Ciągle mówi o swojej byłej :(

napisał/a: nuguns 2007-07-31 09:01
Ja uwazam ze warto o szczerą rozmowe ;) wszystko bedzie dobrze... nie ma oc sie obrazac... tylk porozmawiac szczerze... ale jesli to nic nie da posttaw sprawe jasno... ze nie chcesz byc pocieszajką na złamane serce ;) Powodzenia ...
napisał/a: kateline 2007-07-31 18:43
Mam dokładnie tak samo jak on. Mam już nowego faceta, ale w kółko rozpamiętuje poprzedniego, to była moja wielka miłość, jak na ten dzień to czuje że to była miłość mojego życia. Miałam dwóch partnerów życiowych... z czego jednego z nich nadal mam. Ale nie czuje jak na razie (rok) tego co czułam wtedy. I też opowiadam mu.... to jest silniejsze.... wspominam mimowolnie, dużo czasu spędziłam z pierwszym chłopakiem, 3 lata ..... robilismy wszystko razem, to normalne że jak opowiadam coś o sobie to wychodzi, że robiłam to z nim. Wiem że to rani mojego obecnego chłopaka, nieraz mi o tym mówił, ale niczego to nie zmieniło. Potrafiłam sie powstrzymać na jakiś czas, urywać zdania w połowie, ale i tak wiadomo było o co chodzi. On nadal jest przy mnie mimo tego, że go to boli i ja o tym dobrze wiem, ale nic nie poradze na uczucia, całkowicie jeszcze nie wymazałam mojej byłej miłości, staram sie ale to nie jest takie proste zwłasza jak sie TAK kochało, i jak sie zostało porzuconym.... I wszyscy zarzucacie tu na forum temu Twojemu obecnemu facetowi, że Cie rani, pomyślcie co on czuje.... On próbuje sie pozbierać, poukładać sobie życie, może wciąż nie zapomniał i może nigdy nie zapomni, ale nie dziwie sie że wspomina stare uczucie, to tylko znak że całkowicie jeszcze ono nie wygasło i że sie bardzo zawiódł. Lepiej że o tym wiesz, że Ci mówi kiedy o niej myśli, niz jakby miał to wszystko w głowie i w ogóle sie tym z tobą nie dzielił. Może tylko potrzebuje sie tym wszystkim z Tobą podzielić... myśle ze dużo racji ma "wstrętny samiec", ale nie będę bajerowac... może sie zdarzyć, że Mad też ma racje. Że on będzie Cię kochał, ale może nigdy nie pokochać Cie tak jak tamtej.... Tak tez może być, a może pokocha cie tak jak tamtą ale to możę zająć mu nawet kilka lat. Kto to wie..... Gdyby ktoś znał odpowiedzi na te wszystkie pytania i miał recepty na takie rzeczy, byłby pewnie milionerem.... Nie wiem co powinnaś robić.... CZasem czuje zę to nie fair to całe moje zachowanie, że skoro nie szleje tak na punkcie mojego nowego partnera to mozę powinnam to zakończyć i nie ranić go dłużej, ale z drugiej strony... co mi pozostaje... możę nigdy już sie nie zadłuże tak jak za tym pierwszym razem, moze tak sie już nie da.... I co.... mam każdy związek kończyć, bo nie jest taki jak ten pierwszy? Za trudne to wszystko dla mnie, tez nie wiem co robić.... Czy to wina osoby niewłaściwej, że nie potrafi sprawić żebym zapomniała, nie potrafi tak mi zawrócić w głowie.... Właściwie to prędzej "nas" niż "jego", bo związek to dwoje a nie jedno i jako całość trzeba go rozpatrywać. Widocznie nie jesteśmy taką "całością" jakbysmy chcieli. Czy to raczej tak już zawsze będzie, że nikt tego nie zdoła załatać........ tylko co z tym zrobić....... bo ja nie wiem... Serio nie jest to taie proste nie wspominać o byłym jeśli uczucia sie nie wypaliły do końca. Albo nowa osoba tak nas na głowe powali, ze zapomnimy o starej, albo będziemy próbować próbować i sie nie uda i wtedy albo będziemy żyć w kłamstwie, albo damy sobie spokój co będzie sie równało z zakończeniem związku..... Ale próbowac jednak trzeba. Inaczej sie nie dowiemy :) To tylko z czasem sie może okazać.
napisał/a: MEE 2007-07-31 19:14
Przychodzi mi nie zgodzic sie z PS:). Zachowanie opisane przez Autorke tego watku swiadczy raczej o niedojrzalosci emocjonalnej Jej partnera niz o dzieleniu sie emocjami z partnerka. Przeciez on musi widziec, ze tymi "opowiastkami" sprawia Jej przykrosc.

Obawiam sie, ze motywy wskazane przez Andzione moga byc prawdziwe.

PS. A swoja droga coraz mniej jest facetow z tzw. klasa. Prawdziwy gentleman tak nie postepuje!!!
napisał/a: myszka_20 2007-08-02 16:01
Napewno sprawia Ci przykrośc kiedy o niej wspomina, dlatego najlepiej będzie kiedy powiesz mu wprost, aby ograniczył się w wymiawianiu jej imienia i opowiadaniu o niej bo Cię to poprostu rani ... i czujesz się niedoceniona kiedy mówi o niej. Ja mojemu chłopakowi właśnie to powiedziałam, z tym że on nie opowiadał o swojej ex, ale o dziewczynie z którą świrował.
napisał/a: ania241 2007-08-05 17:16
Ja mam odwrotną sytuację. mój chłopka o swojej eks nie mówi nic kompletnie. Nawet ja się pytam o rózne sprawy związane z jego przeszłościa milczy! Dlaczego? Nie chce robić mi przykrości, nie chce wracać do przeszłości, a może dalej go to rozstanie boli (chociaż wątpie po pięciu latach?).
napisał/a: Angel4 2007-08-05 20:39
mad napisal(a):powiedz mu tak:
Kochanie jakbys sie czul gdbysmy mieszkali w domu z moim bylym razem w trojke jedli obiad, ogladali telewizje, chodzili na spacery, pili wino przy kominku.. ja bedac z Toba czuje wciaz obecnosc dwóch osob o jedną za duzo! Rozumiem ze Twoja byla stanowi czesc Twojego zycia ale nie moze zajmowac wiekszej czesci Twojego serca! To ja jestem z Toba i ze mna sie wiazesz wiec nie mozesz myslec ciagle o niej bo ja znikne czy bede tego chciala czy nie samoistnie mnie w tym zwiazku juz nie bedzie!

Ja tam zgadzam sie z"mad" ona naprawde ma racje.Kobieta madrze pisze jej sluchaj.
napisał/a: Angel4 2007-08-05 20:41
ania24 napisal(a):Ja mam odwrotną sytuację. mój chłopka o swojej eks nie mówi nic kompletnie. Nawet ja się pytam o rózne sprawy związane z jego przeszłościa milczy! Dlaczego? Nie chce robić mi przykrości, nie chce wracać do przeszłości, a może dalej go to rozstanie boli (chociaż wątpie po pięciu latach?).

Skoro milczy to swiadczy tylko o jednym-nie chce o niej nawet rozmawiac a co za tym idzie zle ja wspomina.Nie wyciagaj na sile od niego takich rzeczy potem mozesz tego zalowac.Czasami niektorych rzeczy lepiej nie wiedziec wierz mi.Nieraz wolalabym zyc w nieswiadomosci.
napisał/a: pipi 2007-08-08 12:49
napisal(a):

Droga Andziolo!

Spotykałam się kiedyś z facetem który też bardzo często wspominał o swojej byłej. Już nie jesteśmy ze sobą
napisał/a: Hachiman 2007-08-08 13:18
Mówiłem kiedys swojej dziewczynie o moich rozterkach związanych z byłym związkiem bo traktowałem ją również jako bardzo dobrą PRZYJACIÓŁKĘ (szło to w parze z namiętnym związkiem) i dopiero po dobrych kilku miesiącach zorientowałem że w przyjaźni to jest dopuszczalne ale nie z dziewczyną...

A kobiety, jak rozumiem, nawet jezeli dużo myslą o byłym to ani mru mru.
napisał/a: paskudnysamiec 2007-08-08 14:17
Do Hachimana:
Dlaczego niedopuszczalne? Pytam akurat Ciebie, bo spodobały mi się Twoje próby wyciągania od kobiet rzeczy ważnych i sekretnych :) Czy raczej nie było tak, że już na tyle dużo powiedziałeś, że nie było sensu wracać do przeszłości, bo się wypaliła w środku,a nowy związek był zbyt zajmujący i mogłeś zacząć się dzielić sobą w inny sposób, nie dzieląc starych żali?

Do Mee:
Niedojrzałość emocjonalną to prezentuje tu raczej Autorka wątku...Myślę, że jest dosyć młodą Osóbką...A skąd to wnoszę? Bo jednego dnia mówi o swojej cierpliwości, a następnego dnia okazało się że postawiła chłopaka pod ścianą...Co do zasady nie jest złe że tak zrobiła, ale chyba jednak siebie nie zna, skoro tak to u Niej wariuje. A poza tym - i to jest sprawa zasadnicza - uważa Ona, że musi być tak jak Ona chce, no bo inaczej to...Nie jest to dowód emocjonalnej dojrzałości, o nie.

Ranienie kogoś bliskiego w żadnym razie to nie jest dowód emocjonalnej niedojrzałości. Tak to właśnie jest, że w związkach się ranimy i z tą zasadą ogólną trzeba się pogodzić. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że uciekanie przed ranieniem za wszelką cenę jest dowodem takiej niedojrzałości.

Zresztą samo sformułowanie "emocjonalna dojrzałość" rodzi we mnie pewien sprzeciw. To określenie dobre żeby poderwać jakąś małolatę, a nie rozmawiać poważnie. Pełno jest takich młodych kobiet, także na tym forum, którym wydaje się że są takie dojrzałe, bo po już po dwudziestce, a przecież kobiety to "szybciej dojrzewają", przeżyły swoje jedno lub dwa licealne rozstania, a może nawet jeden romans na studiach, z mądrymi minami kiwają się nad wypowiedziami innych, ale tak naprawdę mówią jedynie o sobie i do głowy im nie przyjdzie że są egocentrycznymi, wyrośniętymi dziećmi. Najgorsze jest to , że niektórzy to nigdy z tego nie wyrosną i że logika szkoły średniej będzie dla nich zawsze punktem odniesienia...Może uznasz że to nie na temat, ale jednak tak. Może niepotrzebnie pojechałem, bo w końcu to dział "chłopak i dziewczyna", a nie "mężczyzna i kobieta".

A co do bycia dżentelmenem, to też pozwolę się również nie zgodzić. Nie chodzi o to czy się mówi o eks, tylko w jaki sposób sie o niej mówi, czy zachowuje się w tym godność własną i czy ma się na uwadze godność partnerki i eks partnerki.I tyle.

Do Ani24: To fajnie, że chcesz się dowiedzieć, co słychać u Twojego Wybranka.Jeżeli milczy, to nie spekuluj, tylko Mu powiedz dlaczego pytasz. Bo może nie chcieć być "przesłuchiwany" albo - jak podejrzewasz - robić Ci przykrości. I zastanów się, co będzie jeśli powie o tamtej coś ciepłego, albo świadczącego, że wciąż go coś boli. Czy nie będziesz zazdrosna, czy nie będzie Cię bolało? No bo chyba nie chcesz wpuszczać go w maliny i najpierw stworzyć intymnej przestrzeni do zwierzeń, a potem odebrać swoje ciepło i pozostawić Go z poczuciem winy...
napisał/a: Hachiman 2007-08-08 16:03
Powstrzymam sie od odpowiedzi. Przez szacunek dla kobiecości forum, uważam, że nie powinni dyskutować tu faceci.
napisał/a: Daria819 2007-08-15 14:57
Byliśmy razem w sumie 5miesięcy! A jego była umówiła się z nim! On nie powiedział mi o tym! Przyszedł do mnie wieczorem i jak zwykle zaczął mówić o niej że Anna to Anna tamto! Zirytowało mnie to zaczęłam pytać czy on nie widzi że cierpie jak zawsze gada o niej! A on powiedział Anna dla mnie przestała palić i chce znowu do mnie wrócić! Ja ją KOCHAM! I koniec! Trzymaj się! I lepiej zerwij ty pierwsza=*