co o tym myśleć...?? :(

napisał/a: martynka_89 2013-08-31 22:43
ok, więc zaczynam, hej jestem tu nowa, piszę bo nie potrafię poradzić sobie z pewną sytuacją i potrzebuję pomocy :( zacznę od tego, że jestem z moim chłopakiem ponad 3 lata, mamy dwuletniego synka, jest między nami ok, chociaż od czasu kiedy dowiedziałam się tego co zaraz napiszę jest wiele kłótni, pewnie dlatego że moje zaufanie do niego legło w gruzach...
a więc, zaczeło się dokladnie we wrześniu tamtego roku, wróciliśmy właśnie z urlopu w Polsce, bo mieszkamy za granicą, nie mieliśmy wznowionego internetu, więc weszłam na nk z jego telefonu, i w google wyskoczyło mi " dziwki będzin " "żaklin będzin" ( klub nocny ) - oniemiałam :O od razu płacz awantura, a on że przed wyjazdem w pracy kumpel pokazał im stronkę - roksa, i wszyscy w pracy oglądali panienki ze swoich miast...
zaczął przepraszać, przysięgać, że nie był... :(
zaczął martwić się o zdrowie po jakimś czasie, wpisywał rzeczy w kompie o hiv i innych chorobach,
tłumaxczył mi to tym że boi się o stare czasy... bo miał kilka dziewczyn, niektore jednorazowo, a poza tym robil tatuaże poza studiami do tego przeznaczonymi...
obiecywał, przysięgał, że nie zdradził...
jednak moje zaufanie się skonczyło, gdyby nie synek odeszłabym, dalej jestesmy razem, porobił badania, wszystko wyszło ok, ale bylimśmy teraz na urlopie w czerwcu, robił badania raz jeszcze, powiedział że woli w polsce, bo nie zna języka, a tak może pogadac z lekarzami i że będzie spokojniejszy jak powtorzy,
wyszły ok, ale czerwona lampka zapaliła mi się bo pare dni przed wylotem w czerwcu wchodził na roksę...
przylecieliśmy do pl, przez 5 czy 6 dni prawie się nie odzywałam, on był szczęśliwy bo porobił od razu badania, w końcu pękłam, powiedziałam że wiem że znowu wchodził i oglądał, był w szoku,
znowu przyrzekał że mnie nie zdradził, powiedział że wszedł na link z roksy bo w artykule o hiv koles podał link panienki z roksy która zarażała... no i w sumie tyle opowiesci, dalej jestesmy razem, ja mu nie ufam on się zarzeka że nic nie zrobił że nie narażałby rodziny, wróciliśmy już dwa miesiące temu a ja ciągle mam wątpliwości, czuję że coraz mniej mi zależy, chciałabym żebyśmy byli normalną rodziną :(
ale co jeśli kłamie i zdradził? jak się dowiedzieć? a co jeśli jednak nie kłamie? i tylko oglądał?
pomóżcie mi proszę, myślałam już o napisaniu z lewego konta na fb, wiadomości do niego z tekstem, czy przyznałeś się już swojej dziewczynie? może zaczołby się bać? może by się wkopał?
pomocy :( bo nie radzę sobie z tym, nie mam pomysłu jak dowiedzieć się prawdy a muszę ją znać
napisał/a: Valkiria_ 2013-08-31 23:14
Prawda wcześniej czy później wypływa na wierzch sama. Niekiedy w najmniej spodziewanym momencie.
Ostatnio ta stronka roksy się zrobiła wśród panów dość popularna, z tego co tutaj na forum widzę... a może to ja jestem zacofana- nie wiem. Nie siedzę w pewnych klimatach.
Co do badań- Twój facet chyba nie ogarnia tematu, że np na wirus HIV robi się badanie co najmniej po trzech miesiącach od ryzykownego zachowania. Potem owo badanie powinno się powtórzyć po pół roku i po roku. I dopiero wtedy można mieć pewność, że się ma lub nie ma wirusa.
Podobnie się ma sytuacja z wirusem HPV, a także niektóre choroby weneryczne pozostają jakiś czas w "uśpieniu"- że zakażenie nie wychodzi w badaniach.
Szkoda mi dzieciaczka, bo z tego, co piszesz, to Twój facet jest osobą, na której niezbyt można polegać oraz której nie bardzo da się ufać.
To wszystko co on Ci mówi, jest grubymi nićmi szyte...
napisał/a: martynka_89 2013-08-31 23:20
ok ale co teraz? jak się dowiedzieć? jakoś musi mi sie udać, jakimś podstępem, jeśli mnie nie zdradził i to byłaby prawda byłoby cudownie ze względu na synka, ale jeśli zdradził to będzie koniec :(
napisał/a: Valkiria_ 2013-08-31 23:22
Detektyw, albo można go śledzić na własną rękę, są programy szpiegowskie do komórki i komputera...
napisał/a: martynka_89 2013-08-31 23:27
do polski to my polecimy dopiero na kolejne wakacje, nie mogę tyle czekać :( a jeśli był to pewnie zowu by przegladał przed urlopem :( badania robił teraz w czerwcu ponownie na wszystko także minął rok bo w 2012r byliśmy od początku czerwca do początku sierpnia...
a może ten podstęp z szantażem na fb? że niby ktoś o tym wie i pisze, może to głupie ale nie mam pomysłu !
zawsze się wypiera :(
napisał/a: KokosowaNutka 2013-09-01 09:00
A po co czekac na wakacje w Polsce? Bo nie rozumiem..

To co piszesz o swom facecie nie robi jakiegos dobrego wrazenia o nim.. Poza tym takie stronki nie pojawiaja sie tak o. Dziwne, ze faceci mysla, ze ktos im uwierzy w 'przypadkowe' klikniecie. No i te badania na HIV.. podejrzaaaaane jak nie wiem.

Szczera rozmowa chyba nic tu nie da bo facet bedzie sie wypierac. Jakos go podejsc mozna.. w sumie ten pomysl z fejsem nie taki zly Ech choc sama nie wiem, takie sytuacje to dla mnie kosmos.
napisał/a: martynka_89 2013-09-01 09:26
dlatego nie chcę czekać, a detektyw wiąże się z czekaniem na wyjazd do polski... :(
poradźcie coś proszę, może macie inny pomysł jak go podejść?
muszę mieć pewność czy to zrobił, rodzina to już nie to samo co jakbym była z nim sama, wtedy już dawno bym go kopnęła w du**... :(
napisał/a: KokosowaNutka 2013-09-01 09:35
Za granica tez sa detektywi..

Ech wiesz co Ty i tak juz stracilas do niego zaufanie i czekasz az sie mu noga powinie. Nie wiem czy jest sens to w ogole ciagnac bo co on nie zrobi/nie powie Ty i tak juz mu nie bedziesz wierzyc.
napisał/a: martynka_89 2013-09-01 09:49
tu on nigdzie nie pójdzie, nie zna jęzka, poza tym mieszkamy na islandi, tu jest ciężko o takie rzeczy,
czekam na jakieś pomysły jak to z niego wyciągnąć?
napisał/a: Valkiria_ 2013-09-01 10:40
A nie możesz mu przetrzepać telefonu jak śpi??? wzdłuż i wszerz....

[ Dodano: 2013-09-01, 10:45 ]
martynka_89 napisal(a):on był szczęśliwy bo porobił od razu badania, w końcu pękłam, powiedziałam że wiem że znowu wchodził i oglądał, był w szoku,
znowu przyrzekał że mnie nie zdradził, powiedział że wszedł na link z roksy bo w artykule o hiv koles podał link panienki z roksy która zarażała...


Hmmm sorry on bał się, że może laska go zakaziła i temu wchodził...? Za takie tłumaczenie to bym się wściekła... I zaczęła się BAAAAARDZO poważnie zastanawiać...
napisał/a: martynka_89 2013-09-01 11:53
Nic nie ma w tel... Patrzylam
napisał/a: ~gość 2013-09-02 08:41
A co jest dla Ciebie ważniejsze ? Synek czy chłopak ?