Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Błagam o pomoc.potrzebuję świerzego spojrzenia na tą sprawę.

napisał/a: onanieznajoma 2009-10-27 14:55
Witam. Długo zastanawiałam się czy mam napisać o swoim problemie, ale potrzebuję jakiś rad co mam zrobić ze swoim życiem dalej. Bo nie jestem w stanie już się tak zamartwiać. Zacznę więc od początku......
Poznaliśmy się z moim obecnym mężem w liceum, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Kochaliśmy się nad życie... ale już po tygodniu okłamał mnie. Powiedział, że musi iść do domu ponieważ ma jakiś sprawdzian i trzeba troche się pouczyć. Po 3 dniach dowiedziałam się, przez przypadek od koleżanki z klasy, że był na szkolnej dyskotece... pomagał podłączyć sprzęt koledze i nie tańczył z żadną dziewczyną....ale mi chodzi o sam fakt tego, że mi nic nie powiedział - O.K. to mogę jeszcze przecież zrozumieć, bo nie byliśmy długo ze sobą i mógł myśleć..hmmm w sumie nie wiem co.. po prostu mógł powiedzieć, że idzie i tyle, albo zabrac tam tez mnie. Ale przeprosił i myślałam, że na tym kłamstwa się skończą.....Zreszta to taki typ faceta którego wszędzie pełno, ma mnustwo przyjaciół, jest duszą towarzystwa, dziewczyny go lubią, ju z w szkole miał ogromną ilość koleżanek.... wiecie taki typek :) którego wszyscy w szkole znają nawet nie osobiescie ale nawet po ksywie... Ale był i jest mężczyzną zawsze szanującym kobiety, miłym, którego miłości byłam pewna od początku. Byłam jego pierwszą kobietą a on moim [pierwszym mężczyzną.(Chociaż po tym co stało się teraz nie mam 100% pewności, że byłam jego 1 )...
Gdy byłam w 2 klasie liceum , a on w 3 zdecydowaliśmy się wspólnie na dziecko... on chciał bardzo. ponieważ mówił, że kocha mnie nad życie i chce być ze mną do końca życia i chce byśmy mieli owoc naszej miłości.... i tak urodziła się nam 1 córeczka...dziś ma już 4 latka. Jest bardzo dobrym ojcem, malutkiej nigdy nic nie brakowało. pO skonczeniu przezemnie szkoly i zdaniu matury.przeprowadzilismy sie z moimi rodzicami do domku. my mamy 1 strone oni 2 . maz pracuje.
w trakcie mojej ciązy znowu mnie okłamał - gdy wracal wieczorem do domu spotkal kumpli i pojechal z nimi na komers... a mi rano wmawial ze zatrul sie pasztetem.... dopiero mama moja wyczula od niego alkohol i gdy powiedzialam ze wiem ze gdzies byl..przyznal sie dopiero wtedy.... następna sytuacja - bylismy na imprezie u jego kolegi, gdy bylo juz troche nudnawo poszlismy do mnie, po jakiejs godzinie poszedl i jak sie potem okazało wrocił na impreze zeby jeszcze popic z kumplami...
Miałam nadzieje ze to juz naprawde koniec.. teraz moj maz pracuje w 2 pracy. w tej 1 nie ma kontaktu z kobietami wiec O.K. ale w tej drugiej jest ochroniarzem na sklepach wiec wiecie sami..... zaczelo sie niedawno.... zaproszenia od kasjerek i zastepczyni kierowniczki na naszej klasie... mowil ze z nimi nie rozmawial.. wyslal wiadomosc "NIE ZNAM WAS ZEBYSCIE MI ZAPROSZENIA WYSYLALY" a ze mamy z mezem wspolne konto to myslialy ze to ja. i jedna napisała "wiem,ze cie nie znam ale znam X" a ta zast. kierowniczki " wiem ze sie nie znamy ,ale znam X, a jak masz jakis problem to zaloz sobie osobna konto i nie bedzie sprawy" bezszczelna szmata. moj mąż gdy tylko przeczytal to zadzwonil na sklep i poprosil ja do tel. [Mod: pip-pip] ja jak psa przy mnie i zmieszal z blotem... nastepnie powiedzial o calej sytuacji kirownikowi i juz nie jezdzi na ta trase gdzie jest ten sklep i ona... takze moze powinnam byc spokojna o ta sytuacje ale dleczego mowil ze nie rozmawial ...przeciez kobiety nie pisza tak jak kogos nie znaja..
Wiele razy rozmawialismy ... mowilam zeby zawsze mowil miWSZYSTKO bo wole wiedziec najgorsza prawde niz nic. a potem i tak wszystko wyjdzie na jaw. moówil ze wiem wszystko... przeyznam ze powiedzialze gdy byll w wojsku a potem na szkoleniu 3 miesiecznym z pracy koledzy chcieli wyciagnac go na dziewki i na dziewczyny ale odmowil...
Dopiero teraz gdy byly te sytuacje z tymi kobietami powiedzialam napisz mi wszystko czego ja nie wiem,albo co sie wydazylo a mi nie powiedziales...

tAK OTO stracilam calkowicie zaufanie do mezczyzny z ktorym bylam 6 lat i z ktorym mam 2 wspanialych dzieci....

Dowiedzialam sie ze mial zaproszenie na impreze integracyjna babek z monitoringu z ochroniarzami... odmówil. Ze kumpel z pracy ktory zdradza zone (wiem bo maz mi opowiadal) zaproponowal mu pojscie kiedys na impreze na dziewczyny... odmówil. ze bedac w wojsku dziewczyna kumpla z jednostki siadajac kolo mojego meza oparla sie o jego noge... dleczego nie zareagował w ogole? ehh masakra.....
w ogole moj maz tak ma... pomogl jakies dziewczynie ktora wykladala towar podniesc karton i gdzies tam na polke polozyc, a co go to [Mod: pip-pip] obchodzi...on ma inna robote i ma zajac sie łapaniem złodzieji.............. jestem zazdrosna o niego bo to przystojny mezczyzna i nie lubie gdy kontaktuje sie z obcymi kobietami.... po co w ogole rozmawiał z dzieczynami na kasach.. powiedzial ze nie mial jakiegos powodu... poprostu chcial zeby kojarzyly go i tyle. zreszta nie rozmawial z nim o niczym ciekawym..tylko jaka pogoda , duzo klientow itp... ale powiedzcie mi po jaka cholere skoro to jego 2 robota i na kazdym sklepie jest po 30-40 min a takich sklepow w ciagu dnia maja z 7. a on w tej robocie jest 8 dni w miesiacu.

gdy bylam z 2 dzidziusiem w ciazy on chodzil juz do tej 2 pracy... ciagle zmeczony,nie mial czasu sie mna zajmowac. rozmawiac... teraz juz wiem, jak nagadal sie w pracy to ze mna juz mu sie nie chialo...
a gdy byl w domu to zawsze jest cos do zalatwienia, wszedzie jedzil sam. nie bylo go po pol dnia jak jechal zalatwiac juz cos.... ale nigdy nie powiezial kochanie jedz ze mna....
wiecie co mam ogromny zal ze nie mowil mi nic o tych wszystkich sytuacjach...jak ja mam teraz mu zaufac... skad moge wiedziec ze nigdy mnie nie zdradzil... ciagle powtarza ze przepraszam,ze kocha ze jestem najwazniejsza... ale w jego zyciu zawsze wazniejsi byli koledzy i koleazanki.... gdy urodzilam 1 i 2 coreczke to nie dostalam nawet kwiatka a on co... zaprosil kolege na piwko...zreszta pamietacie sytuacje jeszcze sprzed malzenstwa...

placze juz 3 tydzien i nie wiem co mam ze soba zrobic... kocham go ale najgorsze jest ot. ze tyle razy rozmawialismy i pytalam kochanie czy wiem wszystko.bo mam takie dziwne uczucie ze cos sie dzieje.a on mi prosto w oczy mowil ze wiem i ze wszystko jest .O.K. bo mi wcale nie chodzi o to, czego mi nie powiedzial.bo to blahe sprawy.. jest mi strasznie przykro ze mnie oklamywał mowiac ze wszystko wiem... i jak mu teraz wierzyc w to co mówil wczesniej.... prosze doradzcie mi coś...przeciez nie mam jak uchronic go przed kontaktami z innymi kobietami... a wykrywacza klamstw w oczach rowniez nie mam.
napisał/a: Stranger 2009-10-27 15:18
onanieznajoma napisal(a):prosze doradzcie mi coś...przeciez nie mam jak uchronic go przed kontaktami z innymi kobietami... a wykrywacza klamstw w oczach rowniez nie mam.

Dziewczyno Ty masz jakąś manię prześladowczą!
Ja rozumiem, że możesz być zazdrosna o niego, ale żeby tak bardzo przeżywać, że zaprosiła go na jakiejś durnej n-k koleżanka z pracy, albo że jakaś siadła za blisko? Albo że pomógł komuś podnieść jakiś karton? Dziewczyno zamęczysz jego, a zaraz potem siebie...
Przecież z tego co napisałaś jasno wynika, że facet jest względem Ciebie okej, poza tym że parę razy wstyd mu było się przyznać do tego że idzie gdzieś indziej niż Ty byś chciała żeby poszedł...

Swoją chorobliwą zazdrością zniszczysz Wasz związek, który nota bene moim skromnym zdaniem zdecydowanie za wcześnie wkroczył w fazę dorosłości. Jak dzieci mają dzieci to i sztuczne problemy stają się ważniejsze niż powinny...

pzd
napisał/a: asica1982 2009-10-27 15:19
Dziewczyno popadasz w paranoje. Ta paranoja może Cię zniszczyć. W jego zachowaniu nie ma nic złego, przecież Cię nie zdradza tylko rozmawia - a tego przecież mu nie zabronisz. Przez te swoje podejrzenia i jak na moje oko chorą zadrość możesz zniszczyć wasz związek. Przez takie zachowanie mozesz sama popchnąć go do zdrady. Przecież macie wspaniałą rodzinę, dwie córeczki jest wam dobrze po co miałby Cię zdradzać.
Może ukrywa przed Tobą prawdę bo wie jak zareagujesz. Jakby mi mąż zabraniał rozmawiać z kolegami z pracy to bym go po prostu wyśmiała. On także pracuje z dziewczynami i to całkiem normalne, że zawiera się znajomości. Dziewczyno wyjdź do ludzi, rozerwij się to może miną Ci te dość dziecinne podejrzenia a mężowi zacznij ufać. Jakby chciał odejść i Cię zostawić już dawno by to zrobił. Pamiętaj że Twój mąż nie jest Twoją własnością tylko Twoim partnerem. Więcej zaufania i od razu będzie lepiej.
napisał/a: sorrow 2009-10-27 15:27
Choć długi list, to ode mnie bardzo krótko. Twój mąż to (prawie) ideał. Ty natomiast masz ogromny problem z własną psychiką. Nie piszę tego, żeby ci dokuczyć, a jedynie żeby pomóc - potrzebujesz porady specjalisty. Szczerze ci radzę znaleźć dobrego psychologa, który ci pomoże. Bez tego stopniowo zniszczysz wszystko co was łączyło... szkoda i was i dzieci.
napisał/a: mmadia 2009-10-27 15:37
z tego co piszesz moge stwierdzic ze masz po prostu sympatycznego meza...nie widze tu zadnych argumentow zeby sie zalamywac i plakac..
zeby wszyscy meil takie problemy w malzenstwei..eheh to byloby cudnie:))
to jest normalny facet...moze ma jeszcze Ci mowic jak dlugo siedzial na kibelku jak Ciebie nie bylo??nie przesadzaj!!
ehh podniosl karton...pogadal z dziewczynami w skelepei.hee dobre i nie pwoiedzial mi ze koelga chce isc na panienki i ze mnie tez zaprosil...toc to bzdury totalne....
napisał/a: onanieznajoma 2009-10-27 15:39
jejq zle mnie zrozumieliscie..... ja mu nigdy nie nie pozwalalam rozmawiac z innymi kobietami!!!!!!!!!!!!! nigdy nie robilam mu wymowek ani nic w tym rodzaju..... chcialam tylko wiedzie c dlaczego okłamywał mnie....... a tak pozatym to stwierdzenia :"dzieci maja dzieci" w naszym przypadku jest nieprawda..bo z mezem jestesmy najlepszymi rodzicami na swiecie... duzo lepszymi niz niekotre malzenstwa ktore maja po 30 lat...bo to nie wiek ma tu znaczenie a dojrzałosc umyslowa.... takze jeszcze raz prosze moze ktos wie dlaczego mezyczyzni zadko kiedy mowia prawde... i dleczego w ten sposob rania najblize swojemu sercu osoby..
napisał/a: margaret3 2009-10-27 16:45
onanieznajoma, naprawdę nie wiem o co ci chodzi Masz pretensje, ze Twój mąż nie przychodzi do domu po pracy i nie mówi Ci "Kochanie rozmawiałem dzisiaj w pracy z dwoma kobietami, jednej pomogłem podnieść ciężki karton i dwie przepościłem w drzwiach" ?? To nazywasz okłamywaniem?? Popieram osoby które pisały wyżej że popadasz w paranoję. Jak Twój mąż idzie np. do skarbówki złożyć pity to też masz pretensję, że rozmawia z panią w okienku
napisał/a: ~gość 2009-10-27 17:02
onanieznajoma napisal(a):bo to nie wiek ma tu znaczenie a dojrzałosc umyslowa....
swoim zachowaniem nie pokazujesz dojrzałości. Skoro nie zabraniasz mu rozmawiać z kobietami, to o co ten płacz, że rozmawiał z nimi? Czy może chodzi Ci raczej o to, że nie mówił Ci o tym kiedyś, a dopiero po przyciśnięciu? Bo nie do końca rozumiem :)
napisał/a: mmadia 2009-10-27 21:10
koniec z mojej strony bo Ty nic nie rozuiejsz...moze on powinien nagrywac caly swoj dzien...a Ty po nocach ogladac nagranie....bo np...w drodze do domku pani zapytala gdzie jest poczta...a on za dwa tyg przez przypadek cos przy okazji o tym mowi...i co to jest klamstwo???szoooooooooook w trampkach na rowerze
napisał/a: Stranger 2009-10-28 10:02
onanieznajoma napisal(a):z mezem jestesmy najlepszymi rodzicami na swiecie... duzo lepszymi niz niekotre malzenstwa ktore maja po 30 lat...

Niech żyje skromność! Obyś tak do końca życia nie miała sobie czego zarzucić...

onanieznajoma napisal(a):bo to nie wiek ma tu znaczenie a dojrzałosc umyslowa....

No właśnie... A tej niestety najwyraźniej Ci brakuje... :(

pzd
napisał/a: BOGINS 2009-10-28 10:29
O w mordę :P ty jaki żenujący post... baba się czepia swojego faceta, o to że rozmawia z kobietami... chyba sama nie pracujesz - no bo w sumie dzieci wychowujesz i szukasz dziury w całym....
Moja narzeczona pracuje w bibliotece...- czytelni dokładnie. W związku z powyższym rozmawia zarówno z babami jak i facetami. Rozumiem że na tych drugich spojrzeć nawet nie może...
napisał/a: Psychol logiczn 2009-10-28 10:36
Każdy człowiek jest inny i to że chcieli mieć dzieci tak wcześnie to ich sprawa ;) Jak niczego im nie brakuje i umieją się nimi zająć to ja nie widzę problemu ;)Gdzie jest powiedziane że dziecko możesz mieć od jakiegoś wieku ;) W średniowieczu 13 letnie kobity się żeniły miały dziecko i jakoś gatunek przetrwał :P ;)

A co do głównego wątku tematu :P to faktycznie musisz iść do psychologa ;) Najgorsze jest to że ty nawet nie widzisz problemu
onanieznajoma napisal(a):jejq zle mnie zrozumieliscie..... ja mu nigdy nie nie pozwalalam rozmawiac z innymi kobietami!!!!!!!!!!!!!

Dobrze cię zrozumieliśmy :P i to jest chore ;) Szkoda że nie karzesz mu jeszcze pisać podane i zdjęć kobiet z którymi rozmawiał cz pomógł :P Sama wiedziałaś z kim się żenisz, że jest towarzyskim facetem a tacy ludzie mają t do siebie że jest ich wszędzie pełno :P ;) A z tym kartonem to już totalna przesada xD i on z tobą nie rozmawia nawet jak takie rzeczy od niego wyciągasz :P co ty książkę piszesz xD szkoda że nie zapytałaś od czego ten karton jaki wielki ciężki xD Widzisz jakie to chore :P Jak się żyje w społeczeństwie to normalne że się rozmawia z ludźmi a tym bardziej w szkole na uczelni w pracy ;) Jak coś z tym nie zrobisz to zamęczysz was ;) Ty będziesz płakała że on przepuścił w drzwiach jakąś kobietę przez 3 tygodnie a on się wkurzał że ma taką kobietę przez całe życie ;)