Co dalej robić?

napisał/a: Dedrake 2011-08-19 12:25
Witam. Przez jakiś czas widywałem pewną dziewczynę na ulicy. Postanowiłem się do niej odezwać na NK. Wymieniliśmy się tel. i zacząłem do niej pisać smsy. Po kilku dniach się spotkaliśmy. Na drugi dzień nonstop pisaliśmy do siebie smsy. Po kilku dniach napisałem jej czy nie chciałaby się spotkać. Napisała, że tak, ale po kilku godz. odwołała tłumacząc się nauką. Próbowałem dalej, ale cały czas tłumaczyła się tym, że nie wie co będzie robić itp. Raz jak jechałem na rowerze z kolegą to nie powiedziałem jej cześć. Później jak stałem z kolegami a ona przechodziła zrobiłem to samo z tym, że w ogóle jej nie zauważyłem. Po tym nie chciała się w ogóle do mnie odzywać. Wiedziałem, w którym bloku mieszka więc postanowiłem jej kupić kwiaty i ją przeprosić. Nie wiedziałem jednak, w której klatce, bo nie było spisu. Popytałem więc ludzi pod blokiem i zapukałem. Otworzył jej brat, bo jej nie było w domu więc zostawiłem mu te kwiaty, a on jej przekazał. Wtady napisała mi, że nie były potrzebne, ale jej przeszło, bo się postarałem. Wtedy zaczęliśmy wieczorami pisać codziennie na gg nawet do 1-2 w nocy. Napisała mi, że nie lubi się do chłopaków pierwsza odzywać, bo ona jest dziewczyną itp. Niestety nadal tłumaczyła się tym, że nie wie co będzie robić, gdy chciałem się umówić. Po kilku dniach zadzwoniła czy bym jej nie pomógł zmienić koło przy rowerze. Przyszedłem i pomogłem. Później napisała mi czy nie wiem jakim to kluczem naprawiałem, bo jej bratu jest potrzebny. Zaproponowałem, że mogę jej pożyczyć. Przyszedłem gadaliśmy z godz. i cały czas się śmialiśmy. Zacząłem ją troche obejmować itp. Nic nie mówiła ani nawet sie przed tym nie broniła. Po dwóch dniach napisałem jej na gg, że nie chce mi się teraz rozmawiać, bo nie mogę się z nią dogadać. Wtedy mi napisała, że ze mną w ogóle juz nie będzie rozmawiac. Na drugi dzien mialem odebrac tylko ten klucz, który jej pożyczyłem. Była z koleżanką. A że mi bardzo zależy to podszedłem po klucz i poprosiłem żeby chwilke poczekała. Za chwile dostarczono mi bukiet stu kwiatów, który jej wręczyłem. Powiedziała, że chyba oszalałem. Na drugi dzień napisała mi, że skoro nie mogę się z nią dogadać to po co do niej pisze, dzwonie i że skoro nie mówię kolegom jak się z nią spotkam to po co chcę się spotykac. Poprosiłem o 5 min rozmowy w cztery oczy ale napisala ze nie ma czasu. Wiec sam postanowilem ja znalesc na miescie i udalo mi sie mimo to ze byla z kolezanka. Mowila mi ze ja wkurzam itp ale przy tym sie usmiechala. W koncu jej przeszlo. Bylismy umowieni na którys dzien ale ona kilkanascie min przed spotkaniem napisala mi ze jest zmeczona i nie chce sie jej ze mna siedziec. Wkurzylem sie troche ale po kilku dniach napisala mi ze ma jazde. Zapytalem czy moge przyjsc ale odpowiedziala ze nie. Mimo to stwierdzilem ze przyjde. Odprowadzilem ja ale nie chciala zebym patrzyl jak jezdzi. Zgodzilem sie pod warunkiem ze sie spotkamy wieczorem wiec sie zgodzila. Pozniej powiedziala mi ze spotkala sie tylko tak o zeby nie bylo ale do tego sie smiala. Codziennie sie ze mna drazni a ja nie wiem co robic. Czy to sa znaki ze jest cos na rzeczy?

PS. co chwile mowi ze jestem czubek itp.
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-08-19 17:00
Dedrake, czy Ty na załozyles wczoraj albo przedwczoraj podobnego tematu i identycznie nie przezywałes, ze nie powiedziałes dziewczynie czesc na ulicy?

ile Wy macie lat?

gierki, teksty i zachowania na poziomie gimnazjum.. (nie obrazajac gimnazjalistów)
napisał/a: ~gość 2011-08-19 17:16
Dedrake napisal(a):. Czy to sa znaki ze jest cos na rzeczy?

Jak najbardziej.O ile nie stracilem watku, to teraz powinno zdarzyc sie cos z rowerem w tle... Moze zebatke trzeba bedzie wymienic albo poloske dokrecic...Albo na odwrot.I od nowa...Az sie w glowie zakreci...
Ale nie martw sie.Juz niebawem "witaj szkolo" i bedziesz mial co innego na glowie.