Co najlepiej zrobić - prośba o obiektywną radę

napisał/a: Kanneczka 2015-03-27 08:37
ale wiesz, najważniejsze żeby te rozmowy nie znikały, bo tego nigdy akurat za wiele...
napisał/a: zinnejstrony 2015-03-27 10:43
kasiasze, wybacz, uciąłem niechcący najważniejszą część wpisu. Tak, bywałem z kimś związany, ale to było trochę inaczej. Nigdy w życiu nie starałem się o kogoś, bo tego nie rozumiałem. Zupełnie mnie to nie obchodziło, a w rzeczywistości efekt był odwrotny, bo druga strona wówczas chyba podświadomie przejmowała inicjatywę. Mimo to unikałem takich relacji, a jeśli już się im poddawałem, to zazwyczaj widziałem się z kimś przez miesiąc czy dwa i nagle następował zwrot o 180st, bo jeśli czułem, że ktoś się przybliża, to zaczynałem czuć do niej niechęć. Domyślam się, jak idiotycznie to brzmi, ale właśnie tak jest.

Spotykałem się wcześniej przez ponad rok z bardzo fajną dziewczyną, z którą mamy obecnie świetny kontakt. Na początku była to zwykła znajomość, ona o wszystkim wiedziała. Z czasem okazało się, że u niej obudziły się uczucia, ale u mnie nie. Mimo to spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Wszystkim dookoła wydawało się, że jesteśmy razem, choć ciężko to tak nazwać. Może dziwna relacja, ale obydwie strony ją akceptowały. Po pewnym czasie sam zasugerowałem jej, że chciałbym, żeby pokochała kogoś kto odwzajemni jej uczucia. Teraz jest szczęśliwie zakochana i bardzo się z tego powodu cieszę. Nie umiem za bardzo powtórzyć jej słów, ale powiedziała kiedyś coś w stylu: "Dopiero na kimś musiałam się przekonać jak to jest mieć serce z kamienia i wtedy u mnie coś pękło".

To jest tak, że mogę daną dziewczynę bardzo lubić, dopóki jest pomiędzy nami dystans. Im bardziej ulegnie on skróceniu, tym bardziej zniechęca mnie ta osoba. Nie potrafię tego w logiczny sposób wytłumaczyć, ale jednego jestem absolutnie pewien. Nie umiałbym komuś ślubować czegokolwiek do końca życia, bo wiem, że mogę się obudzić rano i poczuć niechęć do tej osoby. Nie mam zamiaru tego ukrywać i jasno to jej zakomunikowałem, a ciągle myślę, że ona słucha wybiórczo lub tylko to, co chce słyszeć.
napisał/a: kasiasze 2015-03-27 16:30
zinnejstrony, dzięki za dość wyczerpujący wpis. Moja rada się nie zmienia - skoro ją lubisz, utnij kontakt. Jej działanie też jest dość normalne, zwłaszcza (!) w świetle tego, że jednak miewaliście chwile kontaktu intymnego (jak zrozumiałam?). Ona może jest uparta, ale tak naprawdę pewnie po prostu "zabujana" w Tobie, nie poradzisz ...
Dlatego okazując jej szacunek, utnij kontakt, nawet trochę wbrew niej samej. Tamta poprzednia "fajna" może była silniejsza, umiała lepiej zadbać o siebie i swoje odczucia. Ta obecna jest najwyraźniej słabsza, więc usuń się z jej życia. Oczywiście nadal próbując terapii. Słyszałam, że obecne badania mogą wyróżnić grupę osób aseksualnych, to się podobno zdarza. Skoro być może należysz do nich, musisz to dobrze zdiagnozować i ... mówiąc szczerze, jeśli tak jest to ... naprawdę zaniechać seksu. Kontakt albowiem taki zawsze pozwala kobiecie "wierzyć" ....