Co mam zrobic?

napisał/a: winogronko83 2008-02-11 07:52
Witam.myslalam ze mnie to nie spotka a jednak...wczoraj maz zostawil mnie z 14 mies synkiem z kupa dlugow...ja nie pracowalam a sie wydawalo...pomozcie jak to wszystko posklejac?
napisał/a: haszka9 2008-02-11 08:50
Niestety teraz to od Ciebie będzie wszystko zależeć i to Ty musisz posklejać swój świat - dla siebie i dla dziecka. Weź głęboki oddech i spróbuj realnie ocenić sytuację. Rozmawiałaś ze swoimi rodzicami albo z kimś innym bliskim? Bardzo teraz potrzebujesz ich wsparcia.
Trudno coś poradzić przez internet - raczej w realnym świecie szukaj pomocy. Musisz ustalić kilka rzeczy: jeśli długi są z kredytów to czy braliście je razem? czy podpisywałaś jako żyrant? mieszkacie w domu jednorodzinnym czy w bloku? jak wyglądają rachunki? masz możliwość pójścia do pracy? na ile może pmóc rodzina? czy z męża można będzie ściągnąć alimenty? jak uzyskać świadczenia z opieki społecznej?
To wszystko oczywiście nie w jednej chwili. Dlatego potrzeba Ci realnej obecności bliskich żeby uspokoić się, nabrać sił i pozytywnie spojrzeć w jutro. Masz dla kogo żyć i nawet jeśli teraz trudno w to uwierzyć, przyszłość może być jasna i szczęśliwa dla Was.
Pozdrawiam serdecznie!
napisał/a: nikaX30 2008-03-06 21:49
Winogronko, nie martw sie. Jestes mama a mamy moga wiecej (nie tylko w pracy) :p ! Wierze w ten slogan calym sercem. Tez jestem sama - praktycznie od poczatku ciazy. Masz najwiekszy skarb jaki moze miec kobieta -swoje dziecko.
Haszka ma racje - poszukaj pomocy u najblizszych, wyrzuc swoj zal i frusracje a potem sprobuj to wszystko poukladac. Daj dzidziusiowi buziaka i szukaj wsparcia w realu. Prosic o pomoc to tez sztuka, ale kiedys ktos moze potrzebowac tego od Ciebie, wiec nie wahaj sie prosiac o nia teraz, kiedy jej potrzebujesz.
3maj sie cieplo i daj znac jak ci idzie. Trzymam za Ciebie kciuki i wierze, ze ci sie uda ! :o
napisał/a: Kasia2010 2008-03-06 22:01
winogronko24 napisal(a):Witam.myslalam ze mnie to nie spotka a jednak...wczoraj maz zostawil mnie z 14 mies synkiem z kupa dlugow...ja nie pracowalam a sie wydawalo...pomozcie jak to wszystko posklejac?


Ja własciwie sama byłam od poczatku ciazy łudziłam sie ze bedzie dobrze(a raczej chciałam w to uwierzyc)tak było mi dobrze przynajniej w pewien sposób ciaze znosiłam w miare dobrze.Chociaz nie zupełnie bez nerw.Zgadzam sie z Haszką (czytałam jej wiele postów mądra z niej kobieta)sama musisz posklejac swój swiat.Sa tez tego pozytywne strony jesli mielibyscie sie meczyc obydwoje to natym przedewszystkim ucierpiałby wasz synek.Ja tez z takiego załozenia wychodze.W ogóle miałam sytuacje podobną do twojej.Jesli chcesz pogadac zapraszam na gg jest w moim podpisie.Pozdrawiam powodzenia;)