bójka mysli

napisał/a: lumen 2012-10-17 21:09
Witajcie,
znam to forum od dawna ale nigdy nie myślałam że kiedyś założę tutaj temat. Jestem skołowana, sama nie wiem już czego chcę, mam nadzieje że trochę otrzeźwicie mi sytuację. Jestem z moim chłopakiem już ok 4,5 roku, od matury. Jest to mój pierwszy poważny związek i jak to wiadomo na początku było wielkie love a z czasem wkradła się rutyna.. przyzwyczajenie sama nie wiem... mieliśmy wzloty i upadki ale jakoś nam szło... nigdy nie przeszło mi przez myśl żeby go zdradzić wręcz się tym brzydziłam. Ostatnio tzn jakiś miesiąc temu mieliśmy poważna rozmowę bo ja zaczęłam mieć wątpliwości co do naszego związku, dawno nie byliśmy ze sobą blisko w zasadzie mało jest miedzy nami czułości, miłości... ehh dobra przejdę do sedna otóż ostatnio na imprezie u kolegi mojego chłopaka poznałam prowodyra mojej burzy myśli. Rozmawialiśmy, byliśmy sobą zainteresowani nie odrywaliśmy od siebie wzroku to było takie niesamowite bo czułam jakbym siedziała w jego głowie. Były delikatne gesty które sugerowały ze pragniemy czegoś więcej i w końcu padło z jego strony zdanie co z tym zrobimy, a ja wówczas otrząsnęłam się i powiedziałam ze nic z tym nie zrobimy. Moje słowa sprawiły ze oboje posmutnieliśmy ale on wciąż nalegał żebym została. Nasze pożegnanie było takie dziwne, on nie chciał puścić mojej dłoni gdy podałam mu ją na pożegnanie i ten wzrok... mój chłopak nie widział tego, jedynie widział to że rozmawiamy... Minęło kilka dni a ja... wciąż o tym myślę. I żałuję... ale nie tego że w ogóle z nim rozmawiałam o sprawach które nie do końca są fair wobec mojego chłopaka, ale żałuję tego że to przepadło. Bo on na pewno nie będzie ze mną szukał kontaktu bo ja wybrałam, zdecydowałam wtedy ze nic miedzy nami nie zajdzie ale teraz żałuje. Mimo że nadal brzydzę się zdradą i nie mogłabym tak zranić mojego chłopaka bo mimo ze sama nie wiem co do niego czuje czy to wciąż miłość to wiem ze nie mogłabym zadać mu takiego bólu. A mimo to mam tak głupie myśli ze żałuję ze nie będę miała już do czynienia z tym poznanym chłopakiem, mogłabym zrobić krok w jego stronę owszem ale to będzie z mojej strony zdrada i dlatego i ja (chyba) nie będę szukała z nim kontaktu. Nie mogę zapomnieć tego spojrzenia. Ehh sama nie wiem czy przez to co mnie spotkało dojrzewam do decyzji ze może należy się rozstać, czy jednak jeśli to przetrwam to jakoś poprawi się mój związek.Czy ktoś był kiedyś w takiej sytuacji? Byłabym wdzięczna za każde słowo nawet za krytykę...
napisał/a: krasnolud1 2012-10-18 05:27
lumen, myslisz że po 4 latach związku ten "nowy" chłopak nadal patrzyłby na Ciebie rozmytym, maślanym wzorkiem?
napisał/a: lordmm 2012-10-18 09:33
Oj kobitki kobitki... Faktycznie, nie kazda jest taka sama :)

Rozstan sie idz do ksiecia z bajki, a potem idz z nim na impreze i poznaj kolejnego prowodyra mysli. co jest z wami kobiety do cholery jasnej?

Swojego chlopaka juz zdradzilas. Proponuje ci isc torem typowym dla kobiet, czyli "skoro do tego doszlo, to widac nie kocham mojego chlopaka".

Kazda kobieta usprawiedliwia sie tak jak Ty - nie bede szukala kontaktu, bo to bedzie zdrada, ale jak tamten sie odezwie to sie moge z nim spotkac, bo to nie zdrada...

Kobietki kobietki wy macie byc matkami, przykladem dla dzieci, ale wam ta natura psikusa sprawila ze was takimi uczynila... Wspolczuje szczerze...

Jest z gosciem 4,5 roku, na imprezie zamienila 2 slowa na krzyz z gosciem i te 4,5 roku na nic... I powiedzcie mi jak tu mozna ufac kobiecie. Ta nasza tu bohaterka jest klasycznym przykladem na "nie planowalam tego". To jak tu zaufac, skoro kobieta umie zdradzic nawet jak nic w tym kierunku nie robi?
napisał/a: ~gość 2012-10-18 09:59
A jak poznałaś obecnego chłopaka to jakie były emocje ? Wydaje mi się, że teraz sama spłycasz emocję w swoim związku aby nowego maczosa pokazać w pozytywnych brawach. Jeśli mówisz prawdę to współczuję tylu lat męki. Lord ma rację. Zostaw chłopaka i bierz się za nowego. Życie jest jedno i nie ma sensu go marnować na pierdoły :)
napisał/a: KokosowaNutka 2012-10-18 11:01
lumen, kto powiedzial, ze trzeba byc ze soba do konca zycia? Ze to nieladnie odchodzic? Nieladnie zakochac sie w kims innym? Zyje sie tylko raz. Szkoda czasu na robienie tego co wypada.
napisał/a: nike1280 2012-10-18 13:19
Zdrada jest podła i rani druga osobę bardziej niż się to komukolwiek wydaje. Jeśli już chcesz poznawać nowe przygody z nowymi facetami to rozstań się ze starym a nie prowadź dwóch naraz. Boże co za bez sensowne myślenie. Ja się chyba nigdy nie ożenię bo te kobiety nas zabijają od wewnątrz :(
napisał/a: lumen 2012-10-18 14:02
Dziękuję Wam za opinie. Przyznam że Wasz odzew otrzeźwił mi umysł. Zdaje sobie sprawę z tego że to było idiotyczne, nie jestem dziewczyną, która na każdym kroku szuka zdrady żeby podbudować swoje ego, naprawdę pierwszy raz byłam w takiej sytuacji. Myślę że może dlatego wywarło to na mnie takie wrażenie bo chyba potrzebowałam jakiegoś męskiego zainteresowania, przez to że ostatnio było tak jak było miedzy mną, a moim chłopakiem to zainteresował mnie inny. Ale doszłam chyba do pewnego wniosku że zależy mi na moim obecnym chłopaku, a to co mnie spotkało to było zapewne chwilowe zauroczył i że nie wiem czy jakbym w nie weszła to czy byłoby ono warte utraty chłopaka z którym tyle przeszłam i którego wciaż darzę uczuciem. Wiem ze muszę popracować nad sobą, a przede wszystkim nad relacja z moim chłopakiem. Wydaje mi się ze puki jest nadzieja na polepszenie naszych stosunków to chyba warto walczyć. Mam nadzieje ze tamtego chłopaka już nie spotkam na swojej drodze, a jeśli nawet to może już nie będę miała takich myśli jak wtedy. A jeśli kiedyś uznam (uznamy) ze faktycznie już nie ma nic miedzy nami to wtedy podejmę decyzje o rozstaniu, nie chciałabym żeby była ona wywołana chwilowym zauroczeniem lub zdradą. To chyba taka moja przestroga na przyszłość. Może zmądrzeje dzięki temu ;)
napisał/a: ~gość 2012-10-18 14:25
lumen napisal(a):. Ale doszłam chyba do pewnego wniosku że zależy mi na moim obecnym chłopaku


lumen napisal(a):Może zmądrzeje dzięki temu ;)


Nie, nie zmądrzejesz :)
napisał/a: KokosowaNutka 2012-10-18 16:12
dr preszer, takie mysli maja to do siebie, ze wpadaja do glowy niezaleznie od naszej woli. Nie zapanujesz nad tym, ze ciagle o czyms myslisz, ze jakas osoba Cie zainteresowala. Wazne jest to, co z tym zrobisz. Autorka tematu postanowila sie nad sprawa zastanowic i wyciagnac wnioski. Jakby sie ludzie mieli rozstawac tylko przez to, ze cos im do glowy wpadnie to by zaden zwiazek nie wytrzymal dluzej niz kilka tygodni.
napisał/a: lordmm 2012-10-19 16:15
Mysli nie wpadaja niezaleznie od naszej woli. Jesli mowisz jako kobieta i w imieniu kobiet - zgadzam sie - kobiety nie potrafia kontrolowac swojego strumienia wyobrazen, ale sama mowisz, zeby byc nieco otwartym. To, ze Ty nie umiesz kontrolowac tego, nie znaczy ze kazdy jest taki jak Ty Kokosowa ;)
napisał/a: KokosowaNutka 2012-10-19 16:41
lordmm,tylko, ze ja nie pisze o jakims celowym rozmyslaniu i 'strumieniu wyobrazen' tylko o tym, ze czasem cos wpadnie do naszej glowy i za cholere nie chce z niej wyjsc mimo, ze z tym walczymy. Czasem cos Cie dreczy i meczy. Umiesz tak o tym latwo zapomniec? Piszesz tak jakby wszystko bylo takie latwe, jakbys byl chodzacym idealem, ktory potrafi nawet kontrolowac luzno wpadajace mysli do glowy.
napisał/a: lordmm 2012-10-19 18:28
przypominam ze mowimy o kwestiach damsko meskich dookola zdradowych - kobietom jest trudniej nie poleciec z fantazja sama nia jestes i to co pokazujesz w swoim zyciu potwierdza ze powinnas rozumiec o co chodzi ;)