powie, jak twierdzi nie chce sie mieszac.
Przykre ale prawdziwe nikt mi nie pomoze tego w sadzie udowodnic :(
napisał/a: jaca38gda 2008-12-01 12:59
Idź do prawnika od rozwodów, pogadaj z "mężem" i nagraj rozmowę...
Niestety zdrajcy są w lepszej sytuacji :( to fakt.

Masz szczęście, że wylazło to już teraz, przed Tobą całe życie i dzieci nie ucierpią!
napisał/a: ~gość 2008-12-01 12:59
nati30 napisal(a):Jedyny dowod jaki mam to rozmowa gadu gadu z nia, ale dla sadu to zaden dowod a ona raczej nic przed sadem nie powie, jak twierdzi nie chce sie mieszac.
Przykre ale prawdziwe nikt mi nie pomoze tego w sadzie udowodnic :(


Skąd przekonanie, że wydrukowana rozmowa na Gadu-Gadu nie jest dowodem w sprawie ?

Ja udowodniłam rozkład pożycia wydrukiem ok. 500 SMS, gdzie żona dewotka pisała do mężą - "ty pomiocie szatański", etc. a na zewnątrz udawała troskliwa i czułą żonę.

Zgłaszasz Sądowi dowód z przesłuchania świadka, Sąd wzywa świadka do osobistego stawiennictwa, żądasz ażeby Sąd od świadka odebrał przyrzeczenie, pytasz świadka co wie na temat rozpadu Twojego małżeństwa, pokazujesz świadkowi wydruk z Gadu-Gadu i pytasz co powie na ten temat.

[ Dodano: 2008-12-01, 13:06 ]
Monini napisal(a):onomatopeja12345, a czy w takiej sytuacji mozna uniewaznic malzenstwo? Czy trzeba wziac rozwod? Bo to byloby troche niesprawiedliwe.przyszly malzonek oszukuje, spotykajac sie z inna, a kobieta, ktora za niego wyszla bedzie jako rozwiedziona, takie sytuacje sa przykre... bo gdyby wiedziala, do slubu by nie doszlo...



Wszystkie przepisy kodeksu rodzinnego dot. unieważnienia małżeństwa - w załączeniu

Art. 10
§ 2. Unieważnienia małżeństwa zawartego przez mężczyznę, który nie ukończył lat osiemnastu, oraz przez kobietę, która nie ukończyła lat szesnastu albo bez zezwolenia sądu zawarła małżeństwo po ukończeniu lat szesnastu, lecz przed ukończeniem lat osiemnastu, może żądać każdy z małżonków.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu braku przepisanego wieku, jeżeli małżonek przed wytoczeniem powództwa ten wiek osiągnął.
§ 4. (16) Jeżeli kobieta zaszła w ciążę, jej mąż nie może żądać unieważnienia małżeństwa z powodu braku przepisanego wieku.

Art. 11. § 1. Nie może zawrzeć małżeństwa osoba ubezwłasnowolniona całkowicie.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu ubezwłasnowolnienia może żądać każdy z małżonków.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu ubezwłasnowolnienia, jeżeli ubezwłasnowolnienie zostało uchylone.

Art. 12. § 1. Nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa i jeżeli osoba ta nie została ubezwłasnowolniona całkowicie, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu choroby psychicznej albo niedorozwoju umysłowego jednego z małżonków może żądać każdy z małżonków.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu choroby psychicznej jednego z małżonków po ustaniu tej choroby.

Art. 13. § 1. Nie może zawrzeć małżeństwa, kto już pozostaje w związku małżeńskim.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu pozostawania przez jednego z małżonków w poprzednio zawartym związku małżeńskim może żądać każdy, kto ma w tym interes prawny.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu pozostawania przez jednego z małżonków w poprzednio zawartym związku małżeńskim, jeżeli poprzednie małżeństwo ustało lub zostało unieważnione, chyba że ustanie tego małżeństwa nastąpiło przez śmierć osoby, która zawarła ponownie małżeństwo pozostając w poprzednio zawartym związku małżeńskim.

Art. 14. § 1. Nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa krewni w linii prostej, rodzeństwo ani powinowaci w linii prostej. Jednakże z ważnych powodów sąd może zezwolić na zawarcie małżeństwa między powinowatymi.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu pokrewieństwa między małżonkami może żądać każdy, kto ma w tym interes prawny.
§ 3. Unieważnienia małżeństwa z powodu powinowactwa między małżonkami może żądać każdy z małżonków.

Art. 15. § 1. Nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa przysposabiający i przysposobiony.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu stosunku przysposobienia między małżonkami może żądać każdy z małżonków.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu stosunku przysposobienia między małżonkami, jeżeli stosunek ten ustał.

Art. 151. (17) § 1. Małżeństwo może być unieważnione, jeżeli oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński lub oświadczenie przewidziane w art. 1 § 2 zostało złożone:
1) przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli,
2) pod wpływem błędu co do tożsamości drugiej strony,
3) pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, jeżeli z okoliczności wynika, że składający oświadczenie mógł się obawiać, że jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu okoliczności wymienionych w § 1 może żądać małżonek, który złożył oświadczenie dotknięte wadą.
§ 3. Nie można żądać unieważnienia małżeństwa po upływie sześciu miesięcy od ustania stanu wyłączającego świadome wyrażenie woli, od wykrycia błędu lub ustania obawy wywołanej groźbą - a w każdym wypadku po upływie lat trzech od zawarcia małżeństwa.

Art. 16. W razie zawarcia małżeństwa przez pełnomocnika mocodawca może żądać unieważnienia małżeństwa, jeżeli brak było zezwolenia sądu na złożenie oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przez pełnomocnika albo jeżeli pełnomocnictwo było nieważne lub skutecznie odwołane. Jednakże nie można z tego powodu żądać unieważnienia małżeństwa, jeżeli małżonkowie podjęli wspólne pożycie.

Art. 17. (18) Małżeństwo może być unieważnione tylko z przyczyn przewidzianych w przepisach działu niniejszego.

Art. 18. Nie można unieważnić małżeństwa po jego ustaniu. Nie dotyczy to jednak unieważnienia z powodu pokrewieństwa między małżonkami oraz z powodu pozostawania przez jednego z małżonków w chwili zawarcia małżeństwa w zawartym poprzednio związku małżeńskim.

Art. 19. § 1. Jeżeli jeden z małżonków wytoczył powództwo o unieważnienie małżeństwa, unieważnienie może nastąpić także po śmierci drugiego małżonka, na którego miejsce w procesie wstępuje kurator ustanowiony przez sąd.
§ 2. W razie śmierci małżonka, który wytoczył powództwo o unieważnienie małżeństwa, unieważnienia mogą dochodzić jego zstępni.

Art. 20. § 1. Orzekając unieważnienie małżeństwa, sąd orzeka także, czy i który z małżonków zawarł małżeństwo w złej wierze.
§ 2. Za będącego w złej wierze uważa się małżonka, który w chwili zawarcia małżeństwa wiedział o okoliczności stanowiącej podstawę jego unieważnienia.

Art. 21. Do skutków unieważnienia małżeństwa w zakresie stosunku małżonków do wspólnych dzieci oraz w zakresie stosunków majątkowych między małżonkami stosuje się odpowiednio przepisy o rozwodzie, przy czym małżonek, który zawarł małżeństwo w złej wierze, traktowany jest tak, jak małżonek winny rozkładu pożycia małżeńskiego.

Art. 22. Powództwo o unieważnienie oraz ustalenie istnienia lub nieistnienia małżeństwa może wytoczyć także prokurator.
napisał/a: Monini 2008-12-01 13:56
onomatopeja12345, czyli lipa... jedynie rozwod.

nati30, zrob tak, jak powiedziala onomatopeja12345, Ona sie na tym zna, w ten sposob zaoszczedzisz sobie zmartwien, bo i tak masz ich duzo.
napisał/a: rozczarowana2 2008-12-01 14:13
co w takim razie powinnam zrobić? rozmowa odpada, już próbowałam, to się wywiązuje z tego wieka awantura w stylu: "po cholerę na to patrzysz, jak nie będziesz zaglądać to nie będziesz widzieć!!" i inne tego typu odzywki z krzykiem, jakbym deptała mu świat...... Bardzo go kocham, ale nie wiem co robić....pominę fakt, że czuje się przez to mniej kobieca ;( ale dam rade to znieść, jeśli tylko to się tylko okaże czymś mało istotnym:"po prostu chciał popatrzeć na ładną kobietą lub yyy......jeśli chodzi o ten sms" poflirtować" albo nie wiem co jeszcze. Ale jak mam rozwiązać problem skoro on nie przyjmuje do wiadomości tego że się moge wtrącać?
napisał/a: sorrow 2008-12-01 14:43
Rozmowa za dużo nie da. Już ci napisałem, że zależy to głównie od tego jakim jest człowiekiem... od tego z jakim człowiekiem się związałaś. Jak widzisz z poprzednich wypowiedzi wiele osób traktuje te sprawy bardzo lekko. Ja to rozumiem... nikt, kto ogląda porno nie robi tego z zamiarem krzywdzenia partnera, tylko ot tak sobie, dla przyjemności. Jednak jeśli spojrzysz na całą sprawę szerzej no nie widzisz już tylko tego jednego faceta wpatrzonego w monitor, któremu ograniczana jest wolność ("musi, bo jest tylko facetem"), ale widzisz dwoje ludzi w związku, w którym ta druga strona cierpi. Jeśli tak spojrzysz na sprawę, to człowiek się zastanawia czy te "miłe chwile" są warte cierpienia tej osoby, wpędzania jej w kompleksy, wzajmenych oskarżeń. Odpowiedź na to jest bardzo prosta - nie są warte. Porno to tylko zachcianka i bez niej można wieść szczęśliwe życie. Twój partner też mógłby z tego zrezygnować i nic by mu się nie stało. Problem tylko w tym, że musiałby tego chcieć. Rozmowami nie łatwo to zmienić... albo twojemu partnernerowi bardziej zależy na tobie, albo na sobie.

Z tego co opisujesz jednak wydaje mi się, że porno to niewielki problem w waszym związku. Porno to jedynie drobny sposób na poznanie go od innej strony niż pozwala ci zobaczyć twoje zakochanie. W ciągu waszego dalszego życia on nie będzie przez cały czas w skowronkach obdarowywał cię kwiatkami. Całkiem długie okresy będziecie razem próbowali przetrwać przeciwności losu i trudniejsze chwile... kiedy z zakochania zostaną już jedynie resztki. Jak one wtedy będzie się do ciebie zwracał? Jak dacie sobie radę, kiedy z rozmowy nici? Czy każde swoje zachowanie nie w porządku wobec ciebie załatwi poprzez "nie wścibiaj nosa, to nie będziesz wiedzieć, ani cierpieć"?
napisał/a: rozczarowana2 2008-12-01 15:22
Trochę mnie zaczynają przerażać wnioski do których dochodzę po przeczytaniu Twoich spostrzeżeń...jednak muszę sobie z tym jakoś poradzić. Choć to nie wścibianie nosa jest też dla mnie wygodne, nie będę się martwić, sprawy nie ma. Choć to może być niebezpieczne, bo sprawy mogą wymknąć się spod kontroli, kiedy ja bede udawac zę nic sie nie dzieje a on będzie udawał że to co robi nie jest niczym złym.
Jednak chyba gorsze jest to,że nie potrafimy ze sobą rozmawiać - tylko w określonym czasie (kiedy nie jest zbyt zmęczony) i tylko przy włączonym TV. No cóż, nikt nie mówił że będzie lekko.....
Ale bardzo dziękuję za szczerą opinię.
napisał/a: ~gość 2008-12-01 19:51
Monini napisal(a):onomatopeja12345, czyli lipa... jedynie rozwod.

nati30, zrob tak, jak powiedziala onomatopeja12345, Ona sie na tym zna, w ten sposob zaoszczedzisz sobie zmartwien, bo i tak masz ich duzo.



Warunkiem rozwodu jest wykazanie przed Sądem, że doszło do trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego na trzech płaszczyznach:

1. fizycznej - czyli zero seksu od co najmniej kilku miesięcy
2. emocjonalnej - zero uczucia, np. wskutek zdrady
3. ekonomicznej - zaprzestanie prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego.

Aby to wykazać najlepiej wyprowadzić się od zdradzającego małżonka.
napisał/a: nati301 2008-12-01 19:57
wiece co mam tez jego rozmowe z nia, jak pisze ze zawrocila mu w glowie i wogole. Moze tez i sie przyda a takze piekne komentarze na nk.
moze chociaz tak go zalatwie. ale wiem ze nie bedzie to latwe.
napisał/a: piti 2008-12-02 09:26
Jako dowód bardziej posłużyłyby rozmowy z wyznaniem miłości.
Tak więc, uważam, że zanim zaczniesz rozmawiać z mężem o rozwodzie, porozmawiaj co on chce z tym dalej zrobić. Czy chce być z Tobą i jeśli tak, to uważam, że rozsądne jest abyście się spotkali niestety w trójkę z tamtą dziwuchą. Nagrywaj wszystkie rozmowy co się da.
Tragedii nie ma, nie masz się czym denerwować.
Moja bliska koleżanka miała podobną sytuację, tylko że koleś zerwał na kilka tygodni przed ślubem. Ma chyba teraz z tamta dziecko, a ta jest szczęśliwa, że się realizuje zawodowo i ma fajnego chłopaka w swoim wieku (ta koleżanka miała 26 lat a koles ze 32-35 no i myślała o dziecku). Jesteś w dużo lepszej sytuacji.
Staraj się oczywiście o rozwód z orzeczeniem winy.
Długo wasze małżeństwo nie trwało, tak więc dużego majątku do podziału też nie macie więc jest bardzo prosta sprawa.
napisał/a: Millutka811 2008-12-02 14:35
Witam! W okresie wakacji mój facet pracował w delegacji ,gdy przyjechał "przypadkowo" natchnęłam się na jego telefon,zaczęłam czytać smsy....i przeczytałam wysłane przez niego" tęsknie,szkoda że mne tam nie ma ,buziaczki skarbie" a w skrzynce odbiorczej znalazłam" ja też tęsknie ,nie długo wracam kochanie,do zobaczenia,buziaczki" była awantura on tłumaczył się że to kolega pisal z jego telefonu,ale sprawdziłam był to numer córki jego starszego kolegi z pracy (ona ma 21 lat) awantura niesamowita.......pewnego dnia dzewczyna ta przyjechała z rodzicami do naszego domu(mieszkamy z jego rodzicami) dokładnie do teściów..omało jej nie pobiłam z nerwów...ale ona mowiła ze jestw luźnym związku i że to są tylko koleżenskie smsy "uwierzyłam" ....pewnego dnia kolejny sms od nie do Adama"przyjdziesz jeszcze dzisiaj do mnie?" ,kolejny "ty chyba masz mnie gdzieś bo ciągle do Ciebie dzwonie a Ty nic" znowu awantura....i znowu ona przyjechała z rodzicami i gdy ja zawołałam mojego faceta do pokoju ona odezwała sie"adaś leć do nogi piesku bo Cie pan woła!" tak się zdenerwowałam i omało znów jej nie pobiłam .... Jestem wściekła tym bardziej że na jego bilingu znów znalazłam jej numer!!!! Co mam robić????
napisał/a: dark_salve 2008-12-02 14:51
Millutka811, pogadaj z nim raz jeszcze. Ale tylko RAZ. Jak nic to nie da to se daruje takiego faceta.