Była mnie podkusiła, rozdrapując rany :(

napisał/a: Myszkin 2008-12-07 16:34
Byliśmy ze sobą 4 lata. Byłem jej bardzo oddany, miała we mnie oparcie 24h na dobę. Jednak moja ex, była straszną egoistką i odwalała mi takie numery poniżej pasa, że w końcu moja cierpliwość nie wytrzymała i w lutym przestałem się do niej odzywać. Nie mieszkalismy jeszcze razem - to zależało tylko od jej decyzji! Ona, zamiast próby dogadania się ze mną, o co biega, co się ze mną dzieje itd, wysłała tylko raz obraźliwego smsa, że pewnie leżę już na nowej babie i się z nią zabawiam. Potem próbowała do mnie dotrzeć poprzez próby kontaku z moją matką, proponując jej spacerki, kawiarnie, kino itd., a wystarczyło zadzwonić do mnie i zapytać wprost - co się stało. Mojej matce wkręcała, że moje milczenie jest tak oburzające, że z nami absolutny koniec!!! Czekałem aż się do mnie odezwie, lecz nie doczekałem się... znalazła sobie na moje miejsce totalnego buraka, nie chce mi się nawet opisywać co to za dno! Karany, bez pracy, bez wykształcenia, bez perspektyw, 5 lat za samą twarz. Wygladają razem jak PIĘKNA i BESTIA! Najgorsze, że wciąż ją kocham :( Staram się nie utrzymywać z nią kontaktów, to ona podtrzymuje kontakt ze mną, mimo, że jest w tym obecnym tak bardzo zakochana, że gotowa mu dzieci rodzcić, mimo, że ma juz 2 swoich. Zniszczyłem wszystko co mogło mi się z nią kojarzyć, w tym kilka tysięcy zdjęć. Nie wiem po co ona prowokuje spotkania ze mną i stara się mnie przekonać do przyjaźni. Odzwywa się co jakiś czas do mnie. Gra mi na uczuciach! Miesiąc temu napisała mi, że WYJDZIE ZA MNIE, będzie wierna i lojalna. Oczywiście zobaczyłem się z nią ale nie zaufałem, byłem ciekaw w co ona gra. Napisała mi potem smsa, że tak naprawdę to nie wie "z którym z NAS DWÓCH chce być i ma mętlik w głowie". Znów zerwałem kontakt ale ostatnio znów napisała, że "żałuje, że przestałem się w lutym odzywać, myśląc, że zatęskni i co chciałem tym osiągnąć". Znów dałem się podejść, spotkałem się z nią, nawijała o przyjaźni, że oczywiście kocha tego obecnego i o powrocie do mnie nie ma w ogóle mowy, bo NIGDY juz do mnie nie wróci ale zależy jej bardzo na mnie jako przyjacielu. Po spotkaniu odwiozłem ją do domu i pod domem, pod drzwiami (to się stało nagle) objęliśmy się. Ona się we mnie wtuliła i powiedziała, że cudownie pachnę, dalej wszystko się potoczyło samo, zaczeła mnie całować, poddałem się. To był dosłownie hardcore, całowaliśmy się tak namiętnie, jak za czasów kiedy byliśmy razem. W trakcie mówiła, że to co robimy to szaleństwo ale pragnie mnie i bardzo jest ciekawa jakby nam teraz było ze sobą w łóżku. Jadąc do domu rzeka płynęła mi z oczu. Nie mogę z tym wygrać - nie dostrzegam żadnych kobiet wokół siebie. Jedna kumpela zaproponowała mi pare dni temu, że pomoże mi się wyleczyć z mojej byłej. Jak? Sex-kuracja u niej! Wielu by z takiej okazji skorzystało. Ja nie umiem, nie chcę, nie potrafię. Beznadziejny przypadek ze mnie bo wciąż płonę tylko do mojej byłej! Nie umiem się otworzyć na inną, nową kobietę... - tak bardzo ją kocham, choć wiem, że to co było, nie wróci już NIGDY
napisał/a: spord 2008-12-07 18:20
Patrząc na to w jaki sposób opisujesz swoją byłą i jej nowego chłopaka, to widać, że Ci na niej zależy.. Domyślam się, że jest Ci bardzo ciężko.. W szczególności z tym, że ona co chwile daje Ci nadzieję. Nie powinna tak robić. Pewnie sama nie wie czego chce mimo to jej to nie usprawiedliwia.. Patrząc na to jak sie zachowuje mam wrażenie że niestety nie zmieni się... Jeżeli zdecydujesz że już na 100% nie chcesz z nią być.. Powinieneś jej to powiedzieć prosto w oczy.. I nie dać się jej zagrywkom. Ucinać każdą niepotrzebną dyskusję.. A co do propozycji Twojej koleżanki to się nie dziwie.. Każdy normalny zakochany mężczyzna powinien tak zrobić.. Więc tym bym się na Twoim przejmowała... Moim zdaniem powinieneś zacząć od przyjaźni a nie od łóżka. Spróbuj najpierw znaleźć przyjaciółkę.. Powinno pomóc.. ;)
napisał/a: ~gość 2008-12-07 20:01
rozstania bywają bolesne ,zwykle dla tej strony która jest dojrzalsza i wierzy w ideały oraz pragnęła miłości na całe życie. Nie wiem co cie skłoniło żeby być z tą panienką ,skoro jest egoistką i uważała z miejsca że ją zdradzasz mimo że sama sie nie odzywała. Do tego chętnie gra na dwa fronty. Przykro mi ale ona to inny świat i przy niej tylko cierpisz. Kuracja żadna nie pomoże, kumpela pewnie chciałaby być z tobą lub cie zwyczajnie zaliczyć - więc bierze cie na seks. Lepiej zrewiduj sobie przyjaciół, którzy są tymi prawdziwymi.
Chore podejscie ale takich ludzi aż sie roi.
Natomiast problem z twoją eks - niestety typowe uzależnienie od toksycznej osóbki. Zabawne że im bardziej egoistyczny partner tym bardziej lgniemy do niego ,czy to nie dziwne?
Pewnie dla ciebie jest całą miłością bo tylko z tym ci się kojarzyła, niestety ,gdyby tak było to nie znalazłaby sobie nowego faceta a ciebie traktowała jak przystań rozkoszy cielesnych.
Niestety nie ma już żadnych szans, musisz z nia zerwać kontakt definitywnie inaczej będzie tylko bardziej boleć. Przypomnij sobie z jakiego powodu zerwałeś. To jest też powód żeby zakończyć. Czas leczy rany, nie trzymaj sie kobiety, która zwyczajnie o ciebie nie dba, licząc że tylko ona zagwarantuje ci szczescie i miłość. Tak niestety nie było od początku.
napisał/a: Myszkin 2008-12-07 22:34
spord napisal(a):Jeżeli zdecydujesz że już na 100% nie chcesz z nią być.. Powinieneś jej to powiedzieć prosto w oczy.. I nie dać się jej zagrywkom. Ucinać każdą niepotrzebną dyskusję..


Mój umysł toczy zażarty bój z sercem - rozum mi mówi, że nie jest mnie warta, że przez nią cierpiałem i nadal cierpię, a ona się tym nie przejmuje. Serce mówi co innego, że bez niej nie będzie dłużej bić, że bez niej sie zatrzyma, umrze, a ja wraz z nim.
Wydaje mi się, że ona co jakiś czas SPRAWDZA czy ją nadal kocham, czy pojawiła się nowa kobieta w moim życiu, czy nadal nalężę tylko do niej. Tym właśnie stwarza sobie komfortową sytuację. Pokłóci się z obecnym, to przypomina sobie o mnie. Parę miesięcy temu, powiedziała mi, że jeśli nie wyjdzie jej z tym obecnym to wróci do mnie - od niedawna zmieniła wersję i twierdzi, że na 100% NIGDY juz do mnie nie wórci. Twierdzi, że nie rozumie mojego podejścia, dlaczego nie możemy być przyjaciółmi.

spord napisal(a): rozstania bywają bolesne ,zwykle dla tej strony która jest dojrzalsza i wierzy w ideały oraz pragnęła miłości na całe życie. Nie wiem co cie skłoniło żeby być z tą panienką ,skoro jest egoistką i uważała z miejsca że ją zdradzasz mimo że sama sie nie odzywała. Do tego chętnie gra na dwa fronty.


Ja też nie wiem , co mnie skłoniło. Zwykle nie mamy na to większego wpływu. Trafia nas i już! Ona ma coś w sobie, ma ten magnes, tą magię, która sprawia, że za każdym razem gdy ją widzę, dosłownie UMIERAM: ogólnie całokształt - wygląd, ubiór, barwa głosu, sposób poruszania się, nie wiem jaki mechanizm za to odpowiada - coś, czego nie mogę dostrzec jak na razie u żadnej innej kobiety. Pomimo tego, że jest straszną egoistką, miała pewne cechy charakteru, które mi odpowiadały i pociągały. Najcześciej wszystkie brudy wychodzą w praniu, gdy już jest zaangażowanie uczuciowe. Wierzyłem w nas! Chciałem byśmy wzięli ślub, zamieszkali razem, chciałem z nią być do grobowej deski, niczego by jej nie zabrakło, nie mam problemów finansowych, dobrze sobie radzę w życiu. Ona też na poczatku "umierała z miłości do mnie" twierdziła, że większego ideału ode mnie nie może sobie wyobrazić. Tyle było obietnic, tyle nadzieji i deklaracji z obu stron... jednak ona swoich nie dotrzymała :( Teraz jest z jakąś POKRAKĄ, z której nie ma żadnego pożytku ale cóż - ma on coś w charakterze, ma na nią sposób, dobry bajer. Moja była ma syna, właśnie z takim burakiem jak ten obecny. Tamten też siedział w więzieniu, lał ją i zdradzał. Jej siostra powiedziała mi kiedyś, że gdyby miała takiego faceta jak ja, byłaby w ósmym niebie, a tej ciągle źle, więc pewnie gdyby miała takiego zbira jak ten były, to było by wszystko OK! Widocznie tutaj pies pogrzebany. Pomimo, że moja ex twierdzi, że NIGDY już nie pozwoli się tak traktować, to chyba siedzi w jej podświadomości. Ona podśwaidomie wciąż potrzebuje takiego prostackiego, egoistycznego chama.
spord napisal(a):Zabawne że im bardziej egoistyczny partner tym bardziej lgniemy do niego ,czy to nie dziwne? Pewnie dla ciebie jest całą miłością bo tylko z tym ci się kojarzyła, niestety ,gdyby tak było to nie znalazłaby sobie nowego faceta a ciebie traktowała jak przystań rozkoszy cielesnych.

Rzeczywiście - to bardzo dziwne, zdumiewające ale raczej nie jest zabawne! Egoizm działa jak magnez! Ja sam nie wiem czy byłbym w stanie kochać kobietę, która byłaby mi oddana, cała moja, zawsze i wszędzie :(
Co do "przystani rozkoszy cielesnych" jest to możliwe. To się da wyczuć, że ma na mnie ochotę. Jakieś 2 lata temu, kiedy próbowała mnie rzucić, zaproponowała mi taki UKŁAD, że ... od czasu do czasu wpada do mnie w TAJEMNICY NA SEX, żadnego "co słychać", tylko robimy to, spędzamy ze sobą noc, a rano ona znika, jakby to był tylko sen :(
napisał/a: Afia 2008-12-08 03:44
wiesz, była mojego obecnego faceta robi dokladnie to samo! i mimo ze nie jest mi wcale do smiechu ani z Twojej ani z mojej sytuacji, to jednak sie usmialam, czytajac Twoj post. ale to dlatego ze ludzie potrafia zachowywac sie tak schematycznie... ksiazkowo wrecz. przykro mi to powiedziec, ale musisz otworzyc oczy i postanowic przed samym soba ze ona nie jest Ciebie warta. nie znam Cie ale widze ze jestes wartosciowym czlowiekiem, a Twoja byla rozpuszczona egoistka bawiaca sie uczuciami innych. daj sobie z nia spokoj jak najszybciej. nie łudź sie ze razem bedziecie, moglbys jej znowu tak naprawde zaufac? co wymysli nastepnym razem? to cholernie trudne, wiem, ale trzymam za Ciebie kciuki!!
BeatrixKiddo ma zupelna racje!
pozdrawiam serdecznie!
napisał/a: messer1 2008-12-08 04:23
Jak pies ogrodnika ,sam nie wział komuś nie da:].Zdecydowałeś ,ze nie chcesz z nia być, jej z tego co opisałes jednak zalezalo na Tobie szukala jakiegos kontaktu nie do konca takiego jakbys ty sobie życzył,ale szukała:].Widac Twoja i jej duma nie pozwolły na wieksze działania .Mijał czas ty sie nie odzywałes ona także stwierdzila ,ze nie bedzie Cie błagac (ot taki charakter nie każdy w takich sytuacjach pada na kolana wydzwania ,prosi) wiec znalazła sobie kogos innego,norma:].Wiec czemu teraz "płaczesz"?Załujesz teraz tej decyzji o zerwaniu ????.Jesli rzeczywiście była dla Ciebie taka zła, to nie masz czego żalowac kwestia czasu i bedzie Ci calkiem obojętna. Zajmij sie czymś , skorzystaj z propozycji tej koleżanki :]
napisał/a: Myszkin 2008-12-21 20:09
Ciekawostka, mały "komediowy update":

Nie pojmuję tego!!! Ona ciągle mnie zaczepia, to smsy, to gg. Nie pozwala mi o sobie zapomnieć.
Przedwczorajszy sms: "Michał, mam do ciebie pytanie. Czy jak rozstanę się z "X" po nowym roku, to czy ty widzisz szanse byśmy do siebie wrócili?"
Przypomnę, że wcześniej oświadczyła mi, że o powrocie do mnie nie ma absolutnie mowy.
Nie odpisałem, więc następnego dnia upomniała się o odpowiedź kolejnym smsem, że: "nie odpisałem jej na pytanie, a wolałaby już teraz wiedzieć".
Bada grunt pod nogami - jaka ona jest wyrafinowana :(
Bez urazy dla kobiet z tego forum ale... "babska psychika to NAJWIĘKSZA ZAGADKA wszechświata"!

ok - możecie już się smiać!
napisał/a: ~gość 2008-12-21 20:30
Myszkin napisal(a):"babska psychika to NAJWIĘKSZA ZAGADKA wszechświata"!

a czy jest ktoś odważny by zaprzeczyć? dla nas samych nasza psychika to często zagadka (tak, oczywiście sa wyjątki, więc proszę nie burzyć, że generalizuje ;) )
napisał/a: Darek1985 2008-12-22 11:05
"Nigdy nie zrozumiem kobiet"
napisał/a: ~gość 2008-12-22 11:16
Darek1985 napisal(a):"Nigdy nie zrozumiem kobiet"

ja też nie
napisał/a: Darek1985 2008-12-22 11:25
vanilla napisal(a):
Darek1985 napisal(a):"Nigdy nie zrozumiem kobiet"

ja też nie



Jak kobieta nie rozumie swojej płci to jak Was Pan Bóg zaprogramował ? ;) I to w Was Kocham ^^
napisał/a: ~gość 2008-12-22 13:07
już kiedyś powiedziałam, że jeśli czlowiek został stworzony n podobienstwo Boga to i On nie jest taki doskonaly :P no a powaznie mowiąc, to eh sama swoich zachowań, fochów, zazdrości czasem nie rozumiem, ale z drugiej strony to jest silniejsze ode mnie.......