Chcę umrzeć..

napisał/a: ika116 2008-04-19 00:53
manga7 sama wiesz, że twój stan to choroba, a na każdą chorobę potrzeba czasu i lekarstwa. Daj więc sobie ten czas na przechorowanie depresji, załóż po prostu że czujesz się źle, bo widocznie tak ma być, ale na pewno będzie lepiej.
Skończył się trzyletni związek z twoim chłopakiem, ale powiedz czy chciałabyś aby to trwało dłużej? Takiego partnera sobie wymarzyłaś? Trudno, przytrafił ci się nieodpowiedni dupek więc niech idzie w diabły. Przyjaciółka cię zawiodła? A czy to była przyjaciółka? Czy przyjaciółka tak by postąpiła?
Twój obecny partner chce cię tylko wykorzystać? Wybacz ale czy gdyby naprawdę chciał kogoś wykorzystać to czy nie łatwiej byłoby mu z jakąś wesołą dziewczyna chętną na zabawę, taką bez czarnych myśli i bagażu doświadczeń?
A może on jednak widzi w tobie wartościową, wrażliwą i mądrą dziewczynę, dokładnie taką jaką i my cię widzimy. Zarzucasz mu, że nie pyta jak sie czujesz. Nie pyta, bo zna odpowiedź. Mężczyznom bardzo trudno jest rozmawiać o emocjach, a jeszcze pewnie dochodzi do tego obawa, że usłyszy od ciebie, że tęsknisz za tamtym.

manga7 pomyśl, kto w tej chwili jest twoim przeciwnikiem. Ty sama nim jesteś. Sama sobie dokopujesz, sama sobie przedstawiasz świat z tej gorszej strony, sama katujesz sie wspomnieniami i zapewne nierzeczywistymi wyobrażeniami o pogardzie, śmiechu itp. Trudno jest walczyć ze sobą bo dokładnie znamy swoje słabe strony. Ale podejmij te próbę, mówisz, że jest w tobie dużo złości, więc podejmij tę próbe walki na złość dla tych którzy cię zawiedli i skrzywdzili. Pamietaj, że ludzie tego pokroju nie przejmą sie tym, że ciebie zabraknie, w oczy będzie ich dopiero raziła twoja siła, podniesiona głowa i pewny wzrok. A ponieważ tylko ty sama możesz pokierować swoim losem, więc malutkimi kroczkami odwracaj sie od tego co czarne, smutne i dołujące.

Wiesz, ja gdy urodziłam niepełnosprawne dziecko, a było pierwsze, wymarzone i miałam tyle lat co ty, to również myslałam, że świat się powinien skończyć, że trawa nie może być już zielona, że dni słoneczne to farsa i że nic nigdy nie bedzie juz takie jak było. Myliłam sie bardzo.
manga7 i ty się mylisz widząc wszystko tak beznadziejnie. Poczekaj trochę a się przekonasz, ale musisz iść do dobrego terapety i psychiatry, bo chyba trzeba zmienić leki, nie siedź sama w domu, szukaj drobnych przyjemności i otwórz sie na pomoc innych.
Powodzneia :)
napisał/a: fiorino 2008-04-19 09:12
manga7 jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Spotkało mnie w życiu tyle przykrości, tyle bólu i cierpienia. Mój związek też sie rozpada i wiem że nie ma już na to ratunku, po prostu musi tak być... Ciężko mi ale zdałam sobie sprawę że nie o takie życie mi chodzi, że należy mi się szczęście ale tylko ja muszę o tym zdecydować. W rękach innych ludzi jesteśmy pionkami, dajemy sobą manipulować i tłumaczymy sobie ze to z miłości do tej osoby.... Ja po 4 latach otworzyłam oczy, nie obwiniam siebie bo szukanie winnego nic nie zmienia. Chcę stanąć na nogi, cieszyć się życiem choć nie miałam w nim za dużo powodów do radości to wierzę że będzie dobrze. Ty też uwierz, rozmawiaj z ludźmi, zaufaj choć wiem że to takie trudne. Masz rodziców którzy cię wspierają, masz w nich oparcie, musisz iść dalej nie oglądając się za siebie.

Też szukam na tym forum pomocy, czytam każdy post i rozumiem co czują ludzie w takich sytuacjach, rozumiem jak cierpią. Wczoraj ktoś pocieszał mnie a dzisiaj ja pocieszam Ciebie, bo tak jak kolej rzeczy. Dzisiaj cierpisz a jutro z uśmiechem na twarzy przywitasz dzień.... Daj sobie szansę.
napisał/a: jeanclaud 2009-01-29 14:13
jestem nieuleczalnie chory.. dotad mialem ulozone zycie.. teraz co?.. dwie proby samobojcze za mna.. mysle o kolejnej.. probowalem sie powiesic.. ale kobieta mnie znalazla.. bylem u psychiatry.. nic mi nie pomaga.. nie chce juz zyc.. ciagle mam mysli samobojcze..
napisał/a: sorrow 2009-01-29 14:57
jeanclaud, jaką pomoc otrzymałeś od psychiatry? Jeśli ci to nie przeszkadza to mógłbyś napisać o charakterze swojej choroby, żeby bardziej zrozumieć sytuację.
napisał/a: przemek0810 2009-01-31 00:29
nefri4182 ma rację. Taki człowiek nie jest poprostu Ciebie wart, a sorrow ma rację znów co do poświęcenia czasu nam, forumowiczom.
Dlaczego jakiś palant (bo inaczej go nie nazywajmy) ma kończyć Twoje życie? Przeciez to Bóg jest panem życie i śmierci i tylko on wie, kiedy ma się ono skończyć. Skoro uratowali Cię już przed jedną próbą samobójczą to znaczy że jednak nie jest Ci pisane umierać i... że WARTO ŻYĆ!
napisał/a: kizia-mizia 2009-02-02 14:51
mam ten sam problem. chcialam skonczyc ze soba, probowalam sie powiesic.. zaczelo sie tak.. zostawila mnie jedyna osoba jaka kochalam.. chwile pozniej stracilam prace.. i perspektywy na dalsze zycie. nie wiem co mam robic.. jedyna pomoca na jaka moge liczyc jest moja siostra.. to ona jako jedyna probuje mi pomoc.. wspiera mnie. Jednak nie moge jej wciaz obciazac.. chce to wszystko w koncu skonczyc..
napisał/a: przemek0810 2009-02-02 16:58
Kończąc swoje życie skarzesz na takie same cierpienie innych. Gdy byłem młody umarł mi dziadek. Strasznie to przeżyłem. Na pewno chcesz oszczędzić takiego cierpienia innym.

[ Dodano: 2009-02-19, 18:45 ]
Możecie powiedzieć jak dalej sprawy się toczą?
napisał/a: AngelikaP 2010-11-01 14:32
Kobieto. Nie znam Cię ale widzę co czujesz i po przeczytaniu twoich wszystkich wypowiedzi popłakałam się. Wiem jak to zmienic. Sama to przeszłam... Pomogę Ci poprawic sobie życie tak że jeszcze Twój ochydny ex padnie przed Tobą i będzie błagał o zaszczyt wylizania Twoich uwodzicielskich szpileczek ! Wiesz co ? Kiedys i z niego ktoś tak wykpi, tylko trafi na gorszą sukę a i ta "super koleżanka" tak samo jak i Ciebie potrafiła kłamac tak bezczelnie - nie martw się - w końcu i jego zacznie kłamac. Nie wiem czy zaglądasz tu jeszcze. Jeśli chcesz żebym postwiła Cię na nogi to pisz sms albo dzwoń 781568408. Angelika
napisał/a: ~gość 2010-11-01 14:47
AngelikaP napisal(a):Nie wiem czy zaglądasz tu jeszcze.

raczej nie...
napisal(a):Ostatnia wizyta: 2008-05-02, 18:06 (Minut: 0)
napisał/a: Lukasz111 2010-12-07 21:46
Wyjatkowa swinia z tego twojego bylego faceta. Powinnas byc silna, obrazajac cie i smiejac sie probuje zerowac na twoim dobrym sercu a widzac swoje powodzenie sprawiasz pewnie mu tym przyjemnosc. Spojrz na to z tej strony ze dla takiego gbura nie warto marnowac sobie zycia a napewno nie jest wart i nie byl bys go kochala. Postaraj sie o nim zapomniec, potraktuj to jak uwolnienie sie od zlego koszmaru. Nigdy nie jest powiedziane ze juz nic dobrego sie nie zdarzy, wrecz przeciwnie moze byc. Moze dopiero poznasz kogos kto naprawde bedzie Cie kochal i ty jego, a o tym pajacu zapomnij. Jedynie szkoda czasu ktorego poswiecilas dla niego ale przez to nie zmarnuj czasu ktory masz jeszcze przed soba, a najpiekniejszy czas twojego zycia moze byc jeszcze przed toba... Zemsta?- nieee... wtedy udowodnisz ze jestes podobna do niego zla,wyzuta z uczuc, olej go i to co mowi, niech zrozumie ze zdanie i opinie takiego bezmozga jak on sa dla ciebie niczym waznym. Na koniec powiem ci tylko ze nie zostalas calkiem sama- my wszyscy tu jestesmy przeciez.. 3maj sie, glowa do gory.pzdrawiam
napisał/a: ~gość 2010-12-08 19:47
Lukasz111, zwracaj uwagę na daty tematów
napisał/a: Lukasz111 2010-12-08 22:56
Wiem wiem, nie zwrocilem uwagi wlasnie.