Co o tym myśleć ?

napisał/a: arirse 2014-06-01 13:47
Witam jestem nowy na forum i proszę o pomoc bo nie wiem co robić jestem z kobietą 7 lat niestety od początku roku pisze ona z jakimś facetem dodam że nie mieszkamy z sobą razem natomiast i tak widujemy się praktycznie codziennie jest to bardzo irytujące gdyż jak próbuje coś jej powiedzieć to zawsze odbiera to jako atak i mówi ze chce ją kontrolować a do tego kłamie w żywe oczy że z nikim nie pisze itp. Ostatnio przejrzałem biling i się okazało że ostatni sms wieczorem jest do niego oraz pierwszy rano do niego chociaż wiem że nigdy się nie spotkali na żywo jest jeszcze bardziej denerwujące to że potrafimy uprawiać sex jest wszystko ok wyjeżdżam a ona już pisze do niego. Dodam też że niestety kiedyś takie pisanie zakończyło się głupimi sprośnymi smsami z kimś innym i od tamtego momentu jej nie ufam to było z 2 lata temu. Przed tym jak zaczęła pisać z nim pomiędzy nami nie było najlepiej troszkę byłem za zimny w stosunku do niej ale teraz to naprawiam sukcesywnie. Proszę o pomoc co mam zrobić w tej sytuacji co mam o tym wszystkim myśleć ponieważ już nie wytrzymuje tego psychicznie a nie mogę powiedzieć że kłamie bo odpowie że jak mogłem przeglądać billing i wyjdzie że to ja jestem zły.
napisał/a: e-Lena 2014-06-01 13:59
Nie ufasz swojej dziewczynie i grzebiesz jej w bilingach, ona pisuje z innymi za Twoimi plecami. Dlaczego jesteście ze sobą?

Oczywiście trudno powiedzieć na podstawie Twojego opisu czy faktycznie masz podstawy do zazdrości - ona może ukrywać przed Tobą nawet podstawowe znajomości wiedząc, że będziesz wariował nawet jeżeli w grę nie będzie wchodził żaden flirt ("jak próbuje coś jej powiedzieć to zawsze odbiera to jako atak i mówi ze chce ją kontrolować"). A może faktycznie "coś jest na rzeczy"? Kto to wie. Ogólnie związek, w którym jedna osoba ukrywa coś przed drugą, albo szpieguje, jest, jak dla mnie, kompletnie bez sensu.

Napisałeś, że jesteście razem 7 lat, ale nie napisałeś w jakim wieku jesteście.
napisał/a: Valkiria_ 2014-06-01 14:04
Dość patowa sytuacja. Mi to wygląda na znudzenie materialu po kilku wspólnych latach i szukanie ekscytacji. Mam kilka pytań żeby mieć szerszy ogląd na sytuacje - ile macie lat, z jakich powodow nie mieszkacie razem, czy myśleliście o zalegalizowaniu zwiazku - jeśli tak to dlaczego i z jakich powodow jeszcze to nie nastąpiło, a jeśli nie to dlaczego.
napisał/a: arirse 2014-06-01 14:13
Ja mam 28 lat a moja moja kobieta 27 lat myśleliśmy kiedyś o ślubie i zamieszkaniu razem ale niestety z powodów finansowych nie było i jest jest to chwilowo możliwe postanowiliśmy że w tym roku się zaręczymy i zaczniemy dalej planować mieszkanie itp. niestety podczas ostatniej rozmowy o tym z tydzień temu usłyszałem od niej że bardzo mnie kocha ale na razie nie jest do dobry moment na planowanie czegokolwiek.
napisał/a: e-Lena 2014-06-01 14:22
A jak ogólnie wyglądał i wygląda Wasz związek? Czy wcześniej wszystko było w porządku? Od kiedy zaczęło się coś psuć i co - według Ciebie - było tego powodem?
napisal(a):Dodam też że niestety kiedyś takie pisanie zakończyło się głupimi sprośnymi smsami z kimś innym i od tamtego momentu jej nie ufam to było z 2 lata temu.

Co się stało, że zaczęła pisać z kimś innym i co się stało, że przestała to robić?
napisal(a):byłem za zimny w stosunku do niej ale teraz to naprawiam sukcesywnie

Co kryje się za "byłem zimny" i w jaki sposób to "naprawiasz" (i dlaczego "sukcesywnie" a nie od razu? )
napisal(a):podczas ostatniej rozmowy o tym z tydzień temu usłyszałem od niej że bardzo mnie kocha ale na razie nie jest do dobry moment na planowanie czegokolwiek.

I co? To było jej jedyne uzasadnienie?

Byliście swoimi pierwszymi "poważnymi" partnerami?
napisał/a: arirse 2014-06-01 14:35
Naprawiam sukcesywnie bo w jednej chwili to ciężko to naprawić. Po prostu nie okazywałem jej uczucia i się nie starałem tak jak na początku i nie zawsze ją doceniałem tak jak należy teraz naprawiam to okazuje uczucia ,doceniam, planuje jakieś fajne wyjazdy wspólne. Co do uzasadnienia to dodała że jak się zaręczymy to będzie jak wcześniej będę taki zimny itp. Nie byliśmy pierwszymi partnerami ale to nasz pierwszy tak długi związek ja byłem wcześniej 3 lata a ona 4 lata w związku.
napisał/a: e-Lena 2014-06-01 14:51
No to macie trochę dziwny związek. Ignorowałeś dziewczynę i najwyraźniej zorientowałeś się za późno, że trochę przeholowałeś. Ona zastosowała w takiej sytuacji terapię wstrząsową - najwyraźniej skuteczną - i jakoś pchacie ten wózek dalej. Jednak nie wiem jak długo zmierzacie funkcjonować w taki sposób.

Jak się kwiatków nie podlewa i nie nawozi, to zwyczajnie więdną. Czasami przy odrobinie szczęścia da się je jeszcze odratować, a czasami nie pozostaje nic innego jak tylko przyznać się przed samym sobą, że jest się fatalnym ogrodnikiem, wyciągnąć wnioski i spróbować zasadzić nową roślinkę. W innej doniczce.

P.S. Określenie "sukcesywnie" osobiście nadal mnie nie przekonuje. Albo chcesz się zmienić i się zmieniasz, albo nie.
napisał/a: errr 2014-06-01 15:13
arirse napisal(a): co mam o tym wszystkim myśleć
a co o tym myślisz bez podpowiedzi obcych ludzi?
podoba Ci się to? chcesz by sytuacja się ciągnęła?
arirse napisal(a):co mam zrobić w tej sytuacji
co się robi, kiedy kobieta zaczyna wysyłać pierdyliardy smsów do innego faceta?
co Ci przychodzi do głowy?
zrób to...
arirse napisal(a):Po prostu nie okazywałem jej uczucia i się nie starałem tak jak na początku i nie zawsze ją doceniałem tak jak należy teraz naprawiam to okazuje uczucia ,doceniam, planuje jakieś fajne wyjazdy wspólne.
i bardzo fajnie.
Tylko teraz niewiele od Ciebie zależy.
Oczyść sytuację, wywal wszystkie brudy jakie tylko w sobie chowasz na wierz i niech kobieta decyduje co z tym robicie.
Bo sam to Ty sobie możesz...

[ Dodano: 2014-06-01, 15:14 ]
e-Lena napisal(a):Ona zastosowała w takiej sytuacji terapię wstrząsową
nie terapię tylko romansik chowany po kątach jak się chowa brudne majtki kiedy przychodzą goście
napisał/a: Valkiria_ 2014-06-01 15:27
Wydaje mi sie, ze tkwienie w takim zawieszeniu jest najgorsza opcja z możliwych. Nie wiesz na czym stoisz. Prawda - jakakolwiek by nie była, jest lepsza niż niewiedza lub łudzenie sie. Moim zdaniem powinienes wylozyc kawe na ławę. Powiedzieć jej, ze wiesz o tym, ze wypisuje do jakiegoś faceta, ze boisz sie, ze powtórzy się sytuacja sprzed dwóch lat i nie piszesz sie na cos takiego. Powinienes byc przygotowany na to, ze ten związek moze sie rozpaść - ale sam nie odwalisz roboty za dwoje żeby bylo dobrze, a jeśli ona juz nie będzie cię chciala - trudno.
Nie wyobrazam sobie, ze dla kogoś normalna sytuacja moze byc, ze jego partner pierwsze co robi jak wstaje i ostatnie jak kladzie sie spac to sms do obcej osoby. Jej wycofywanie sie rakiem co do zaręczyn też jest dla mnie dziwne i niepokojące. Nie zmusimy nikogo do miłości, ani do tego żeby nas chcial. Kazdy zasługuje na szczęście i partnera który będzie fair.
Choć gdybym miala sposobność spróbowałabym sie dowiedzieć co to są za smsy. Wiem. Niegodziwe to niesamowicie... Ale lepiej mieć zupelna jasność.
napisał/a: arirse 2014-06-01 15:31
Myślę że jest to nie w porządku wobec mnie bardzo się staram to naprawić tym bardziej że jeszcze nie mówi prawdy. Nie chce aby sytuacja się dalej ciągneła bo bardzo mnie to rani. Jedyne co przychodzi mi do głowy to że szykuje się romans (flirt) albo już jest tak to odbieram i wydaje mi się że jako mnie zna już sporo czasu stoję na przegranej pozycji to tak co ja o tym sądzę.
napisał/a: errr 2014-06-01 16:13
arirse napisal(a):Myślę że jest to nie w porządku wobec mnie bardzo się staram to naprawić tym bardziej że jeszcze nie mówi prawdy
TY się starasz to naprawić?
co chcesz naprawiać? ją aby już nie kłamała? aby nie pisała do faceta po nocach?
jak chcesz to zrobić?
arirse,
to ona ma to naprawić. Albo odejść.
Ty możesz ją zapytać jaką decyzję podjęła.
napisał/a: e-Lena 2014-06-01 16:23
Coś się zepsuło już dwa lata temu i ja byłabym sceptyczna. Bo nawet jeżeli ona powie, że jednak chce zerwać kontakt z facetem, do którego pisze i być z autorem wątku, on nie będzie jej ufał (w końcu to nie pierwsza taka sytuacja) i już zawsze będzie miał na nią "oko". A przecież chyba nie o to chodzi w zdrowym związku.