Co kobieta/związek daje facetowi?

napisał/a: zagubiony3 2015-05-26 18:13
napisal(a):Skąd więc ten wątek?
skąd mamy wiedzieć co Twoja kobieta ma Tobie dać?

W poszukiwaniu części wspólnych tego, co kobieta/związek może dać mężczyźnie. W końcu są tylko dwie płcie na świecie, a nie więcej, więc coś wspólnego lub podobnego musi być. Liczę na takie coś, a wtedy ja się ustosunkuję do tego oraz liczę na coś, co da mi do myślenia.

napisal(a):dlaczego wtedy tego nie skończyłeś?
i dlaczego nadal to ciągniesz?

Nie znam odpowiedzi na pierwsze, a na drugie odpowiedziałem; tak długo jak ona będzie chciała ryzykować, tak długo ja mogę poszukiwać, ale też na pewno są granice czasowe i wytrzymałościowe.

napisal(a):a nieszczęście z powodu braku szacunku widzisz?
np braku uszanowania Twoich potrzeb? za dużo "MY", za dużo kompromisów, za dużo poświęcania się dla związku, za dużo emocjonalnego gderania i co tam jeszcze wymieniłeś.

Hmm dobre. To nieszczęście z braku szacunku miałoby miejsce, gdyby była duża potrzeba posiadania szacunku kogoś innego. Myślę, że ona ma do mnie szacunek, ale pewnie tego nie zauważam albo nie jest to dla mnie jakoś istotne.

napisal(a):Rozumiesz? Mężczyzna uzupełnia kobietę i na odwrót.

Ok, rozumiem co piszesz i przekazujesz.
Wątek powstał, ponieważ nie wiem i nie widzę niczego czym kobieta mogłaby mnie uzupełniać. Mówiąc też w sensie ogólnym.
Wcześniej jarekbe napisał, że jest dumny jak daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Ja tego nie mam. Duma z dawania poczucia bezpieczeństwa, dziwne.

napisal(a):Co może być wynioślejszego od negatywów, które widzę, co pozwoliłoby na zepchnięcie ich na bok?
tylko Ty potrafisz odpowiedzieć na to pytanie bo "każdy ma co innego w głowie" ;)
My możemy Ci tylko podpowiadać. Prędzej czy później sam to odkryjesz, wiadomo, że jako DDA może Ci nad tym zejść dłużej, duuuuużo dłużej ale kiedy już przestaniesz być z kobietą ze strachu przed samotnością czy wstydu przed znajomymi a zaczniesz z miłości to będziesz wiedział po co Ci kobieta.
Być może do niczego, być może tylko do tego byś miał kogo uczynić szczęśliwą dzieląc się swym męstwem, odwagą, wrażliwością, mądrością...

I właśnie o te podpowiedzi mi chodzi. Wtedy ja się ustosunkuję subiektywnie do nich. Po to to wszystko.
Ze strachu przed samotnością - to nie pasuje. Wstyd przed znajomymi - aha, to takie coś może być powodem? Ludzie są dziwni..
Rozumiem, czyli nic mi z tego wszystkiego dopóki nie poczuję tej miłości niby tak? Eh. Rozmawiałem z nią o tym wiele razy. Chciałem, żeby wytłumaczyła mi to wszystko. Niestety bezskutecznie. Ja się staram zrozumieć i "wiedzieć jak poczuć", a to jest praktycznie awykonalne

"dzieląc się swym męstwem, odwagą, wrażliwością, mądrością..."
To pewnie też dopiero zrozumiem (jeśli) to poczuję.

Mimo wszystko nie mam nawet małej wskazówki jak zacząć to czuć, kiedy to się stanie i co się wydarzy za chwilę, za miesiąc, za rok... dlatego... "zagubiony3".

Jeszcze jedno: dlaczego w takim razie ona uważa, (nie mówię, że tak nie jest bo nie wiem) że jestem inny przy niej i zachowuję się jakbym ją kochał?
napisał/a: muslina 2015-05-26 19:31
zagubiony3 napisal(a):Za bardzo się zastanawiam? Jak mam się zastanawiać jak nic z tego wszystkiego nie wiem?


Chodzi mi o to, że gdybyś faktycznie ją kochał, czuł to całym sobą, to nie czułbyś potrzeby tego analizować.


napisal(a):Muslina, masz ciekawe pojmowanie mężczyzn i kobiet (pranie, gotowanie, rodzenie dzieci, przytulanka, naprawiacz kranów, ktoś do przelecenia, ktoś do wypłakania). Wybacz ale śmieszy mnie to. Ja we wszystkim mierzę wyżej, więc o takich rzeczach nie warto rozmawiać, bo to jakieś wypadkowe codzienności małżeńskiej/związkowej. Heh aż się zaśmiałem.


Nie rozumiem dlaczego się tego czepiłeś w ten sposób. Nie rozumiem, dlaczego uważasz że JA MAM TAKIE POJMOWANIE, skoro jeśli przeczytałeś tą wypowiedź to napisałam że właśnie miłość to NIE JEST to wszystko. Podałam przykłady, jak należy nie patrzeć na związek.
A ty mi piszesz że ja mam takie pojmowanie.
Panie sapioseksualny, wykaż intelekt ;p

Widzę właśnie jak prosisz o rady, nie chcąc nawet przeczytać ze zrozumieniem.[/quote]
napisał/a: KokosowaNutka 2015-05-26 19:50
zagubiony3, jakie masz doswiadczenie z kobietami? Byles juz w innych zwiazkach?
napisał/a: errr 2015-05-26 22:29
zagubiony3 napisal(a):
W poszukiwaniu części wspólnych tego, co kobieta/związek może dać mężczyźnie. W końcu są tylko dwie płcie na świecie, a nie więcej, więc coś wspólnego lub podobnego musi być. Liczę na takie coś, a wtedy ja się ustosunkuję do tego oraz liczę na coś, co da mi do myślenia.
to może cytat mężczyzny:
napisal(a):
Czymże H. nie była dla mnie? Była córką i matką, uczennicą i nauczycielką, poddaną i królową. I zawsze poza tym wszystkim wierną towarzyszką, przyjacielem, kompanem, towarzyszem w boju. I kochanką. Żaden przyjaciel - mężczyzna, a mam kilku bliskich, nie był dla mnie tym, czym ona.

C.S.Levis - Smutek

zagubiony3 napisal(a):Duma z dawania poczucia bezpieczeństwa, dziwne.
bo nie kochasz. Być może bo jesteś DDA. Bo pewnie całe życie tylko brałeś (od matki) i nie wiesz jak smakuje dawanie. Czasem dawanie smakuje lepiej niż branie, mam nadzieję, że kiedyś tego doświadczysz.

napisal(a):Ludzie są dziwni..
Twoja odpowiedź wcale nie jest mniej dziwna:
"tak długo jak ona będzie chciała ryzykować, tak długo ja mogę poszukiwać ale też na pewno są granice czasowe i wytrzymałościowe. "
niektórzy odpowiedzieliby po prostu: z braku laku ;)

zagubiony3 napisal(a):Chciałem, żeby wytłumaczyła mi to wszystko. Niestety bezskutecznie.
bo pytasz niewłaściwą osobę. Poszukaj odpowiedzi u mężczyzn. Albo chociaż na męskim forum.

zagubiony3 napisal(a): Ja się staram zrozumieć i "wiedzieć jak poczuć", a to jest praktycznie awykonalne
do czasu:) przestań być z kobietą na siłę, zacznij być z inną z miłości to powinno samo przyjść.

zagubiony3 napisal(a):Jeszcze jedno: dlaczego w takim razie ona uważa, (nie mówię, że tak nie jest bo nie wiem) że jestem inny przy niej i zachowuję się jakbym ją kochał?
być może jest w Tobie bardzo zakochana i w każdym nieświadomym kiwnięciu palcem widzi Twoją miłość do niej. W końcu Ty też napewno słyszałeś, że zakochanie zaślepia.
Być może jesteś kulturalnym facetem, który przy kobietach zachowuje się... dobrze, jesteś dla niej miły i ona tak to właśnie interpretuje a być może faktycznie jednak coś głębszego do niej czujesz a tutaj na forum tylko szukasz dziury w całym i sobie filozofujesz.

Robiłeś już coś z tym dzieckiem alkoholika w sobie?
czy zlewasz temat i masz nadzieje że samo przejdzie?[/i]
napisał/a: zagubiony3 2015-05-27 18:18
Muslina, chodziło mi o to, że w ogóle wymieniłaś takie rzeczy...

KokosowaNutka, w takim związku jestem pierwszy raz. Wcześniej nie byłem nigdy w związku.


err
napisal(a):to może cytat mężczyzny:

Nie za wiele mi mówią te określenia, Być może nie odkryłem jeszcze, że kobieta może wcielać się w te role i być nimi dla mnie.

napisal(a):Duma z dawania poczucia bezpieczeństwa, dziwne.
bo nie kochasz. Być może bo jesteś DDA. Bo pewnie całe życie tylko brałeś (od matki) i nie wiesz jak smakuje dawanie. Czasem dawanie smakuje lepiej niż branie, mam nadzieję, że kiedyś tego doświadczysz.

Bo nie kocham.. nie potwierdzę, nie zaprzeczę, bo nie mam zielonego pojęcia. Też mam nadzieję, że kiedyś tego doświadczę i nie będę musiał obcych ludzi pytać o takie rzeczy...

napisal(a):niektórzy odpowiedzieliby po prostu: z braku laku ;)

Ja bym tak nie powiedział. Trzyma mnie też to, że nie chcę jej zranić ale to błędne koło bo i tak to robię i mogę zrobić :/.

napisal(a):Poszukaj odpowiedzi u mężczyzn. Albo chociaż na męskim forum.

Na męskim forum nikt nie odpisał jeszcze. W życiu prywatnym nie mam kogo o takie coś spytać. Dlatego jestem tutaj.

napisal(a):do czasu:) przestań być z kobietą na siłę, zacznij być z inną z miłości to powinno samo przyjść.

Czyli z tą już nie poczuję tego? Albo trudniej będzie to zrobić?

napisal(a):być może jest w Tobie bardzo zakochana i w każdym nieświadomym kiwnięciu palcem widzi Twoją miłość do niej. W końcu Ty też napewno słyszałeś, że zakochanie zaślepia.
Być może jesteś kulturalnym facetem, który przy kobietach zachowuje się... dobrze, jesteś dla niej miły i ona tak to właśnie interpretuje a być może faktycznie jednak coś głębszego do niej czujesz a tutaj na forum tylko szukasz dziury w całym i sobie filozofujesz.

No jest zakochana. To raczej prawda, że się zachowuję w porządku ale wydaje mi się, że nie tylko takie coś widzi. No nie wiem, porozmawiam z nią o tym.
Jeśli WIEDZIAŁBYM, że czuję, to by mnie tutaj nie było. Może po prostu jestem upośledzony emocjonalnie i jeśli to jest, to nie wiem jak to zacząć czuć świadomie, a jeśli nie ma, to tak samo.
Czyli taką samą miłością jak ta z domu obdarza się inne osoby i trzeba tego się "uczyć" od matki i ojca? To nie jest coś naturalnego, co się ma od razu?
napisal(a):Robiłeś już coś z tym dzieckiem alkoholika w sobie?
czy zlewasz temat i masz nadzieje że samo przejdzie?

Byłem na dwóch spotkaniach z podobnymi ludźmi. Wystarczyło, żebym się z tym pogodził. Pogodziłem się z tym, uświadomiłem, że na nic nie mam wpływu i nie miałem oraz, że ta choroba rodziców jest nieuleczalna. Teraz mam inny stosunek do tego. Nie przejmuję się tym już, nie martwię (no może o małego brata, którego staram się wspierać bo jest jeszcze w domu rodzinnym).

[ Dodano: 2015-05-27, 23:22 ]
Ona mówi, że przeszedł już jej etap kiedy i nie jest tak, że nie widzi we mnie wad, tylko kocha mnie pomimo tych wad i że nauczyła się kochać mnie mimo wad.
napisał/a: KokosowaNutka 2015-05-28 08:16
No widzisz. To Twoj pierwszy zwiazek i nie masz porownania. Sa rozne kobiety i kazda z nich moze w inny sposob na Ciebie dzialac. Dalej uwazam, ze to nie jest TA i tyle. Ona nic Ci nie daje a Ty jej nie zostawisz bo nie chcesz jej zranic. Co za bezsens. I tak rozejdziecie sie predzej czy pozniej. Im dluzej trzymasz ja przy sobie tym wiecej zycia jej marnujesz. Odejdz od niej i daj wam obojgu szanse na znalezienie szczescia z innymi partnerami.
napisał/a: Annie 2015-05-28 23:27
zagubiony3, Zadałeś niewłaściwe pytanie.

Pytasz: "Co kobieta/związek daje facetowi?"

Ale tak na prawdę z twoich wypowiedzi wybrzmiewa inna treść. Pytasz zapewne o to- co TWORZY związek, co daje NAM bliska relacja.

Otóż daje MIŁOŚĆ.

Jeśli tego nie czujesz, jeśli tego nie pojmujesz, to znaczy, że nie kochasz. Jesteś kochany, ale tego nie odwzajemniasz.

To niewłaściwa kobieta. Nie spełnia Twoich intelektualnych/moralnych/emocjonalnych kryteriów.

Nie kocha się na życzenie. Nie kocha się też kogoś za to, że pokochał Ciebie.

To po prostu nie to.

Jak spotkasz tą właściwą, bzdurne wyda Ci się zadawanie pytania, które zadałeś w temacie wątku.
napisał/a: zagubiony3 2015-05-29 00:48
Wszystko jasne.... jeśli to wszystko jest prawdą. Ehh. Dziękuję za odpowiedzi.