co mAM robic?? jestem z nim od 3 lat...

napisał/a: Martyna7 2007-06-04 11:54
Cześć Martusia! Myślę, że rozmowa nic tu nie da, bo on całkowicie sie Tobą nie przejmuje. Nie rozumiem dlaczego tak jest? Jak mógł nie zareagować na Twój płacz? Uwierz mi, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zostawienie go (albo przemyśli całą sprawę i będzie pragnął Twojego powrotu albo w ogóle się tym nie przejmie). Rozumiem, że go kochasz oraz, że zrywając z nim robiłabyś wbrew sobie. Ale nie warto się cały czas tak męczyć i zadręczać. Ja nie mogłabym żyć w związku, w którym nie jestem szanowana. Pozdrawiam Ciebie serdecznie. Nie pozwól siebie tak traktować. TY TEŻ MASZ PRAWO BYĆ W PEŁNI SZCZĘŚLIWA!
napisał/a: maartusiaa1 2007-06-04 15:52
wlasnie dowiedzialam sie od kolezanki z ktora wczoraj rozmawial, ze powiedzial ze juz nie chce ze mna byc, ze mnie nie kocha, po czym jak ona sie go zapytala jak to mozliwe jak jeszcze tak niedanwo mowil z emnie kocha, odpowiedzial ze zaczal sie juz odkochiwac od pewnego czasu... powiedzial rowniez ze ile czasu mozna byc ze mna kobieta, i ze chce znalezc sobie inna dziewczyne... jeszcze jak kolezanka sie zpaytala czmeu nie jestesmy ze soba, odpoiwiedzial ze nie odzywamy sie do siebie rpzez 2 tyg, a to jednoznaczne ze nie ejstesmy ze soba, po czym kolezanka ''zbesztala'' go ze zahcowuje sie nie po meksu, ze nawet nie ma tyle szacunku do mnie po tyle latach bycia razem ze nie pwoeidzial mi tego w twarz, na co on odpowiedzial ze jak mnie spotka kiedys to mi powie... a powiem ejszcze ze mieszkamy od siebie zaledwie 5 minut, bo na tym samym osiedlu mieszkamy... dlaczego on mi tego nie powie w twarz? boi sie? wydaje mi sie ze nawet jelsi mnie zobaczy to stchorzy? nie rozumiem go strasznie, jak po tyle latach bycia razem nie moze mi anwet wyjasnic tegow szystkeigo i pwoeidziec ze juz nie chce ze mna byc, a tylko milczy rpzez caly ten zcas i do tej pory sie nie odezwal.. tak naprawde to ja w to wszytsko narazie nie wierze, bo takich sytuacji jak ta bylo bardzo duzo, no moze nie az w takim stopniu, ale byly... jeszcze do mnie w ogole nie dotarlo ze to koniec, lduze sie non stop ze znowu ebdzie tak jak kiedys...
napisał/a: JoAnn7 2007-06-04 19:17
maartusiaa dziewczyno!

czy naprawde chcesz zeby tak wygl;adala Twoja przyszlosc? chcesz czuc sie ta najgorsza, niepotrzebna? czym sobie na to zasluzylas? ten koles to jakis cwaniaczak i doskonale sobie zdaje sprawe z tego, z emoze toba manipulowac tak jak mus ie tylko podoba...zawsze bedzie tak jak on chce! ty sie dla niego nie liczysz...jestes tylko przedmiotem(sorki za okreslenie)do osiagneicia jego celow!!

3 lata to nie 4 a tymbardziej nie 10.....nie wazny jest starz!! wazne sa uczucia!! a pamietaj, z emilosc jednostronna to nigdy nei bedzie to samo co z dwoch stron.......

3maj sie i nie poddawaj!!
napisał/a: Alireen 2007-06-04 20:13
Martusia współczuje ale widocznie tak musiało być. Ja od mojego ex też nie usłyszałam wyjaśnień wprost tylko przez telefon. Pytasz jak długo potem jeszcze go kochałam? Bedę z tobą szczera-kocham go do tej pory. Nie tak jak kiedyś ale w dalszym ciągu coś tam do niego czuje, pomimo tego że mam już rodzinę za którą oddałabym życie. Niestety czasami los już taki jest. Ale zobaczysz że przyjdzie czas, że będziesz mogła powiedzieć że jesteś szczęśliwa przy innym facecie.
napisał/a: maartusiaa1 2007-06-05 03:02
dzieki za komentarze, chcialabym sie z wami pozegnac... bo wczortaj dowiedzialam sie czegos co mnie zabolalo, i nie chce juz tak dalej... zegnajcie pa
napisał/a: JoAnn7 2007-06-05 18:18
maratusiaa co zamierzasz?

nie poddawaj sie!!
napisał/a: Hania9 2007-06-06 13:39
czy ktoś z was zna maartusię osobiście?
co się z nią dzieje?
napisał/a: Kredka 2007-06-07 20:21
Dziewczyno, musisz sie zaczac szanowac. Ten gosc ma CIe za nic, za szmate, ktora moze sobie wytrzec podloge. Prosze nie pozwol mu, zeby Cie tak traktowal. Zostaw go.
Wiem, ze to bedzie bolalo i bedziesz cierpiec jakis czas, ale po tych kilku tygodniach lub miesiacach zycie znowu nabierze kolorow. Nie mozna zyc w takim zwiazku, facet powinien Cie kochac, opiekowac sie Toba, zachwycac, po prostu byc z Toba. A nie traktowac jak zero.
Czasami prawda jest bardzo okrutna, ale on Cie niestety nie kocha...
Musisz byc silna. WIesz mi, na pewno kazda z nas przezyla zalamanie milosne...Wiem, ze swiat sie zalamuje, a serce chce Ci peknac na dwie polowki, ze nie ma po co zyc. Czasem go nienawidzisz, a za chwile chcesz, zeby wrocil, przytulil. Wiem, co to bezsenne noce lub noce, z ktorych w ogole nie chcesz sie obudzic, bo zycie nie ma sensu, nie ma przyszlosci...
Jednak kiedy juz to wszystko przejdzie, to potem wschodzi slonce...Znowu chce sie zyc, Znowu chce sie kochac... Moge sie zalozyc, ze wszystkie dziewczyny przezyly to choc raz, i chociaz na poczatku nie ma nadziei to pozniej mozna powiedziec, ze nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo.
napisał/a: Ankaaaa 2007-06-12 09:33
martusiu kochana, okropna sytuacja:( bo ten facet traktuje cie potwornie, a ty na to nie zaslugujesz! wiem, ze go kochasz, gdybys go nie kochala nigdy bys sobie na takie traktowanie nie pozwolila. pomysl o tym.nie da sie przestac kochac,ot tak, ale masz racje, jesli sie odezwiesz, zepsujesz wszystko. roznica polega na tym, ze on pewnie uwaza to juz za przeszlosc, a Ty tym zyjesz i wtym trwasz. czekasz.ale na co? az wroci? nie wroci. nie wracal nigdy nie zrobi tego teraz. czy pozaluje tego? moze tak, jak troche dojrzeje,ale to z czasem,miesiace, lata...niestety. Ty uloz sobie zycie, to latwo powiedziec, ale sprobuj. nie poddawaj sie za kazdym razem, kiedy najchetniej bys po prostu siadla i plakala. Twoj chlopak jest wstretny. wiem ze Cie to boli i przepraszam. ale jest gnida.a Ty jestes wspaniala!! wierz mi ze znajdzie sie ktos kto to doceni, zdziwi sie ile pracy wkladasz w zwiazek i bedzie Ci za to szczerze wdzieczny.nie bądz z tym, ktory tak Cie krzywdzi!!!mnie tez chlopak traktowa czasem zle, ale szczerze mowiac nie bylo takiej opcji, zeby wyjechal gdziekolwiek beze mnie, chociaz byla ta, ze prosilam go o spotkanie albo nawet o druga szanse dla nas.teraz wiem, ze tego wiecej robic nie bede.musimy dziewczyny zalozyc jakiej kolko wsparcia, boto sa naprade patologiczne sytuacje! pomyslcie, czy chcialybysmy, zeby nasz ojciec tak traktowal nasza matke?:| wiec co by bylo z naszymi dziecmi, gdybysmy nie pomyslaly o nich i zgotowaly im taki los:/granica jest tam, kiedy czujemy kaca moralnego, bo wybaczylysmy facetowi cos tyko z milosci, a wiemy zrobilysmy tak naprawde nie dobrze, tylko zle.martusia trzymaj sie,wiem ze zycie bez niego jest do d..py nudne i nie ma sensu, ale nabierze,nawet jesli teraz masz to gdzies bo nie to chcesz uslyszec. lekarstwa na bol nie mam,moglabym sie tylkoz toba spotkac i razem plakac:(bo cie rozumiem
napisał/a: dzarmola 2007-07-05 23:06
o boże !! sory..przeczytałam to i z chęcią przywaliłabym mu w łeb...to jest czlowiek...dobrze ze jeszcze Cie nie bije...tego jeszcze tu brakuje....koleżanko kochana uciekaj od niego...wiem cieżko bo kochasz ...ale zapomnij ...nie marzy Ci się wspaniały uczuciowy chłopak ..spokojny i wrażliwy...sama przyznałaś sie do tego ze nie ponosił konsekwencji..i to TWÓJ błąd ...poczuł że moze zrobić Ci wszystko a Ty i tak wrócisz wyczół ze jesteś "słaba" i bez niego nie wytrzymasz on ma Cie głeboko w dupie ja bym nawet sie nie zastanawiała ...(ale to moje zdanie) milosć to nie miołość ..to życie w więzieniu...nie poddawaj sie ..spotkasz jeszcze siwtnego kolesia który doceniu ciebie całą ..pokocha i nie bezie krzyczał ...ale ten "twój" to masakra ...


zostaw go!!!! odpuść sobie ...

daj czasami znać :) pozdro !!!
_________________


Asiula:)
napisał/a: wikiXheh 2007-07-06 17:55
Wiem ze to dla Ciebie bardzo trudne ale zastanów sie czy ten związek ma sens jeżeli tylko tobie zależy żeby on dalej trwał. Ty go kochasz ale czy on kocha Ciebie?? jeżeli tak Cie traktuje i jest mu obojetne czy zerwiesz z nim czy nie! miłość wymaga poświęcenia i pielęgnacji z obu stron a nie tylko z jednej. Taki związek nie daje szczęścia a wręcz przeciwnie będziesz sie w nim męczyć. Serce nie sługa- ale jesteś młoda i nie tylko on na ziemi istnieje. Dopóki nie znajdziesz oparcia w innym normalnym związku to trudno będzie ci zapomnieć o nim ale sprobuj szczęścia z facetem który Cię szanuje i jest gotowy poświecić sie dla Ciebie. Trzymam kciuki ;)
napisał/a: Angel4 2007-07-06 19:03
Zostaw go i nie zastanawiaj sie nawet czy dobrze zrobilas,bo wierz mi to bedzie jedna z najlespzych decyzji w Twoim zyciu.Jestes jeszcze mlodziutka 18 latek to tak naprawde niewiele.Dopiero wkraczasz w dorosle zycie.Nie niszcz go juz na starcie.Bedac z takim kims tak wlasnie robisz-ograniczasz sie!Piszesz ze bardzo go kochasz.Jak nie jestes w stanie go zostawic to zrob tak...Postepuj doslownie tak samo jak on.Oklamuj go,spotykaj sie z przyjaciolmi i nie mam tu namysli tylko Twoich kolezanek,olewaj go jak tylko to mozliwe.To trudne no ale niech wie jak Ty sie zawsze czulas w takich sytuacjach!Moze to zrozumie i sie zmieni a jak nie to facet jak dla mnie to totalne dno.On zna Twoje wszystkie slabosci a najwieksza z nich jest Twoja milosc do niego.On tylko zeruje na Twojej milosci i tyle bez dawania czegos w zamian.Dziewczyno mniej wiecej szacunku do siebie i nie pozwol sie tak traktowac.Skoncz wkoncu z ta naiwnoscia i bezgraniczna dobrocia bo on nie jest tego wszystkiego wart!Nie dostrzegasz tego.Na pewno stac Cie na to zeby znalesc sobie innego faceta ktory bedzie Cie kochal a nie ktory bedzie Toba pomiatal jak mu sie zachce.Twoja obecna milosc jest chora...Bo tak sie zastanawiam czy prawdziwa miloscia mozna kochac takiego czlowieka?