Archiwum zdrad : 2008

napisał/a: Fragma_88 2008-12-19 19:51
pitresz napisal(a):Żałuję ze na tym forum nie ma działu życie za granicą. W życiu dobrze wychodzą te kobiety które mają za przyjaciół facetów . W sprawach sercowych nikt tak dobrze nie doradzi kobiecie jak facet.


I odwrotnie, w sprawach sercowych nikt nie doradzi lepiej facetowi niż kobieta

Co do linku... dla mnie to i tak straszne jest.
napisał/a: hardak 2008-12-19 20:04
Na pewno jednym z czynników które sprawiają że się coraz częściej zdradza jest emigracja:
http://www.mojawyspa.co.uk/artykuly/20452/Zdrada-na-emigracji
napisał/a: Fragma_88 2008-12-19 20:30
pitresz napisal(a):Napewno jednym z czynników które sprawiają że się coraz częściej zdradza jest emigracja


Niestety tak, w tym przypadku jest bardzo wielkim zagrożeniem. Według mnie miejce kobiety jest przy mężu. Ale cóż, bywa tak że żeby utrzymać rodzinę trzeba podjąć ryzyko. Tylko nadal zadaję sobie pytanie "Gdzie wierność?". Wiadomo, jesteśmy tylko ludźmi i mamt swoje potrzeby ale żeby zaraz dać się ponieść...?
napisał/a: ~gość 2008-12-19 20:55
Nie jestem zacofana ani zaściankowa bo...nie wiem co te określenia oznaczają.
Za to lubię bunt : > zwłaszcza przeciwko chorym strukturom utrwalonym przez wieki.
Jeśli zepsucie i powszechną demoralizacje ocenia sie jako cos supernowoczesnego to takie panie powinny sie lepiej przykładać do lekcji historii.
To chyba żadna nowość dla naszego obszaru kulturowego, po prostu kiedyś z kochankami sie ukrywano,a dzisiaj po rewolucji seksualnej mówi sie o tym otwarcie i trwa konspiracja płci, czyli każdy kryje każdego... a może to Matrix i ktoś nami steruje? ; > Stary jak świat układ.
Liczysz sie najbardziej z opinią społeczeństwa/grupy społecznej, dopiero później z rodziną a na koniec z partnerem (dzieci oczywiście głosu nie mają). Jeśli ktoś powie że jesteś staroświecka (cokolwiek to znaczy) a za najświętszą rzecz w swoim życiu uważasz cudze opinie ,musisz podporządkowywać sie narzuconym regułom.
tu nie chodzi o starożytność i nowoczesność tylko dziwną potrzebnę akceptacji, A ludzie to w większości idioci i zamiast się zwracać w stronę zasad, moralnosci będą słuchać tego co im sie narzuci społecznie (moralności z oczywistych wzgledów sie nie narzuca - jest nieproduktywna). Taki rodzaj władzy, dziś po prostu koncerny promują reklamy z sexy ciachami i super laskami ,nakręcają spiralę rozpusty i rozwiazłości, bo na tym zarabiają, a dzieki temu dają człowiekowi złudne poczucie posiadania władzy (no bo zawsze o to chodziło - żeby mieć władzę). Przeciętny człowiek ery masowej konsumpcji nie spojrzy na siebie (wielka duma mu na to nie pozwala) tylko na drugiego. Będzie podpatrzał co on robi, szukał w nim wzoru, a za swoją nadrzędną wartosć uzna spęłnianie własnych potrzeb m.in potrzebę akceptacji przez jakąś grupę ludzi.
Czy ktos daje przedmioty w szkole o nazwie dojrzałość, indywidualnosć? Raczej nie. Być innym to jak być trędowatym. Od dziecka człowieka sie uczy wstydu, za to że inaczej postępuje, robi coś innego niż powinien wg starszyzny robić, i cały czas ktos nad nim stoi. Jak dorasta to widzi rozwiazły styl życia innych i uświadamia sobie "a może tak powinno być?" Od takiego myślenia już nie daleko od tworzenia własnych trendów ,lajfstajli i innych. Nigdy jednak nie zadaje pytania "Dlaczego? Po co?" bo zostaje poddany tresurze która ma uniemożliwić mu samodzielne myślenie. Powstają nowe struktury, nowe kręgi stowarzyszeń i każdy kto jest inny i zadaje pytania stoi pod zagrożeniem odrzucenia. System, który inni mu narzucaja okazuje sie ważniejszy niż cokolwiek ,zwłaszcza jeśli dodatkowo uprzyjemnia mu życie bez zobowiązań, a struktura jest otwarta, wiec wokoło niej chodzą jeszcze inne osoby postronne. Tzw Trend, moda, tradycja, To coś jak maniakalna sekta która robi pranie mózgu osobom już wypranym przez wcześniejsze usztywnianie. W ten sposób stajemy się niewolnikami cudzego zdania, opinii publicznej i mediów. Szukamy zła tam gdzie go nie ma, wystarczy ze odgórna rada coś powie i już, związek monogamiczny okazuje się zły ,jest niezgodny z obowiązującym obecnie kanonem zachowań. Takie "nie cudzołóż" okazuje sie dla nas nic nie wartym zakazem ,bo odgórnie juz jesteśmy manipulowani przez innych lub przez własne nadymane ego, nie znoszące inności.
napisał/a: hurukan 2008-12-24 16:50
Dziś Wigilia , 24 XII ... 2000 lat temu narodził się Chrystus , nasz Bóg, Człowiek... .
Umiał przebaczać, przebaczył nawet Judaszowi który Go sprzedał dla kilku srebrników.
Przebaczał zło.
Zło które bierze się z głupoty, niewiedzy , egoizmu, zaspokojenia własnego "Ja".
Dano Nam przykłady ( dla wierzących ).
Może warto się czasami zastanowić , jak można wykorzystać naszą wiarę w kontekście ZDRADY, emocjonalnej, uczuciowej, fizycznej, obojętnie jakiej... .
Mamy moc przebaczania. Jeśli gdzieś w głębi serca chcemy przebaczyć, to i umysł, pamięć powoli zaakceptują. Jesteśmy genialnymi istotami , zdolnymi do dobra, piękna, wspaniałych marzeń, ich realizacji. Równocześnie nasze uczucia są czasami bardzo kruche, wątłe, słabe.
Jeśli kochamy, umacniajmy się w miłości, w miłości do Boga poprzez miłość do drugiej osoby, nawet jeśli zdradziła, bo zbłądziła zapewne... . Modlimy się : "Ojcze nasz ....przebacz nam nasze winy jako i my przebaczamy naszym winowajcom ... " Ileż razy to powtarzamy w myślach, a co z czynami, z faktycznym przebaczeniem....Ot, taka chwilka refleksji.
Ci co odeszli, i Ci co zostali - przebaczając, mamy większą zdolność do miłości ... .
Życzę Wam, abyśmy jak najmniej korzystali z takich for internetowych, aby nie było potrzeby zaglądania na nie... .


[shadow=blue:0bb9661d7a]"Jedynie miłość chroni przed zdradą"[/shadow:0bb9661d7a]
Z księdzem Markiem Dziewieckim, psychologiem i dyrektorem radomskiego telefonu zaufania „Linia Braterskich Serc, rozmawia Jadwiga Knie-Górna

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR/milosc_odzdrady.html


Sorrow, prośba, wiem ( link ) , ale ze względu na święta, przymknij oko :) Dzięki.

Ateiści , nie krytykujcie ;)
napisał/a: ~gość 2008-12-26 23:59
hurukan napisal(a):
Może warto się czasami zastanowić , jak można wykorzystać naszą wiarę w kontekście ZDRADY, emocjonalnej, uczuciowej, fizycznej, obojętnie jakiej... .


Jezus umarł na krzyżu w towarzystwie dwóch łotrów.
Jednak wybaczył jednemu - temu, który żałował za grzechy.

Przenosząc te zasady na życie rodzinne, jeżeli przebaczysz komuś kto nie żałuje - oznaczać będzie, że nadstawiasz drugi policzek - dla kolejnej zdrady.
napisał/a: bronek333 2008-12-29 16:32
Witam mineło już dobrych kilka miesiecy od czasu jak zdradziłem żone z obcą jej kobietą a później ona mi to odpłaciła z mężem naszych dobrych starych znajomych i wybaczyliśmy sobie oboje te zdrady żona znajomego wybaczyła jej i nadal kolegują zaznaczam że żona znajomego też miała kochanka ale to nie ważne .Problem polega na tym że moja żona wywiera na mnie presję żebym się z nim pogodził i spowrotem żeby było tak jakl przed zdradą ja uważam to za chore a ona cały czas nalega napiszccie co o takim czymś sądzicie pozdrawiam
napisał/a: sorrow 2008-12-29 17:14
No wiesz... wybaczyć żonie i się z nią pogodzić, to jeszcze rozumiem... bo człowiek ma do tego jakąś motywację. Pogodzić się z facetem, który zabawiał się z twoją żoną to jest tak jak piszesz - chore.

A tak na marginesie... to co sobie nawzajem wszyscy zrobiliście, to jedna wielka tragedia. Bardzo szczerze wątpię, żebyście na dłuższą metę to wszystko przetrwali w obecnym stanie, a o tym "żeby było jak dawniej", to możecie zapomnieć.
napisał/a: ~gość 2008-12-29 17:55
sorrow napisal(a):No wiesz... wybaczyć żonie i się z nią pogodzić, to jeszcze rozumiem... bo człowiek ma do tego jakąś motywację. Pogodzić się z facetem, który zabawiał się z twoją żoną to jest tak jak piszesz - chore.


Popieram Sorrow w 100% - co mnie się rzadko zdarza.
Jaki ma być cel tego Twojego pogodzenia ze znajomym, żeby Twoja żona dalej mogła się z nim pobzykać ? Żebyś mógł się z nim wymienić wrażeniami z kontaktów seksualnych z żoną ?
To jakaś abberacja.
napisał/a: Magdalena32 2008-12-29 19:35
a może Twoja żona zechciała seksu w większej grupie i do tego potrzebna jest Twoja zgoda z tym kolegą? może ta znajomość z tą koleżanką która już miała doświadczenie w romansach jak sam piszesz podziałała na nią tak że teraz będzie chciała próbować w różnych wariantach?
napisał/a: bronek333 2008-12-30 15:09
Dzieki za podpowiedzi bardzo mnie umocniły w moim przekonaniu że jest to conajmniej dziwne a jeżeli rozchodzi się o trójkaty czy czworokąty to takie warianty mogę wykluczyć bo z moją zoną naprawde przerabiałem wszystko no chyba że teraz się jej coś odmieniło