Archiwum zdrad : 2008

napisał/a: ~gość 2007-01-18 22:07
Hej, wysłałam ci maila, a tam masz dane do mojego skype. Jestem tak samo upodlona jak ty, więc możemy możemy pogadać, a kto wie czy nie sobie pomóc, pozdrawiam, bużka trzymaj się, bo ja się staram.
napisał/a: ~gość 2007-01-18 22:34
Mobilek, daj sobie z nią spokój, ja to wiem, bo to samo przeżywam, a mam dwoje dzieci 9- latkęi 5 miesięczne niemowlę. czytając Twoje zwierzenia, czuję się jakbyś grał główną rolę w mojej historii. Zadzwoń pogadamy i tobie i mnie będzie lżej. Pozdrawiam , trzymaj się cieplutko, Asia
napisał/a: mobilek2 2007-01-19 06:06
nie dostałem żadnego maila, chyba nie doszedł proszę słać na admin@kn.zgierz.pl.
wiele nowych wątków ale na razie nic nie mogę powiedzieć zainteresowanych rozwojem sytuacji proszę o cierpliwość. zakończę cytatem z mojego ulubionego serialu MASH - zainteresowani zrozumieją co mam na myśli. PA

"NIE JESTEM TAKA MYŚLISZ JAK SOBIE PIJANA"
napisał/a: Belay 2007-01-19 09:24
Kiedy dostałam wiadomość na PW, nie do końca rozumiałam, dlaczego tak bardzo zależy Ci na informacji odnośnie placówki Multibanku w moim mieście. Po przeczytaniu tego wątku, rozumiem doskonale i dzisiaj dla pewności przejdę się koło nowego banku, żeby się upewnić czy to na pewno ten - zresztą mam go po drodze z pracy do domu, więc to żaden problem :) - może chociaż w ten sposób Ci pomogę.

To co przeczytałam, po prostu nie mieści mi się w głowie. Kolejny raz udowodniłeś, że kobiety potrafią być naprawdę bezwzględne i podłe. Nie wyobrażam sobie, bym kiedykolwiek mogła w podobny sposób potraktować mojego Męża. Jestem na to chyba zbyt wrażliwa. Zresztą dla mnie zaufanie w związku to podstawa i nie potrafiłabym go zniszczyć dla przygodnego "romansu".

Przede wszystkim, nie zaryzykowałabym utraty osoby, co do której mam pewność, że mogę na Niej polegać i która mnie kocha dla kogoś, kogo znam dużo krócej i do kogo nie mam dość zaufania. Ale ja może jakaś inna jestem...

Z jednej strony, chciałoby się powiedzieć "nie poddawaj się i walcz", a z drugiej zastanawiam się czy nie powinnam powiedzieć "odpuść sobie". Kiedy jakiś czas temu, przyszedł do mnie znajomy i zapytał, co bym zrobiła w sytuacji, gdy dowiaduję sie o zdradzie swojego Męża, a ten na pytanie "Kochasz mnie?" odpowieda "Nie wiem, którą z Was kocham" - odpowiedziałam Mu, że mimo wielkiej miłości wystawiłabym walizki za drzwi i kazała się wynosić.

Jednak mogę sobie tylko gdybać. Nie wiem co zrobiłabym w takiej sytuacji - w takich okolicznościach bowiem, człowiek nie myśli racjonalnie i zwykle kieruje się emocjami. Dość trudno jest przewidzieć własną reakcję na pewne wydarzenia.

Odnoszę wrażenie, że zagrywki Twojej żony to jakaś próba - chęć sprawdzenia jak sobie poradzisz w zaistniałej sytuacji oraz czy będziesz o Nią walczył. Jeśli się poddasz - kiedyś może Ci zarzucić, że nie walczyłeś. Z drugiej strony, ciężko walczyć, gdy ma się czarne myśli i wydaje nam się, że jesteśmy z góry skazani na niepowodzenie.

Pamiętaj tylko, że: Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest (...) nie unosi się gniewem, nie pamięta złego (...) wszystko znosi (...) we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje (...)
napisał/a: mobilek2 2007-01-21 09:36
Nie radzę sobie , ciągle próbuję zrozumieć jak mogła zrobić mi takie świństwo. Przeżyliśmy wspólnie naprawdę wiele trudnych sytuacji i dawaliśmy sobie radę, oczywiście chodzi o przypadki losowe nie kłopoty w zwiąku a ona nagle taki trach, wszysto olewa. Czy można mieć takie klapki na oczach, Narazie chce 3 tygodni wolnego ode mnie, muszę się jednak wyprowadzić, ale z godziny na godzinę tracę całą nadzieję. Serce mnie boli na samą myśl o samotności. Dlaczego po tylu latach udanego związku tak mnie traktuje jak zwykłego śmiecia, Teście trzymają jej stronę ( bardzo mnie zawiedli) nie chcą widzieć namacalnych dowodów na jej zdradę twierdzo że ją tak wychowali że nie mogła by tego zrobić. Ja też chciałbym w to wierzyć ale jakoś nie mogę. Straszne łajno. Próbuję spędzać czas ze znajomymi i bratem ,ale przecież nie mogę wisieć im na głowie całymi dniami. Jak tylko jestem sam to rycze jak bóbr i zadaje sobie pytanie dlaczego mi to zrobiła.
napisał/a: samsam 2007-01-21 11:28
mobilek, wiem, że cierpisz bardzo, ale Twoje zamartwianie się nie ma po prostu sensu. Nic Ci to nie da. Weż się w garść i udowodnij jej, że nie jesteś śmieciem, którym można tak pomiatać. I dleczego to Ty masz się wyprowadzić? Przecież to Twój dom, a przede wszystkim Ty nie nawaliłeś!!!!

A czy rozmawiałeś z tym facetem?
napisał/a: ami1 2007-01-21 17:07
Zgadzam się z Sylwią. To nie ty ją zdradziłeś, to nie ty chcesz rozłąki - skoro tak jej zależy na przerwie to niech sama się wyprowadzi.
napisał/a: ~gość 2007-02-02 13:53
A co powiecie na taki tekst ktory zacytuje ponizej.Bylam w szpitalu po operacji a moj chlopak czatowal sobie z innymi kobietami i proponowal im kolacje, spoktanie i seks. Co ja mam o tym myslec. Powiedzialam mu o tym ze wiem i to koniec ale on mnie blaga ze mnie kocha; Dla mnie to zdrada.
napisał/a: Patka2 2007-02-02 13:56
zagubiona napisal(a):Dla mnie to zdrada.

no pewnie , zakoncz ten zwiazek. Ty lezysz w szpitalu a on zamiast myslec o Tobie to myslał o seksie z innymi kobietami. Co za dupek.
napisał/a: ~gość 2007-02-02 14:37
Patka napisal(a):Co za dupek.

nie można go inaczej nazwać!!
nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu ale na pewno dłuuuugo musiałby mnie przekonywac... choć nie wiem czy bym uwierzyła
na pewno już nie byłoby to samo więc WARTO WYBACZYĆ???
napisał/a: ~gość 2007-02-02 22:05
oj to rzeczywiscie nie fair -pomysl dobrze czy warto mu to wybaczyc????
napisał/a: ~gość 2007-02-05 12:19
witaj Mobilku...
wysłałam mail na adres który podałeś... sądzę, że mogłabym Ci pomóc... odpisz, podaj swój nr tel.-zadzwonię...
pozdrawiam
diaryofdreams@wp.pl